środa, 28 marca 2018

Natu otulający zapachem peeling do ciała - kokos z wanilią

Hej!
Jakiś czas temu miałam do czynienia z niezwykle przyjemnym produktem (choć nie w 100% idealnym), naturalnym, a co najlepsze wybitnie rozpieszczającym nozdrza :). Przed wami z pozoru malutki, ale z pewnością urokliwy - peeling od Natu!


Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to niewielka gramatura kosmetyku - jedynie 100g! A przecież to peeling do ciała... Jednakże okazał się całkiem przyzwoicie wydajny, pewnie ze względu na swoją ultra zbitą formułę i napakowanie drobinkami (niestety) soli. Niestety, ponieważ jak powszechnie wiadomo sól podrażnia, także spodziewajcie się lekkiego szczypania oraz zaróżowienia skóry podczas masażu. Nie wpływa to oczywiście na jakość samego produktu, która jest po prostu doskonała.


Mimo że wolałabym, aby moją skórę tarł cukier, to właściwie poza tym malutkim "widzimisiem" nie mam zastrzeżeń :D. Peeling przede wszystkim pachnie po prostu niebiańsko, niebezpiecznie apetycznie i jawnie zachęca do sięgnięcia po jakieś ciacho. Otula ciało tłustą (ale przyjemną) warstewką dobroczynnych olejków pielęgnujących, także użycie jakiegokolwiek dodatkowego nawilżacza uważam za zbędne, a wręcz niewskazane.


Skład prezentuje się po prostu przepięknie, myślę, że absolutnie nie ma się do czego przyczepić. I tylko spójrzcie na te przyjemne dla oczu oraz duszy różowe oznaczenia :)... Taka rozpusta kosztuje jedynie 27zł!


Kokosowo - waniliowy peeling Natu to moim zdaniem istna perełka na naszym rynku. Nie tylko warto go przetestować, ale i przy okazji sprawdzić pozostałe produkty z oferty [natuhandmade.pl]. Ja mam ogromną hrapkę na antyperspirant w kremie, czuję, że prędzej czy później go kupię ;). Ach, i warto śledzić Natu na FB, KLIK.

Miłego,
Yuki ♥ 

2 komentarze: