witajcie w 2017! Żywię szczerą nadzieję, że Nowy Rok okaże się łaskawy na wszelakich płaszczyznach dla nas wszystkich. Życzę wam dużo szczęścia, miłości, radości oraz spełnienia nawet tych najbardziej szalonych postanowień ;). Dziś coś o maseczkach, czyli o czymś, co po prostu ubóstwiam i zawsze chętnie testuję.
Miałam przyjemność wypróbować trzy warianty i właściwie żadnemu nie mogę nic zarzucić. Ogólnie rzecz ujmując maski spisały się fantastycznie, z pewnością będę je miło wspominać. Przejdźmy może jednak do szczegółowego opisu.
Maseczki pierwotnie są w formie proszku, który trzeba dokładnie rozmieszać z odpowiednią ilością wody - tak, aby uzyskać dość gęstą konsystencję, żeby maź nie spływała z twarzy. Następnie nakładamy (u mnie najlepiej sprawdziły się palce), czekamy 15-20 minut aż stężeje i delikatnie ściągamy płatami jak to się robi z maskami peel-off. Ten proces nie wymaga zbyt dużego wysiłku, przebiega szybko i sprawnie. Pozbywałam się całości paroma ruchami, resztki zmywam ciepłą wodą. Niemiło wspominam moje wcześniejsze doświadczenia z tego typu produktami, ponieważ właśnie usunięcie ich było okrutnym babraniem się, więc spory plus, że przy tych nie ma takich problemów.
Nie wiem jak wy, ale ja kocham dobroczynne działanie alg na moją skórę, pewnie dlatego i te maski mnie nie zawiodły. Działały łudząco podobnie, aczkolwiek jakoś najmilej wspominam tę z kolagenem morskim. Zaś oliwkowa cudnie pachniała rozmarynem, ponieważ zawierała olejek z tejże rośliny :). Maseczki fenomenalnie odświeżały, ładnie wyrównywały koloryt oraz zmiękczały i subtelnie rozjaśniały skórę. Wyczuwalnie też nawilżały, co jest standardem jeśli chodzi o wpływ alg. Poza nimi w składzie znajdziemy m. in. ekstrakty z róży, cykorii podróżnika, ryżu siewnego i wiele innych ciekawych substancji.
Noszenie ich było czystym relaksem, a ujrzenie cery w lepszym stanie w lustrze - istną satysfakcją. Nie pozostaje mi nic jak tylko polecić te zacne maski każdemu entuzjaście.
Markę możecie oczywiście znaleźć na Facebooku KLIK. Produkty Initiale dostępne są w sklepie sklepprobio.pl oraz czasem w Rossmannie, Hebe, a nawet ponoć w Lidlu. Warto dać im szansę.
SKŁADY:
Kolagen morski: peptydy, enzymy, animokwasy
Acerola: witamina C
Oliwka: nienasycone kwasy tłuszczowe
Miłego dnia,
Yuki ♥
Nie znam tych maseczek.
OdpowiedzUsuńGodne uwagi :).
Usuń