🍓 Denko, czerwiec 2021 🍓

No hejka 🙃
Dawno mnie tu nie było, co oczywiście spowodowane jest okresem wakacyjnym, a co za tym idzie ogromem pracy (wszyscy na urlopach), zmęczeniem, brakiem czasu na dłuższe przesiadywanie przed kompem. Mam spore zaległości, ale postaram się to wszystko w najbliższym czasie nadrobić!

Ole Henriksen Truth C-Rush Brightening Gel Creme
Ten krem kompletnie nie przypadł mi do gustu, uważam go za totalnego przeciętniaka w swojej kategorii. Do tego jak dla mnie pachniał jakimś tanim syropem na kaszel 🥲. Nic złego mojej skórze nie wyrządził, ale już nie mogłam się doczekać kiedy go zużyję i otworzę coś innego. Totalnie nie warty szumu, który wokół tej linii się zrobił jakiś czas temu.

Lumene Nordic Bloom Anti-Wrinkle & Firm moisturizing V-Shape Serum
Kolejny dość "zwykły" produkt. Serum nakładałam rano, wchłaniało się szybko, pozostawiało buzię miękką z lekko lepką powłoczką. Raczej nic poza tym. Mocno pachniało.

Dr.Jart+ Ceramidin Liquid
W tym przypadku, mimo że była to miniaturka to zauważyłam ukojenie skóry praktycznie już po pierwszej aplikacji. Stosowałam ten lotion na noc, żeby właśnie uspokoić cerę po całym dniu i dać jej ceramidowego kopa. Spore zaskoczenie, oczywiście pozytywne.

Hello Body Coco Soft Detox Night Face Cream
Taki... sobie... Cudów nie było, również nic złego nie zrobił, ale wiecie - znajdziecie lepsze opcje w dużo niższej cenie. Zdarzało się, że po jego aplikacji moja skóra robiła się delikatnie czerwona, ale ja stosuję dużo aktywnych substancji, od czego czasem jest bardziej podrażniona.

Sunday Riley Good Gens Glycolid Acid Treatment
Myślałam, że to będzie płyn, a kosmetyk ma postać lekkiego kremu, które szybciutko się wchłania. W ogóle kupiłam to z czystej ciekawości, starczyło na dłużej niż myślałam. Serum nie podrażniało, przepięknie wygładzało skórę.

Dr.Jart+ Ceramidin Serum
Właściwie mam co do tego produktu takie same odczucia jak do wyżej wspomnianego Liquidu. Doskonała opcja, żeby uspokoić rozdrażnioną skórę!

Bielenda Fresh Juice płyn micelarny sok z arbuza + micele
Wiecie co... chyba przestanę kupować micele. Jakoś zauważyłam, że przy i tak dwuetapowym oczyszczaniu jest to kosmetyk totalnie mi zbędny. W następnym którymś denku będzie chyba jeszcze jeden zużyty, obecnie został mi tylko taki naturalny, który tkwił w moich zbiorach i raczej na tym zakończę z nimi współpracę.

Bielenda płyn micelarny z olejkiem
To jest totalny ulubieniec do zmywania makijażu oczu! Nic go nie przebiło i nawet nie szukam zamienników. Zawsze go mam w zapasie.

Heimish Hydrogel Eye Patch bulgarian rose water
Porządne, nie piekła mnie po nich skóra, co czasem się zdarza po takich płatkach. Jest to dla mnie taki "treat", nie uważam, żeby działały cuda, ale trzymam je w lodówce, dzięki czemu cudownie chłodzą i zmniejszają opuchliznę.

ajeden hydrolat arbuzowy
Śmierdział okrutnie 😆, więc był zużywany w bólach, ale udało się!

Sentido Dragon's Blood Face Cleansing Cream
Był to mój drugi krok w zmywaniu makijażu, zaraz po olejku/balsamie. Dawał radę, nie wysuszał skóry. Dobrze współpracował ze szczoteczką soniczną, dawał odpowiednią pianę. Chociaż raczej nie będzie powrotu, bo znam efektywniejsze oczyszczacze.

Bielenda peeling do ciała mleczko waniliowe, kokosowe, kwiat pomarańczy
Ten produkt pachniał jak mój ulubiony krem do rąk z tej serii (bodajże również z wanilią) ❤️. Boska woń, kokosowo - waniliowo - budyniowa, uwielbiam takie słodkie, wręcz przesłodzone nuty. Działał spoko, ale ja nie przywiązuję jakiejś wielkiej uwagi do peelingów do ciała, byle by nie rozpuszczały się za szybko i jednak miały jakąś moc ścierną.

Naturologia dezodorant w kremie (lawenda i mięta)
Był w porządku, fajnie odświeżał w upalne dni, dzięki mięcie. Oczywiście nie hamował pocenia się, ale kamuflował nieprzyjemny zapach.

bio happy wielozadaniowy krem do twarzy i ciała drzewo poziomkowe & czarny bez
Echhhh, myślałam, że ten krem będzie ładniej pachniał, a ja wyczuwałam tylko jakąś słomę i to ledwo... Smarowałam nim ciało, ale w końcu uznałam, że to bez sensu, bo nie daje mi to żadnej przyjemności (dla mnie produkt do ciała musi przyjemnie pachnieć!), więc przebranżowiłam go na krem do depilacji 😆.

Naturolove peeling cukrowy rozświetlająca marchewka
To było cuuudo 😊. Wiele osób narzekało, że po peelingu są w drobinkach brokatu, ale ja uwielbiam taki efekt! Dla mnie to był raczej subtelny pyłek, który bosko opalizował w słońcu. Ja uwielbiam się błyszczeć XD. W dodatku produkt wygląda ultra luksusowo, jest zamknięty w ciężki szklany słoik, co dodaje mu prestiżu. Jeśli lubicie takie smaczki to serdecznie polecam.

Bielenda vegan smoothie odżywczy balsam do ciała arbuz + banan
Pachniał bosko, bardziej truskawkowo, ale i tak smacznie 😊. Również w pewnym momencie skończył jako krem do depilacji, bo nie miałam pod ręką specjalnego produktu, ale co mi tam, trzeba sobie radzić xD. Szybciutko się wchłaniał, super opcja na lato.

Loreal Color Vive Purple Mask, Shampoo
Jestem farbowaną jasną blondi, więc uwielbiam takie produkty. Faktycznie po użyciu tych obu kolor wyglądał świeżej, co zdecydowanie przedłużało żywot pigmentu. Nie dawały u mnie żadnej fioletowej poświaty, a właśnie taki chłodny, srebrzysty wręcz, pożądany przeze mnie blask. Tylko po użyciu szamponu miałam nieco fioletowe paluchy, ale nie zdzierżyłabym mycia włosów w rękawiczkach, macie wybór, uprzedzam 😉.

Cosnature energy shower lime & mint
Super, nie spodziewałam się takiego przyjemnego zapachu! Mocno rześki, orzeźwiający, słodkawy, ale wyważony. Mega na lato.

be organic żel pod prysznic green tea
Ten też był dość odświeżający, ale pachniał zdecydowanie lżej i nie słodko. Mimo to uważam go za dobrą opcję.

Bell Peach bb cream (natural beige)
Miałam odcień drugi (oczywiście za ciemny dla mnie, bo nie było jasnego, ale chciałam go przetestować hehe), ale dało się to ładnie ugrać i nic się nie odcinało. Krem dawał mocno błyszczące wykończenie, ale po przypudrowaniu wszystko trzymało się okey. Miał minimalne krycie, ale to nie jest dla mnie problem, za to ładnie wyrównywał koloryt. Nie mam się do czego przyczepić, fajna opcja na lato.

Too Faced Born This Way Sculpting Concealer (swan)
W końcuuuuuu! Wykończyłam tego giganta po ładnych miesiącach praktycznie codziennego, obfitego użytkowania XD. Myślałam, że do tego nie dojdzie hahaha. Korektor oczywiście znakomity, ale chciałam w końcu otworzyć coś innego 🤣. Świetny zarówno pod oko jak i na całą twarz, krycie bomba, trwałość jeszcze lepsza. Polecam!

Face Boom lekki podkład pielęgnacyjny BB (01 light)
Mieszałam go z tym kremem BB z Bell, żeby uzyskać ładny kolor, bo ten z kolei okazał się strasznie jasny. Oczywiście mogłam go używać solo, ale ja lubię kombinować, więc stwierdziłam, że sobie pomiksuję. Jakoś ten produkt nie porwał mnie niczym, ale sporo osób, które nie mają większych wymagań i lubią takie półprzezroczyste krycie oraz neutralne wykończenie powinny być zadowolone.

the SAEM Tip Concealer SPF 28 PA ++ (01)
Nie spodziewałam się po nim niczego, a otrzymałam naprawdę super kryjący, doskonale wtapiający się produkt. Idealny na całą twarz.

Maybelline BROWdrama shaping chalk powder
Nawet lubię ich pudry do brwi (miałam już kiedyś inny odcień), aczkolwiek ten okazał się okrutnie rudy i ciepły, także u mnie solo odpadał kompletnie....

Semilac żelowy tusz do brwi (01)
... ale za to ten żel miał dosłownie jasno szary kolor i o dziwo te dwa produkty idealnie się neutralizowały dając mi taki chłodny odcień taupe, który uwielbiam. Po zaaplikowaniu obu kosmetyków brwi były pełne i fluffy (dążę do takiego efektu zawsze), nieźle się trzymały w ciągu dnia, ale nie były utrwalone na beton.

Moonish Natural Lunar Veil Oat Loose Powder (clear)
Musiałam sobie przesypać ten puder do innego opakowania, ponieważ to oryginalne (jak dla mnie piękne, uwielbiam motyw astrologii!) doprowadzało mnie do szału - więcej pudru wysypałabym na płytki niż zaaplikowała na twarz 😑. Mimo to kosmetyk sam w sobie dobrze się sprawował, intensywnie pachniał owsem, hmm mocno się pylił, często musiałam wychodzić z łazienki podczas pudrowania, żeby się nie udusić. No ma swoje wady, też pojemność nie jest spektakularna, a cena wysoka. Podsumowując, twierdzę, że bardziej mnie denerwował niż umilał makijaż, więc nie będzie powrotu i polecajki.

Rosie sypki puder Diamond Veil
Nie lubiłam go! Mimo, że jest to puder rozświetlający (zawiera błyszczący pyłek, który widać pod światło), to zawsze po aplikacji moja twarz była tak sucha, że nawet później nakładane kosmetyki, jak np. bronzer totalnie nie chciały się pojawiać. Tak samo rozświetlacz i róż - zero pigmentu, a nakładałam produkty sprawdzone. Nie kosztował mało, także podziękuję, byłam mega wkurzona, że go kupiłam.

Wibo x Stysio Wet me Set me face mist
Fajna mgiełka, dająca ładny, zdrowy efekt. Jednak ostatnio łapię się na tym, że bardzo rzadko używam tego typu produktów, bo właściwie nie widzę po nich większej różnicy (szczególnie po bazach), tak jak bazy pod makijaż, a mam ich pełno, bo zawsze wiążę z nimi jakieś nadzieje 🙄. Muszę skończyć z kupowaniem tego wszystkiego i zużyć to, co mam 😤.

Too Faced Sketch Marker (smokey emerald)
Odcień miał PRZEPIĘKNY, kocham taką butelkową zieleń na oku, ale niestety zadziwiająco szybko mi wysechł 😔...

Glam Shop EKSTRA miękka i plastyczna gąbka do nakładania makijażu GlamSPONGE SILIKONOWA
Dawno nie miałam tak tragicznej gąbki. Bez kitu. Nie wiem co tu się stało, bo miałam tę podstawową wersję gąbki z Glam i była super, a to coś było tak twarde, toporne i nieskore do pracy, że miałam ochotę to wyrzucić przez okno po pierwszym użyciu. Jak można tak zepsuć gąbkę Hanka?! I to nie tylko moja opinia, bo czytałam jakiś czas temu opinie i właściwie nikt nie był zadowolony. HALO. Obecnie nie jest dostępna na stronie i bardzo dobrze.

Kneipp Hydro Kick waret mint, agave, cactus water
Mediheal vita lightbeam essential mask
Farm Stay real peach essence mask
Eunyul vitamin daily care sheet mask

Glam Shop podkład kryjący Klasyk (oliwka 0)
Wiecie co. Hanka tak promuje ten swój podkład, że musiałam zakupić próbkę (niestety pełnowymiarowa buteleczka prezentuje się dla mnie niczym z bazarku, więc za cholerę tego nie kupię, ale gusta są różne). Odczucia mam mieszane, już piszę dlaczego. Generalnie odważnie zdecydowałam się nałożyć ten podkład przed weselem siostry mojego chłopaka. Podczas aplikacji zachwyciłam się efektem - doskonałe krycie, nie wymagające użycia korektora, skóra pięknie wygładzona, wręcz idealna! Myślę wooow, dawno nie spotkałam się z takim cudem. Jednak czar prysł gdy po paru godzinach spojrzałam w lusterko... Wiece ja mocno przykładam się do pielęgnacji cery, do tego jest ona raczej tłusta, ultra rzadko zdarzają mi się problemy z przesuszeniem. No i nie wiem co tu zaszło, ale po aktualizacji w lusterku zobaczyłam, że na mojej skórze są widoczne dosłownie wszystkie zmarszczki, o których pojęcia nie miałam, każda linia mimiczna została podkreślona, a podkład się w nich zebrał (np. w linii uśmiechu czy na czole, co generalnie nie ma u mnie miejsca). Byłam w szoku, dobrze jednak, że byłam wśród swoich, to doznałam mniejszego zażenowania zewnętrznie, ale wewnętrznie byłam mocno zawiedziona. Mam jeszcze jedną próbkę w innym odcieniu, ale nawet nie mam ochoty po nią sięgnąć. 

Yankee Candlee homemade herb lemonade - dość łagodny, lekko ziołowy, z subtelna cytrusową nutą

Tonymoly smoky cleansing tissue
Megaaaa mocno nasączone, ale nie chamsko ociekające (nie jest to często spotykane) - jedna chusteczka spokojnie wystarcza na zmycie całej twarzy, a jakby była potrzeba to i pewnie z jakąś drugą też by dała radę XD. W każdym razie ja stosuję je przed WŁAŚCIWYM zmyciem makijażu, zaraz jak wrócę do domciu, bo często jeszcze się kręcę po mieszkaniu przed demakijażem, a po co ma mi ten cały syf zalegać na skórze. Nie zmywajcie makijażu samą chusteczką, bo to nie jest wystarczające! To tylko wspomagacz.

I'm Sorry for my skin s.o.s jelly mask soothing
Payot teens dream morning mask with tea tree extract
Skin79 Cicapine intensive relief mask
Mediental K Water
Bielenda maska power wit. C + serum nawilżające
Farm Stay real coconut essence mask

Bielenda maseczka detoksykująco - matująca
AA Aloes multinawilżająca maska intensywna regeneracja
AA Voyage Voyage 2w1 peeling kremowy + maska kremowa migdał & pomelo
Lirene wildberry nawilżająca maska
AA retinol intensive wzmocnienie + ujędrnienie
AA retinol intensive ujędrnienie + redukcja zmarszczek
Vichy peelingująca maska rozświetlająca

Miłego!
Karola ❤️