sobota, 25 listopada 2017

Denko, październik 2017

Witajcie!
Wiem, że mamy już koniec listopada niemalże i pewnie spodziewalibyście się prędzej denka z tego miesiąca, ale jeszcze nie było tego poprzedniego, więc nie ma na co czekać i tak długo trwało mi zebranie się do napisania go XD.

 

Golden Rose Long Wear Finishing Powder (Transculent)   
Nie był to najlepiej matujący puder, jaki miałam okazję używać, ale całkiem ładnie prezentował się na skórze, bardzo naturalnie. Jednak zdecydowanie korzystniej wypada u mnie puder ryżowy, szczególnie jeśli ma wytrzymać ponad 10 godzin pracy fizycznej.

L’oreal True Match Highlight (Icy Glow)   
Przeeeepiękny rozświetlacz dla bladolicych śnieżynek! Gwarantował efekt fantazyjnej, mieniącej się cudnie, mroźnej tafli magicznego blasku. Sięgałam po niego namiętnie i nie oszczędzałam go sobie.

KIKO High Pigment Wet and Dry Eyeshadow (32)   
Był to zwykły matowy, jaśniutki (prawie biały) beż z milionem migoczących się drobinek. Służył mi do matowienia łuku brwiowego.
 
Rimmel Wake Me Up Foundation (010 Light Porcelaine)   
Wykorzystałam go do rozjaśniania ciemniejszego odcienia z tej samej serii. Niestety sam w sobie posiadał różowe tony, więc prezentował się niezbyt korzystnie.

Golden Rose Longstay Brow Styling Gel    
Jeden z lepszych kosmetyków do utrwalenia niesfornych włosków. Trzyma wszystko w ryzach niczym klej przez długaśne godziny. Posiada również jakiś taki magiczny uniwersalny odcień, który początkowo wydawał mi się za ciemny, jednak po aplikacji dopasował się idealnie.

Peripera Peri’s INK Drop BB (01 Pure Ivory)
Dawno nie miałam tak doskonałego i lekkiego podkładu <3. Zachowywał się niczym woda, aczkolwiek jednocześnie przepięknie wyrównywał koloryt cery i maskował mniejsze niedoskonałości. Jeśli będziecie miały okazję go dorwać (najprościej na ebay), to szczerze zachęcam.



Le Petit Marseiliais biała brzoskwinia i nektarynka   
Jeden z ukochanych zapachów żeli do ciała. Wracam do niego notorycznie, szczególnie w lato, bo z tą porą roku właśnie mi się kojarzy. 

Wellness & Beauty peeling solny z olejem z cytryn i z wyciągiem z werbeny [recenzja]  

Yves Rocher Nature Cedar Wood and Lime  
Kolejny faworyt jeśli chodzi o żel <3. Pachnie cudownie męsko, kusząco, posiada niebiańską nutę cedru. Po prostu upijałam się tą wonią jak obłąkana.

TonyMoly Happy Sweet Holiday Sweet Macaron   
Taki sobie kremik, nic szczególnego :D.

Kneipp olejek do kąpieli Tajemnica Piękna  
Bardzo fajne urozmaicenie kąpieli :).

Rituals Honey Touch Indian Rose & Himalaya Honey Body Cream  
Fajniutki balsam do ciała o boskim, naprawdę nietuzinkowym zapachu <3. Nie kleił się, wchłaniał niemalże błyskawicznie, dobrze nawilżał. Mam w planach wypróbować inne propozycje z Rituals, bo chyba mnie do siebie przekonali. 

Colab Active dry shampoo   
A taki sobie. Dość słaby jak na suchy szampon, zużyłam z braku laku.

Kumano Cosmetics Extra Treatment Hair Mask 
Maska mocno nabłyszczała i zmiękczała włosy, ale nic poza tym. Pachniała dla mnie takim typowym kosmetycznym zapachem sakury - ślicznie.



Skin79 Fresh Lime Sherbet  Cleanser  
Nie wiem co to miało być XD. Jakaś tłusta, wazelinowata maź, z którą niezbyt przyjemnie się pracowało. Jestem dość niemiło rozczarowana, bo Skina bardzo lubię i spodziewałam się czegoś więcej. No niestety nie tym razem. Co prawda Sherbet rozpuszczał makijaż, ale sama aplikacja nie należała do przyjemnych i z tego względu będę go negatywnie wspominać.

The Secret Soap Store mydło z węglem  
Przeciętne moim zdaniem, dużo lepiej sprawdza się u mnie mydło dziegciowe, którego używam obecnie. Nie zauważyłam, żeby to z TSSS wpłynęło jakoś arcy pozytywnie na moją skórę i w moim odczuciu słabo ją oczyszczało. 

Senelle Summer korygujący krem pod oczy [recenzja]  

Mydlarnia Cztery Szpaki Hyrolat Makowy   
Przyjemny, odświeżający hydrolacik :).

Tarte Drink of H2O Hydrating Boost Cream, Rainforest of the Sea Marine Boosting Mist, Rainforest of the Sea Deep Dive Cleansing Gel  
Co prawda miałam tylko większe próbki, ale krem sprawdził się całkiem nieźle, mimo że ma postać żelową, za czym akurat nie przepadam. Żel jak to żel, robił to, do czego został stworzony. Mgiełka zaś poza ładnym zapachem chyba nie ma żadnych specjalnych właściwości XD. Bez fajerwerków, taka ciekawostka.

Holika Holika Lazy & Easy All Kill Cleanser Oil to Foam   
Przyjemny olejek, który pod wpływem wody zamieniał się w lekką emulsję, która doskonale rozpuszczała makijaż. No i ten design z Gudetamą <3... 

Skin79 Pink Energy Eye Gel  
Ubolewam, że nie mogę już dostać tego specyfiku na stronie Skina. Jakbym wiedziała, że zniknie to chyba wykupiłabym cały zapas. Sam żel może nie był magicznym remedium na wszelakie problemy, ale fakt, że aplikowało się go metalowym rollonem wygrał wszystko. Uwielbiam taki kontent, bo często budzę się z opuchlizną wokół oczu, a taka chłodna kuleczka przynosi mega ukojenie. 

MUA Pro-Base Fixing Mist   
Raczej nie wyrwała mnie z butów, ale też nie zaszkodziła. 

Norel Dr Wilsz Re-generation GF Active anti-wrinkle Eye Cream  
Niesamowicie lekki krem, po którym spodziewałam się czegoś więcej. Przez pierwsze tygodnie stosowałam go na noc, ale niestety wchłaniał się szybciej niż go nałożyłam i jakoś nie zapewniał mi odpowiedniej regeneracji. Dlatego też przerzuciłam się na aplikację poranną i tu krem sprawdzał się lepiej, ale i tak przeciętnie.

GlamGlow SuperMud Clearing Treatment   
Super oczyszczająca maska na poważniejsze problemy, mocno wysusza, więc radzę z nią uważać. 

Orientana krem do twarzy żeń – szeń indyjski   
Wystąpił w ostatnich ulubieńcach, więc to niezbity dowód na to, że przysłużył mi się wspaniale. I jeszcze raz wspomnę - ten przepiękny zapach!...

Dr.Jart+ Water Drop Hydrating Moisturizer 
Krem cudowny na lato, lekki, jakby wodnisty, absolutnie nie pozostawia lepkiej warstwy, a odpowiednio nawilża i nadaje się pod makijaż.



Kringle Candle:  
Coconut Wood – bardzo świeża nuta kokosowa, jak dla mnie bajkowo letni zapach 
Watercolors – jeden z ulubionych wosków ever, ciężki do opisania zapach, jednak dla mnie zahacza o nuty owocowe 
Lumberjack – dziwny, jakby miętowy z domieszką czegoś jeszcze… 
Slate – również jeden z ulubionych, pachnie jak taka droższa woda kolońska    

Yankee Candle Silver Birch  
Ciekawy, męski zapach, dość świeży, nieco leśny, bardzo chętnie go paliłam. 

Bomb Cosmetics bomby do kąpieli: Parrot-dise, Festive Fair Isle, Tis the Season, Cotton Shower Mixer With Lemongrass & Lavender 


 

Skin79 Hawaiian Mud Green Pore Cleansing & Skin Soothing  
Missha Herb in Nude Vitality Care  
It’s Skin Blueberry Vitality & Moisture  
Missha Super Aqua Mini Pore 3-step Nose Patch   
It’s Skin Butterfly Eyes Mask Sheet       
Hawaiian Mud rzeczywiście świetnie oczyszczała i doskonale rozjaśniała skórę, najbardziej mnie zachwyciła. Zabieg na nos okazał się nadzwyczaj skuteczny jak na "123 kit", a maska na oczy działała po prostu poprawnie :).


Rorec Reservoir Facial Mask   
It’s Skin Caviar Double Effect Mask Sheet  
Whamisa Organic Fruits & Tomato Fermented Hydrogel Facial Mask with Lactobacillus   
Bioaqua Animal Tiger Supple Mask   
Medius Cream Mask Gold Sericin   
Missha Pure Source Cell Sheet Mask   
A’pieu Real Big Yoghurt One-Bottle Apple   
It’s Skin Bamboo Moisture & Fresh Mask Sheet
Tutaj mamy prawdziwą plejadę różności, jednak wszystkie maski działały podobnie, chociaż Whamisa i Medius zasługują na drobne wyróżnienie ;).

Miłego, 
Yuki

6 komentarzy:

  1. Muszę wreszcie spróbować masek z Mediusa i Whamisy :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są suuuper <3. Szczególnie ta z krokodylem z Mediusa z serii cream mask :D.

      Usuń
  2. Woski i maseczki mnie zaciekawiły bo jeszcze żadnej z tych wersji nie znam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o wosk to polecam Yankee autumn glow, no pachnie przebosko jak dla mnie!

      Usuń
  3. Bardzo lubię te peelingi z Wellnes&Beauty, a w szczególności ten o zapachu mango.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie zapach miał śliczny ^^. Moim zdaniem wszystkie działają identycznie.

      Usuń