czwartek, 31 sierpnia 2017

Regenerum regeneracyjny szampon oraz regeneracyjne serum do włosów

Hej!!
Nadszedł nieubłaganie ostatni dzień wakacji! Moja dusza już płacze i niechętnie wyobraża sobie jesienne wieczory, nie wspominając o tych zimowych... żywię tylko głęboką nadzieję, że jeszcze chociaż wrzesień będzie letni, potem niewątpliwie zapadam w sen zimowy i czekam do wiosny... chociaż kurczę w październiku wychodzi kolejny sezon "The Walking Dead" i "Shokugeki no Souma 3", to chyba poczekam XD.
W ogóle podczas urlopu zaplanowałam powtórzyć wszystkie części "Harrego Pottera" (po raz enty - kocham tę serię i ten świat), dlatego też zaraz po tej recenzji spieszę oglądać "Zakon Feniksa". Jest tu ktoś z czarodziei? Potterhead'zi łączmy się! :D Tymczasem zabieram się do pisania, żeby czym prędzej odpalić film! ♥ ♥ ♥



Marka Regenerum nie pierwszy raz pojawia się na moim blogu i z pewnością nie ostatni - mam w planach 3 posty odnośnie obecnie testowanych produktów. Dziś skrobnę co nie co o kosmetykach do włosów, które męczę od paru tygodni i szczerze mogę powiedzieć, że spisują się całkiem nieźle :).

Regeneracyjny szampon do włosów bardzo zniszczonych i suchych


Od producenta:
Silnie wzmacnia, wygładza i odbudowuje włosy, nadaje im połysk, ułatwia rozczesywanie oraz chroni przed czynnikami zewnętrznymi.      
- odżywia skórę głowy i ją nawilża     
- intensywnie wzmacnia i regeneruje włosy     
- chroni oraz naprawia uszkodzenia powstałe na skutek działania czynników zewnętrznych, zabiegów termicznych, chemicznych i mechanicznych     
- ułatwia rozczesywanie oraz układanie włosów     
- pielęgnuje włosy od korzenia aż po samą końcówkę


Lubię ten produkt! Jest chyba najbardziej nawilżającym szamponem z jakim miałam do czynienia, jednakowoż nie obciąża moich długich kosmyków i sprawia, że nie są napuszone jakbym dostała piorunem. Co prawda nie nadaje się zbytnio do oczyszczania po olejowaniu czy jakichś cięższych maskach, bo trzeba go wylać całkiem sporo, żeby całkowicie pozbyć się tego wszystkiego, co się nałożyło, aczkolwiek do zwykłego mycia jak najbardziej polecam. Posiada gęstą konsystencję, pieni się fantastycznie, pachnie ślicznie jakimiś kwiatami, a zapach ten utrzymuje się przyzwoicie długo, ale nie gnębi nozdrzy, tylko umila egzystowanie. Włosy są po nim lśniące, ultra miękkie i naprawdę widać, że zostały porządnie odżywione, choć jednocześnie są wspaniale lekkie i dobrze się układają. Dodatkowo, absolutnie nie wymagane jest użycie odżywki, ponieważ moje włosy wyglądają oraz zachowują się znakomicie już po samym szamponie.

Pojemność: 150ml
Cena: około 15-20zł


Regeneracyjne serum do włosów nawet bardzo suchych, słabych lub zniszczonych


Od producenta:  
Skutecznie odżywia i nawilża włosy, intensywnie je wzmacnia, odbudowuje i chroni przed uszkodzeniami, sprawiając, że stają się miękkie, gładkie i pełne blasku.
- silnie wzmacnia i regeneruje włosy     
- ułatwia rozczesywanie oraz układanie włosów     
- zapobiega puszeniu się włosów     
- nadaje włosom blask, gładkość i zdrowy wygląd     
- naprawia uszkodzenia powstałe na skutek działania czynników zewnętrznych oraz zabiegów termicznych (np. suszenie, prostowanie), chemicznych (np. trwała koloryzacja) i mechanicznych (np. wiązanie włosów).
 


Cóż mogę rzec o tym zacnym serum. Na pewno to, że z powyższym szamponem tworzą duet idealny dla włosów zniszczonych, pozbawionych blasku oraz łamliwych! Kooperując ze sobą wręcz nieprawdopodobnie głęboko wnikają w kosmyki, sprawiając, że stają się tak miękkie, że aż ciężko mi to wyrazić pisząc. Wcześniej wspomniałam, że już sam szampon doskonale dba o moją czuprynę, a serum tylko potęguje to działanie. Włosy bezproblemowo się rozczesują, palce dosłownie suną przez nie jak przez wodę i znowuż nie przetłuszczają mi się szybciej niż zwykle, co doprawdy mnie zdziwiło, spodziewałam się raczej odwrotnej reakcji. Nie są matowe, nie ma mowy o przesuszeniu, nawet końce wyglądają zdrowo i radośnie się podkręcają. Produkt ma konsystencję gęstego kremu i zapach mocno zbliżony do szamponu.

Pojemność: 125ml
Cena: około 15-20zł


Czy polubiłam ten zestaw? Jak najbardziej! A wcale się tego nie spodziewałam, bo byłam przekonana, że obciążą mi włosy. Nic bardziej mylnego :). Jeśli macie włosy zmęczone farbowaniem to serdecznie polecam!

Miłego, 
Yuki

5 komentarzy:

  1. Ja tam się cieszę, że wakacje dobiegły końca ;) Co do szamponu to przyznam szczerze, że ten skład nie jest wart tych pieniędzy ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przynajmniej ty się cieszysz :D. Nie jestem znawca składów aż na takim poziomie, ale produkty się sprawdziły, więc nie narzekam. Poza tym bardziej patrzę na składy podczas wybierania produktów do twarzy :).

      Usuń
  2. A dla mnie wakacje mogłyby trwać cały rok :) I nie chodzi o to że wolne, tylko żeby było ciepło ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie wypróbuję zarówno szampon jak i serum! :)

    OdpowiedzUsuń