Nadszedł piękny i obiecujący kwiecień, więc z całą pewnością czas najwyższy na denko! Jak zwykle spore, ale to tylko świadczy o tym, że to, co kupię nie leży i się nie kurzy, tylko jest w ruchu :D.
Etude House Beauty Shot Face Blur SPF 33 PA++
Kupiłam tę bazę, ponieważ naczytałam się o niej tyle zachwytów, że nie mogłam sobie jej podarować i nawet czatowałam na nią dość długo, bo wiecznie była wyprzedana. Szczerze, albo nie rozumiem fenomenu, albo może jestem z kosmosu, ale produkt mnie jakoś nie powalił na łopatki xD. Baza mocno rozjaśniała i faktycznie subtelnie „rozmazywała” zaczerwienienia, nie przetłuszczała skóry oraz nie wysuszała jej. Jednak żeby wokół niej rozrósł się aż tak ogromny hype? Nie rozumiem na jakiej podstawie…
Holika Holika Gudetama Egg Bun Puff
Właściwie była to dość przyjemna gąbka, aczkolwiek swą strukturą do Beauty Blendera czy Blend It! się absolutnie nie umywa. Choć największym problemem na pewno okazał się fakt, że zaczęła mi pękać po jakichś 2-3 tygodniach codziennego użytkowania, a to trochę przesada :p.
NYX HD Finishing Powder Banana
Kosmetyk zdecydowanie warty uwagi. Puder o blado - żółtym zabarwieniu przyzwoicie ujednolicał koloryt, dobrze matował, nie tworzył maski ani ciacha. Byłam z niego naprawdę barrrdzo zadowolona!
Earthnicity Minerals róż mineralny Delicate
Kolejny ulubieniec <3. Chyba w życiu nie miałam tak doskonałego odcienia różu idealnego dla mojej karnacji. Pasował do wszystkiego, rozcierał się w sekundzie, nie tworzył plam i trzymał się do demakijażu. Do tego nie zapychał i dodatkowo subtelnie połyskiwał, tak jak lubię.
Marc Jacobs Highliner Gel Crayon
Nie określiłabym jej mianem najlepszej kredki, jaką miałam, ale sprawowała się poprawnie i ani razu mnie nie zawiodła. Nie odbijała się, posiadała głęboką czerń, gładko sunęła po powiekach, nie kruszyła się podczas noszenia, no i nie trzeba było jej ostrzyć, ponieważ była automatyczna.
L’oreal Volume Million Lashes Feline
Kocham wersję So Couture, ale ta jakoś do mnie nie przemówiła w 100%. To jednak nie to samo, otrzymywałam nieco mniej zagęszczenia i generalnie efekt był jakiś taki skromniejszy. Aczkolwiek tusz nie osypywał się i aż tak nie odbijał (czasem tylko mu się zdarzało).
Garnier płyn micelarny 3 w 1 skóra wrażliwa
Na razie bez zmian, ulubiony.
Skin79 Apple Mint Fresh Mask
Niezwykle przyjemnie odświeżająca oraz dobrze oczyszczająca maska z malutkimi drobinkami, którymi podczas zmywania można wykonać lekki peeling. O dziwo nie wysusza w żadnym stopniu skóry, pachnie dość specyficznie (raczej nie mój gust), ładnie koi zaczerwienienia. Jednak koniec końców nie była jakaś wyjątkowa i pewnie do niej nie wrócę.
Konjac
Jest to moja pierwsza gąbeczka tego typu i chyba się z nią polubiłam. Okazała się ultra delikatna, pomaga w usuwaniu masek. Przyjemna w dotyku i łatwa do utrzymania w czystości.
Be.Loved Organic Aloe Vera woda aloesowa
Uwielbiam aloes, więc zdziwiło mnie, gdy po spryskaniu twarzy tą wodą moja skóra momentalnie stawała się różowa. Nie mam pojęcia co jest tego powodem, ale gdy zaczęłam aplikować ją na wacik i w taki sposób tonizować twarz – wszystko było w porządku. Mimo wspomnianego drobnego mankamentu, spisywała się świetnie, dlatego też sięgałam po nią codziennie. Niestety przez to błyskawicznie się skończyła.
Holika Holika Pig-Clear dust-out Deep Cleansing Foam
Pianka fantastycznie oczyszczała i usuwała resztki makijażu, do tego ślicznie pachniała, nie wysuszała skóry, ale większych zachwytów nie uświadczyłam.
MAC Prep + Prime Fix+
Szczerze, mimo że produkt kultowy, to niczego mi nie urwał XD. Fajnie odświeżał, scalał makijaż, ale czy robił coś więcej? Nie zauważyłam.
Bio IQ Anti - Aging Cream with HA
Zaskakująco dobry krem! Doskonale nawilżał, nie przetłuszczał mojej problematycznej skóry, nie zapchał jej, idealny pod makijaż. Czegóż chcieć więcej! Niestety dosłownie po wykrzesaniu ostatniej kropli z pompki, spadł mi na płytki i dlatego też na zdjęciu pojawiło się dość niekompletne opakowanie :P.
Holika Holika Aloe 99% Soothing Gel
Koooooocham!! Jeśli jeszcze nie miałyście styczności z żelem aloesowym i nie macie na niego uczulenia to koniecznie spróbujcie! Metoda na wszelakie dolegliwości. Przepięknie i niemal natychmiastowo łagodzi zaczerwienienia, nawilża dogłębnie, niweluje występowanie niedoskonałości i koi już powstałe zmiany. Podobno działa cuda na włosach, ale nie próbowałam – jeszcze, bo przymierzam się do tego. Istny Święty Graal.
Holika Holika Perfume Body Mist The Moment Jasmine Bouquet
W sumie nie wiem po co kupiłam ten produkt, takie 40zł w błoto XD. Po spryskaniu się tą mgiełką i to dość obficie, czułam zapach może z 10 minut, potem już totalnie nic. Zdecydowanie wolę perfumy.
Merci Handy Love & Refreshing Face Mist Flower Power
Stosowałam ją przeważnie po nałożeniu makijażu. Bez fajerwerków, ale podobał mi się atomizer, który rozpylał prawdziwą, delikatną mgiełkę, a nie jakieś agresywne krople.
Yves Rocher Serum Vegetal Wrinkles & Firmness Plumping Care
Niby próbka była spora, ale tak czy siak, nie za bardzo dało mi to pole do testów. Mimo krótkiego użytkowania byłam zadowolona, nic złego się nie stało, a skóra wyglądała ładnie i promiennie. Do tego kosmetyk ślicznie i subtelnie pachnie owocami.
NUXE Anti - Fatigue Moisturising Cream
Po raz kolejny przekonałam się, że ta firma nie do końca mi pasuje. Przede wszystkim znowu towarzyszył mi ten okrutny zapach, którego ledwo mogę znieść x_x. Sam krem okazał się przeciętny, na szczęście krzywdy mi nie zrobił, ale też jakoś super efektów nie zaobserwowałam.
Organique Creamy Whip pianka do mycia ciała Africa
Jeden z lepszych produktów do mycia ciała jaki miałam przyjemność używać <3. Pianka pachniała po prostu bosko - męsko, intrygująco, nieco pieprznie. Sama aplikacja również okazała się czystą przyjemnością. Mam ochotę na więcej :).
Tony Moly Happy Sweet Holiday Cinnamon Cookie
Mocno średni krem o takim sobie zapachu. Chyba zawierał parafinę, ale nie mogę sobie przypomnieć dokładnie składu. Oczekiwałam czegoś więcej, ciut się zawiodłam.
Hagi Cosmetics naturalny cytrusowy scrub z olejkiem konopnym I makadamia [recenzja]
Indigo Sample Collection Body Lotion & Hand Cream
Pudełeczko zawierające mnóstwo próbek balsamów do ciała I kremów do rąk o przeróżnych zapachach :D. Moim faworytem był bodaj orientalny <3. Każda próbka nawilżała mniej więcej tak samo, wykorzystałam je wyłącznie na dłonie. Fajna sprawa do aplikowania w domowym zaciszu, bo kremy nie tłuściły, szybko się wchłaniały, mimo to dawały uczucie ulgi na dłuższy czas. Można było od razu wziąć się do jakiejś pracy, np. przy komputerze.
The Secret Soap Store Shea Line Hand Cream Grapes [recenzja]
EC LAB brazylijski olej pod prysznic
Gdy zaczęłam go używać, to zapach zmiótł mnie z nóg. Głęboki, otulający, z nutką orzecha i czegoś bliżej mi niezidentyfikowanego – boska woń. Po paru użyciach zrobiłam sobie od niego przerwę, bo pewnie kupiłam coś nowego. Kiedy zaś z powrotem do niego wróciłam, zapach już mi się aż tak nie podobał, zrobił się jakiś taki marcepanowy, a ja nie przepadam za taką wonią ;(.
Organic Shop Cocoa & Shea Butter Body Butter
Jeden wielki szajs. Nie dość, że masło pachnie w sumie niczym, na skórze natomiast pozostaje jakiś dziwny, mało gustowny zapach, to konsystencja jest tragiczna. Gdy próbowałam rozsmarować odrobinę na ciele to za każdym razem pozostawały jakieś drobiny, które za nic nie chciały się rozpuścić. Do tego okrutnie oblepia, od razu miałam ochotę się umyć. Próbowałam się przekonać do tego produktu ze 3 razy, ale więcej nie zdzierżę.
Batiste Natural & Light Bare
Przyjemny, dość lekki (jak sama nazwa wskazuje) suchy szampon o prześlicznym, wiosennym zapachu. Nie nadawał spektakularnej objętości, efekt był zdecydowanie bardziej naturalny.
Mydlarnia Cztery Szpaki mydło do włosów na konopnym sznurku
Chyba jakoś w ostatnim denku wspominałam, że jeszcze żaden produkt z tej firmy mnie nie zawiódł. Cóż, oto pierwszy z nich. Niestety ten szampon w kostce okazał się zbyt oblepiający, niby włosy wyglądały po nim dobrze, ale tylko dzień po umyciu. Były ciężkie, wygładzone, jakby zagęszczone, ale jednocześnie dziwnie przyklapnięte. Jakby szampon nie do końca się zmył. Nie potrafię nawet wyjaśnić tego, co się działo z moimi kosmykami po myciu, ponieważ było to tak dziwaczne i dla mnie niespotykane (nie mogłam sobie z tym za bardzo poradzić), ale jedno wiem na pewno – do tego specyfiku nie wrócę.
Organique Currant Ritual Face Mask Strengthening
Co tu dużo pisać – dobrze nawilżająca, wygładzająca maska, ale raczej nie zdecyduję się na zakup pełnowymiarowego opakowania.
Enklare mydło naturalne Fresh Raspberry
Zapach średni, ale działanie jak najbardziej na plus.
BIO2YOU natural cold process Bio Soap without SLS Lavanda
Przepięknie wyglądające i ślicznie pachnące :).
Mydlarnia Cztery Szpaki delikatne mydło a lanoliną Miś
Kocham i gorąco polecam :D. Mimo że mydełko nie pachnie zniewalająco, woń jest dość naturalna, to działa super - nie wysusza skóry, wręcz dba o nią i pielęgnuje.
Douglas Les Delices Perfumed Soap Coco Vanilla
Słabe :P. Wcale nie pachnie słodkim kokosem, na co się napaliłam. Zbyt mocno naperfumowane tak naprawdę nie wiadomo czym.
Neauty róż mineralny Magnolia Bud
Cudny! Ma u mnie drugie miejsce zaraz po wyżej wspomnianym Delicane z Earthinicty Minerals. Równie dobrze się rozprowadza, posiada fantastyczny odcień, a jego trwałość powala.
Yankee Candle:
Flowers in the Sun - kwiatowy, słodkawy
Sea Air - mocno mydlany, świeży, relaksujący
Buttercream - niestety dla mnie nie do zniesienia, obrzydliwie mdlący i świdrujący nozdrza
Coastal Living - dość słabo wyczuwalny, świeży
Chocolate Truffle - nieco sztuczny, piernikowo – czekoladowy, słodki, nieduszący
Skin79 10 Fast Cleansing Oil Tissue
Genialne! Obficie nasączone co do ostatniej sztuki. Nie próbowałam zmywać nimi oczu, ale z resztą radzą sobie rewelacyjnie. Z ręką na serduchu, lepszych w życiu nie miałam.
Missha Herb In Nude Sheet Mask Firming Care
Dr. G Lock & More A-Clear Mask
It’s Skin Collagen Eye Mask Sheet
Holika Holika Pig-Collagen Jelly Gel Mask Sheet
Missha Real Solution Tencel Sheet Mask Trylagen
Holika Holika After Hard Study Mask Sheet
Holika Holika Skin Rescuer Mask Sheet Vita C
Właściwie każda z tych masek działała fantastycznie, może oprócz Pig-Collagen Jelly, po której za wiele nie zauważyłam.
Oh K! Antioxidant Coffee Bean Hydrogel Mask
Holika Holika Baby Pet Magic Mask Sheet
BRTC Make Over Mask Purity Whitening Mask
Holika Holika White Snail Tone Up Mask Sheet
Najlepiej z tego zestawienia wypadła White Snail <3, po niej widziałam znaczną różnicę. Reszta była po prostu dobra jak to azjatyckie sheet maski.
Nature Republic Blackhead Clear 3-Step Nose Pack
Kolejny bardzo dobry (ale nie najlepszy) 3-stepowy zestaw do usuwania zaskórników z nosa :).
To wszystko tym razem! Mam nadzieję, że kwiecień również okaże się tak obfity w zużycia :D.
Przypominam o zajrzeniu na mojego Instagrama :).
Miłego,
Yuki ♥
Kusi mnie ten puder z Nyx :)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam <3.
UsuńSolidne denko :) Żel aloesowy z holika holika bardzo lubię, ale następnym razem chyba kupię coś z lepszym składem. Z masek nocnych skin79 super sprawdziła mi się ta różana :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za różą niestety, chociaż staram się do niej przekonać, bo działa cuda. Ja teraz mam w zapasach żel aloesowy Skin79, jestem ciekawa jak się spisze.
UsuńAloesik polubiłam i ja :D
OdpowiedzUsuńAloesoholicy łączmy się :D.
UsuńJeśli chodzi o tę wodę aloesową z Be.Loved to gadałam o niej z Czarszką, bo jak nią psikałam twarz to mnie... dusiło :D Ale przez kilka chwil, no i spytalam się Pauliny, czy ona też tak ma z nią, bo wiesz ma astmę i jest wrażliwa na różne takie incydenty, a ja w ogóle XD i to mnie zaskoczyło :P I ona mówiła, że akurat jej nie miała, ale że te ich kosmetyki są mega skoncentrowane i to pewnie dlatego, że można je sobie rozcieńczyć, gdy działają za mocno :) Ja też ją zużyłam szybciuteńko, bo była świetna i na skórze mi nie zrobiła krzywdy, ale po prostu przez parę sekund przy jej aplikacji nie oddychałam XD
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne za oświecenie! To zmienia postać rzeczy :D.
UsuńCałkiem spore denko, a nic z niego jeszcze nie miałam :) Muszę ogarnąć i ja swoje denka, bo mam mega zaległości!
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Działaj :D.
Usuń