środa, 30 maja 2018

Denko, kwiecień 2018

Hej!
Zużywam tyle kosmetyków, a nadal nie mam miejsca w szafce XD. Zobaczmy, co wyrzuciłam w kwietniu, a raczej sporo się tego uzbierało. Będzie co czytać :D.

 

Make Me BIO woda różana  
Kolejna buteleczka i na pewno nie ostatnia :).  

Lioele Water Drop Sleeping Pack   
Jakoś nie przepadam za tego typu produktami, aczkolwiek ta maska była całkiem niezła. Sięgałam po nią szczególnie wtedy, gdy wiedziałam, że czekają mnie maksymalnie 3-4 godziny snu, a w pracy trzeba jakoś wyglądać :P. Gwarantowała mi dogłębne odżywienie skóry i natychmiastową regenerację, dzięki czemu makijaż prezentował się dobrze w ciągu dnia. Nie zapychała, nie uczuliła, przyjemnie pachniała i miała dość specyficzną konsystencję - po nałożeniu na skórę jakby się skraplała. Trochę mnie to łaskotało, ale generalnie efekt genialny XD. 

SkinFood Honey Flour Moist Cleansing Tissue   
Szczerze jakoś mnie te chusteczki nie zachwyciły, pewnie dlatego, iż oczekiwałam lepszego nasączenia płynem. Mimo to sprawdzały się po prostu okej, pachniały miodkiem :). 

Calaya ekstrakt z maliny 
Dolewałam do maseczek glinkowych w celu wzbogacenia ich działania.   

Dr. Konopka’s Eye Cream Regenerating   
Bardzo lekki kremik, powiedziałabym, że nawet za lekki jak na dzień, przynajmniej dla mnie :P. Kosmetyk odpowiedni raczej dla nastolatek, nie posiadających problemów ze skórą wokół oczu.  

Elizavecca Gold GF-Nest Collagen Jella Pack Mask  
Ciekawy produkt, dość specyficzny, poważnie nigdy nie spotkałam się z niczym podobnym. Maska peel-off, zastyga niby normalnie, ale zdejmuje się dziwnymi strzępami. Nie mam pojęcia jak to wyjaśnić, tego trzeba doświadczyć. Natomiast skóra po niej jest fantastycznie gładka, rzadko odczuwałam tak spektakularny efekt po tego typu maskach. Kupiłam ją jakoś w tamtym roku bodajże na Ebay'u, pewnie jeszcze da się ją dorwać. Moim zdaniem jest to fajny element pielęgnacyjny dla fanatyków nowinek i wielbicieli eksperymentów :).

Fresh & Nature serum do twarzy nawilżająco - wygładzające   
Przyznam szczerze, że ten kosmetyk nie powalił mnie na kolana pod żadnym względem. Ot, przyzwoite serum nawilżające bez efektu wow, meh. Spodziewałam się o wiele więcej, może dlatego aż tak się zawiodłam.

Polny Warkocz nawilżająca esencja z mleczkiem pszczelim (tonik do cery suchej)  
Tutaj natomiast mamy perełeczkę. Esencja okazała się czymś na styl zwykłego toniku pod względem konsystencji, aczkolwiek genialnie wpływała na skórę. Wchłaniała się bez pozostawienia żadnych niepotrzebnych filmów przeszkadzających w egzystencji, mimo to cera czuła się rześko oraz komfortowo. Uwielbiałam sięgać po ten produkt i generalnie nabrałam ochoty na inne cudeńka marki Polny Warkocz - swoją drogą ta nazwa jest tak wdzięczna! Widziałam je swego czasu na półce w krakowskim Pigmencie na Długiej :).

L’oreal maska z glinką rozświetlająca  
Jakoś nie przepadam za gotowymi, sklepowymi maskami glinkowymi, zdecydowanie wolę sobie zmajstrować własną mieszankę. Aczkolwiek L'oreal wprowadził tak mocny marketing na te produkty, że postanowiłam przetestować choć jeden i (nie)stety zdania nie zmieniam. Owszem, maska jest w porządku jeśli się wam spieszy i nie macie czasu na wymieszanie paru składników (co i tak zajmuje przecież paręnaście sekund), ale jej działanie w ogóle mnie nie przekonało. Po aplikacji zwykle troszkę piekła mnie skóra, a po zmyciu pozostawia ją tak ściągniętą, że bez jakiegoś toniku czy innego nawilżacza chciałam się wściec. Zdecydowanie polecam zabranie się za zakup paru półproduktów i robienie maseczek we własnym zakresie.

Clinique pep - start double bubble purifying mask  
Kolejna maska, która sprawiała, że moja skóra czuła się jak najbardziej wysuszona rodzyna świata XD. Poważnie. Mimo, że sam proces był całkiem przyjemny, choć też zwykła mnie delikatnie piec twarz zaraz po aplikacji, to efekt łaskoczący jakie daje bąbelkowanie produktu nieco łagodził niedogodności. Tak czy siak, zużyłam, ale w życiu nie wrócę.

Khadi Herbal Face Mask Sandalwood
Uwielbiałam ♥. Pozostawiała moją skórę naprawdę przecudownie ukojoną, wygładzoną, odświeżoną, ujednoliconą. Do tego pachniała sandałowcem! Sięgałam po nią z największą przyjemnością.

 

Isana No Problama! krem pod prysznic o zapachu waniliowym 
Produkt sam w sobie nie był zbyt spektakularny, ale szata graficzna kupiła mnie totalnie!

Yves Rocher zmysłowy żel pod prysznic i do kąpieli kwiat tiare & ylang ylang ; magnolia & biała herbata  
Bardzo cenię sobie żele YR i chętnie po nie sięgam :D. Gdy mam okazję to robię od razu większe zamówienie, przy okazji testuję nowości. Obydwa wymienione żele sprawdzały się bez zarzutu, pachniały interesująco i super przyjemnie :). 

Secrets de Provence Powder Shampoo  
Nie jestem jakoś przekonana do tego cudaka. Szampon do włosów w pudrze? U mnie trochę klapa. Na jedno mycie szły cztery saszetki, czyli jakoś 1/4 opakowania XD. Bez sensu jak dla mnie, okrutnie niepraktyczne. Poza tym nie czułam abym dokładnie doczyszczała włosy, szybciej mi się przetłuszczały, dodatkowo były jakieś takie bez życia. Dziwna sprawa.

BioOleo Cosmetics masło shea kawa 
Nieziemski zapach (przede wszystkim), działanie równie genialne. Jeśli lubicie shea i kawę z mlekiem to niebywale zachęcam do przetestowania tego malucha.

Kneipp aromatyczny płyn pielęgnujący do kąpieli Radosna Chwila Relaksu - czerwony mak, konopie 
Lubię produkty Kneipp! Może nie był to mój ulubiony wariant zapachowy, ale i tak kąpiel była przyjemniejsza ze względu na pianę. 

Ajeden mydło z nagietkiem   
Zużyłam do rąk, sprawdzało się bezbłędnie - delikatne, nawilżające. Moja współlokatorka powiedziała, że dobrze jej czyściło gąbkę Blend It! :D. 

Yankee Candle A Calm & Quiet Place  
Bardzo przyjemna, delikatnie otulająca “woń czystości”.   

Bomb Cosmetics I believe in Unicorns

 

Neve Cosmetics Nebbia Fissante mgiełka w sprayu utrwalająca makijaż mineralny 
Nie używam minerałów, także testowałam tę mgiełkę na zwykłych kosmetykach. Okazała się po prostu spoko, raczej bez większych fajerwerków. Nie wysuszała, likwidowała pudrowość i tyle :). 

Wibo banana loose powder 
Świetny produkt! Wibo po raz kolejny pokazało co potrafi :D. Puder posiadał wprost idealny odcień żółtego, który okazał się wystarczająco jasny dla mojej karnacji. Nie podkreślał zmarszczek (aplikowałam go tylko pod oczy), nie wysuszał, stapiał się z resztą kosmetyków bezbłędnie!

Beauty Blender Chill 
Nie znam lepszej gąbki!

NYX HD Finishing Powder 
Przyznam, że nie miałam zbyt wielu oczekiwań względem tego pudru, bo wolę sypkie, ale okazał się naprawdę zadowalający. Nie wysuszał, matowił genialnie, generalnie niebywale mi się podobało to, jak wygląda na skórze. Jestem zachęcona do kupna pełnowymiarowego opakowania, ale jak na razie mam parę innych pudrów do przetestowania :P.

Bourjois Healthy Mix (51 Light Vanilla) 
Zachwycałam się na nim w ulubieńcach TUTAJ.

Maybelline Eyestudio Lasting Drama Gel Eyeliner (01 Black) 
Wyrzucam go, bo po prostu mam go w kufrze już chyba sto lat, a preferuję eyelinery w pisaku. 

Max Factor Masterpiece Max Mascara 
Zacny tusz, byłam z niego okrutnie zadowolona, niemalże idealny :). Bosko pogrubiał i rozczesywał, osyp w normie.

Essence Longlasting Eye Pencil (08 touch of glam)
Zdecydowanie są to moje ukochane kredki.

 

Medius Water Balm Porecare Mask ; Brightening Mask  
Ariul Juice Cleanse Mask Spearmint & Green Apple - godna polecenia!
The OOZOO Bear Water - Bang Hydrating Mask ; Fresh Capsule Mask Cocoon Silk - jestem zachwycona maskami tej marki i z największym zaciekawieniem będę testować kolejne :) 
A’Pieu Coffee Milk One - Pack  
Swanicoco Dr. Syul 2GF BIO Mix Mask Pack - genialna 
Ecocera maska kosmetyczna przeciwzmarszczkowa na bazie złota, srebra & miedzi koloidalnej  - ciekawa, warta wypróbowania, szczególnie polecam posiadaczkom cery tłustej / problematycznej
Caolion Pore Nose Strip - przy pierwszym użyciu nie widziałam większego efektu, ale już drugi plaster zebrał większe żniwo (mam jeszcze jeden, zobaczymy xD)
Le Cafe Mimi ekspresowa maseczka do twarzy wygładzająca – olej z passiflory, ekstrakt z marakui, masło shea, olej z kiełków pszenicy, masło babassu  - fajna maseczka, szczególnie przed wyjściem, kiedy chcemy, żeby skóra prezentowała się lepiej

To by było na tyle jak na razie, miłego! :D

Yuki

2 komentarze:

  1. Spore zużycia:) widzę kilka kosmetyków, które znam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że nie tylko mi one służą :D.

      Usuń