Sto lat przerwy i znów jestem, ha! Jakoś w ogóle nie miałam przez ostatnie tygodnie weny twórczej, a jestem zdania, że jak pisać to z przyjemności, nie z przymusu. Także mam dla was dziś naprawdę długaśny post z dekiem zbiorczym aż z dwóch miesięcy. Miałam w ogóle się za takie coś nie zabierać, ale jednak mnie natchnęło i przysiadłam. Niżej efekty ;D.
CZERWIEC