poniedziałek, 1 marca 2021

✨ Denko, styczeń 2021 ✨

Cześć!!
Czas na ogromne denko styczniowe, które już zalega kawał czasu, więc trzeba się z nim rozprawić 😅.


Cafe Mimi leave-in facial mask nutritious 
Maska za grosze, a jakże fajna! Może nie dawała jakichś spektakularnych efektów, ale zwyczajnie pozostawiała buzię miękką i nawilżoną i absolutnie niczego więcej od niej nie oczekiwałam. 

Essence What's Your Fruit Mood? mini fixing spray coconut
Nie wiem czy cokolwiek dawała poza ładnym zapachem tak naprawdę, więc na tym zakończę xD.

Biosoma krem malina
Lubiłam go! Wydawało mi się, że ma super bogatą formułę, więc przeznaczyłam go do stosowania na noc, ale parę razy spróbowałam nałożyć go pod makijaż i sprawdzał się super. Wchłania się doskonale, nie pozostawia żadnego tłustego filmu, czy lepkiej warstwy. Jednocześnie cudownie otula skórę oraz odpowiednio ją nawilża. Pachniał raczej neutralnie, roślinnie, nic drażniącego. 

Iossi cukrowy peeling do ust mango kokos
Peeling jak peeling - sprawdzał się dobrze! Niestety raz mi spadł i cała zakrętka się roztrzaskała, dlatego jest cała w taśmie klejącej.  

White Tree regenerujący balsam do ust z 24k złotem
Po kontakcie z ciepłem skóry zamieniał się w olejek, co trochę mnie drażniło, bo nie lubię uczucia tłustości na ustach, dlatego czasem posmarowałam nim dłonie, czy inne suche miejsca na ciele, żeby szybciej go zużyć. Aczkolwiek podobało mi się, że miał w sobie złoty pyłek! Generalnie sprawdzał się okej, ale wolę bardziej masełkowe, zwarte formuły.

GlamGlow Glowstarter Mega Illuminating Moisturizer (nude glow)
Super przyjemna, rozświetlająca, nawilżająca baza pod makijaż. Raczej nie kupię pełnowymiarowego opakowania, ale miniaturki zawsze spoko 😀.

Whamisa organic flowers eye essence brightening   
Krem sprawdził się bardzo dobrze, współgrał z makijażem, ale nadawał się też na noc. Nie mam jakichś większych problemów ze skórą pod oczami, więc raczej nic więcej wam o nim nie napiszę.

Benton Snail Bee Ultimate Serum   
Suuuper kojące, wyciszające, łagodzące zaczerwienienia. Genialne serum!

Lov hydrofilna oliwka z aksamitem   
Znakomity produkt, demakijaż z nim to czysty relaks. Oliwka faktycznie posiadała ultra aksamitną formułę, była delikatna, ale rozpuszczała każdy makijaż bezproblemowo.

Jardin lekki kremik pod oczy   
Był całkiem treściwy! Stosowałam na noc, ładnie nawilżał oraz odżywiał skórę.

Whamisa organic flowers nourishing cream  
Troszkę zbyt intensywny zapach, ale te kosmetyki już tak mają. Przyzwoity kremik, o bogatej formule, ale nadawał się również pod makijaż.

Naturalnie Pomydlona krem koenzym Q10 z witaminą E
Mocno polubiłam się z tym kosmetykiem. Nakładałam go na noc, żeby dobrze odżywić skórę, rano moja buzia wyglądała cudnie. Wyciszona, mięciutka, o ujednoliconym kolorycie.



EO Laboratorie Gentle Washing Mousse 
Jakoś nie przypadł mi ten produkt do gustu, miałam wrażenie, że moja skóra jest po jego użyciu niedomyta, mimo że stosowałam go rano. Wielkie meh 😑.  

Benton Tea Tree Cleansing Water
Bardzo fajna woda, doczyszcza resztki makijażu, nie podrażnia, przyjemnie odświeża.  

Miya tonik rozświetlający z kwasem glikolowym 5%
Uwielbiałam go! Super delikatny produkt, nie zdarzyło mi się, żeby moja buzia po nim choć trochę się zaczerwieniła czy szczypała. Działa subtelnie acz skutecznie, z czasem zauważyłam przepiękne wygładzenie skóry. Polecam każdemu.

Lirene hydrolat z ylang ylang
Przyjemny i... chyba tyle mam o nim przemyśleń. Nic nie urwał. 

Holika Holika Olive Moisturizing Foam
Pianka jak każda inna według mnie. Świetnie oczyszcza, usuwa makijaż, nie wysusza, genialnie komponuje się ze szczoteczką soniczną.



Bielenda Coconut Oil masło do ciała nawilżające
Uwielbiam! Masełko całkiem lekkie w konsystencji, ale super nawilżające i kojące. Posiadało dość subtelny zapach. 

Wanna Nature? perełki do kąpieli Bubble Gum
Coś dla fanów bajerów do kąpieli, bo poza wyglądem i intensywnym zapachem raczej nic więcej nie daje. 

Garnier rewitalizująca odżywka Ginger Recovery 
Całkiem przyjemna, używałam z szamponem z tej samej serii. Nie zauważyłam, żeby mi obciążała włosy, a to ogromny plus. 

Felce Azzurra Orchidea Nera 
Ja go kupiłam w jednej z Krakowskich sieciówek, więc nie wiem jak z dostępnością gdzie indziej, ale uwierzcie, że dla tego zapachu warto! Woń czarnej orchidei, intensywna, otulająca, przepiękna po prostu.


Biały Koteł olej na porost włosów, olej do olejowania włosów
Ciężko mi się wypowiedzieć o skuteczności tych produktów, bo miałam małe pojemności, aczkolwiek używało mi się ich mega przyjemnie. Obydwa oleje pachniały cytrusowo, bezproblemowo się wymywały, pozostawiały włosy super miękkie i nie przetłuszczone, a przyjemnie nawilżone.  

Yope naturalny krem do rąk bez wanilia 
Okropnie mnie rozczarował tutaj zapach. Faktycznie gdzieś tam przebija ten bez, ale dodatek wanilii zabija mi go totalnie, choć ja i tak jej nie czułam, tylko generalnie jakąś dziwną woń, ledwo dla mnie do zniesienia. Ale już przemogłam się i zużyłam go do końca, bo nie był najgorszy. Aczkolwiek liczyłam na więcej, a dostałam błyskawicznie wchłaniający się, marnie nawilżający specyfik - przypominam, że mam dłonie mocno przesuszone i wrażliwe, więc mało który krem im odpowiada.  

Celestin krem do rąk argan & zioła
Wciąż znakomity, choć chyba znalazłam coś jeszcze bogatszego i bardziej odżywczego dla moich dłoni! Aczkolwiek o tym niedługo, bo dopiero zaczęłam testy.


Hean Vision Smooth Loose Powder (601 neutral)
Fajny puder dający taki ładny, miękki efekt, przy tym dobrze gruntował makijaż i nie wyświecałam się po nim jakoś tragicznie. Tak teraz myślę, że to tańszy odpowiednik pudru Affectu, który obecnie uwielbiam (wspominałam o nim w ostatnich ulubieńcach), aczkolwiek ten przed chwilą wspomniany daje jeszcze piękniejsze satynowe wykończenie. 

Essence Tinted Primer instant blur effect (20 nude beige)
Stosowałam go jako bazę pod podkłady lub mieszałam z jakimiś jaśniejszymi odcieniami. Solo prezentował się dość sucho, poza tym mimo że był w formie gęstego musu / pasty wręcz, to krycie dawał niemal przezroczyste, jedynie pozostawiał po sobie woalkę delikatnego koloru. Tęsknić nie będę. 

Semilac błyszczyk 1000 Diamonds Lips (diamond pink)
Kurczę, fajny był! Niestety wystarczył mi na jakieś parę dni stosowania po kilka razy dziennie (miałam go w pracy), także szkoda. Choć miał dość sztuczny smak i drobinki były trochę wyczuwalne, ale jakoś zwyczajnie polubiłam się z nim. Cudownie nabłyszczał usta, dawał piękną taflę. 

NYX Faux Whites Eye Brightener (lavender blush)
Zdecydowanie moja ulubiona kredka na linię wodną. Ma subtelny, lekko lawendowy odcień, świetnie orzeźwia spojrzenie. 

Inglot The Powerpuff Girls lipgloss (be hearted)
Okropieństwo. Nie mogłam znieść jego sztucznego, jakiegoś takiego toksycznego smaku, więc poddałam się. Nie jestem w stanie go używać. 

Holika Holika piece matching blush (fresh watermelon)
Jak widać, był mocno kochany. Wolę róże z połyskiem, aczkolwiek ten miał tak cudowny odcień, że maltretowałam go codziennie. Niezbyt intensywny, pięknie się budował, nie zdarzyło mi się z nim przesadzić nigdy. Idealny produkt dla bladych osób. 

Holika Holika Skinny Eyeliner (03 walnut brown)
Wiecie co, tutaj będzie mała historia xD. Od dłuższego czasu chciałam sobie kupić brązowy eyeliner w pisaku i zobaczyłam na Kontigo te od Holiki, jeszcze były na solidnej promce, więc zamówiłam. Jak się okazało, niestety to nie pisaki (zamówiłam dwa odcienie), a zwykłe kredki! Na stronie nie było żadnego konkretnego opisu sugerującego to, a ja też nie zrobiłam głębszego riserczu i skończyłam z zawodem. Tym bardziej, że ten konkretny egzemplarz nie dość, że się łamał non stop, to dosłownie po paru użyciach wkład stał się tak miękki, że poszedł cały w kosz. Nie wiem co tu się zadziało, drugiego odcienia używałam normalnie, aż go wykorzystałam, a tu taka wtopa. Takżeee, skończyłam z wielkim niesmakiem.


Marion chusteczki oczyszczające z hydrolatem z neroli, z hydrolatem z bławatka 
Słabiutko nasączone, malutkie, nie warto.

Kringle Candles
Concord Grape - zapach słodkich, czerwonych winogron 

Yankee Candle
Haunted Hayride Balade Effrayante - dziwny, perfumowany, zdecydowanie nie dla mnie 

Pyunkang Yul Acne Spot Patch Super Thin
Moim zdaniem są skuteczne. Spłaszczają buzujące wypryski, zdejmują zaczerwienienie oraz wyciągają z nich co trzeba. Generalnie przyspieszają gojenie i zmniejszają ból oraz opuchliznę, przy tym nie wysuszają zainfekowanego punktu.


Whamisa Peeling Finger Mitt Sebum Care 
Czasem lubię sobie przejechać po buzi takim peelingującym płatkiem 😅. Łatwe i szybkie w użyciu, nie podrażniają skóry.

Cafe Mimi Super Food carrot & celery mask, pumpkin & artichoke  
Obydwie działały tak samo, czyli pozostawiały buzię mięciutką i nawilżoną.

Bielenda prebiotyczna maseczka energetyzująca banan + melon 
Tutaj też bez większych ochów, po prostu dawała dobry zastrzyk odżywienia.

Cosnature maska z różowym pomelo, z rokitnikiem
Równie przyjemna, ładnie wyrównywała koloryt.


Benton Goodbye Redness Centella Mask Pack, Fermentation Mask Pack 
Maski do zadań specjalnych, chyba żadne inne płachty tak nie łagodzą mojej skóry! Zawsze mam w zanadrzu jakieś opakowanie.

Face Boom rozświetlająco - nawilżająca maseczka w płachcie 
Zaskakująco przyjemna, dobrze nasączona, ładnie ujednolicała koloryt.

Mediheal Nattogum  
Raczej bez szału, taka przyzwoita.

I'm sorry for my skin Jelly mask - revitalizing  
Miała mega dużo galaretowatej esencji, super odżywiała skórę.

Quret beauty recipe mask Soothing Eggplant
Była okej, ale bez większych rewelacji.

Miłego,
Yuki ❤️

9 komentarzy:

  1. Połączenie zapachu bzu i wanilii też mnie rozczarowało. Ciekawe denko poza tym :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Maskę face boom miło wspominam, bielenda - mocno przeciętna :) Ta z mediheal mam w zapasach, a tonik miya od niedawna używam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle Face Boom mnie miło zaskoczyło, ceny są mega przystępne, a produkty świetne! :D Dziś wrzucili na stronę bazę oraz krem BB, na pewno się wkrótce skuszę ;D.

      Usuń
  3. Tonik Miya to też mój ulubiony i niezastąpiony. Używam też sera Miya, ale dla odmiany może skuszę się na Benton.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Benton ma super kojące produkty, idealne dla poirytowanej skóry :).

      Usuń