wtorek, 15 listopada 2016

Moje pierwsze Loot Anime - gratka dla fanów mangi i anime :)

Hej hej!
Myślę, że nie zawsze muszę pisać o kosmetykach, co mam nadzieję wam nie przeszkadza. W końcu posiadam też inne pasje i zainteresowania, którymi czasem chciałabym się podzielić czy po prostu was zaintrygować :D. Jeśli obserwujecie tego bloga od dłuższego czasu to pewnie zauważyłyście, że ogromną sympatią darzę Japonię, tamtejszą kulturę i generalnie wszystko, co z nią związane. Oczywiście oglądam też anime jeśli tylko mam chwilkę i okazjonalnie czytam mangi, więc trochę jestem w temacie. Dlatego też skusiłam się na ostatnio mocno popularne na Youtube mistyczne pudełeczko Loot Anime. 
 

Ogólnie rzecz biorąc, jest to pudełeczko z subskrypcją takie jak każde inne, czyli zamawiamy sobie raz i co miesiąc trafia do nas niespodzianka. Z tym, że subskrypcja zachowuje ciągłość dopóki jej nie anulujemy. Więc jeśli chcecie tylko jednorazowo (jak ja) dokonać zakupu, to natychmiast po transakcji należy wejść na swój profil i zwyczajnie wyłączyć sobie subskrypcję. Warto wspomnieć, że za usługę trzeba zapłacić Pay Palem lub kartą kredytową. Ja nie mam styczności ze wspomnianymi formami płatności, dlatego też poprosiłam Klaudię (jeszcze raz wielkie mua :D :*), żeby zamówiła mi pudełko ze swojego konta, bo dość mocno się na nie napaliłam XD. Wszystko poszło gładko i właściwie nie ma się do czego przyczepić. Ach, no oczywiście nie poinformowałam was ile taka przyjemność kosztuje. Otóż za Loot Anime życzą sobie $34.95 (nieco ponad stówkę na nasze), ale często na ich fanpage czy stronie można złowić jakieś rabaty, także warto się rozglądać. Ja na przykład zapłaciłam $5 mniej. Ważnym szczegółem jest też to, że ich strona jest w całości po angielsku, aczkolwiek myślę, że dla większości (jak nie dla wszystkich) z was to żaden problem :). Paczka idzie bodajże ze Stanów, ale spokojnie - dostajemy numer, dzięki któremu możemy śledzić przesyłkę. Niestety tylko do granic naszego kraju, bo potem już nie mamy takiej możliwości. Chyba tyle z kwestii czysto informacyjnych, przejdźmy do zawartości pudełka :D. Jeśli macie jeszcze jakieś pytania to śmiało, wykorzystajcie możliwość komentowania!


Motywem przewodnim listopadowego pudełka jest jedzenie, pewnie dlatego tak przykuło moją uwagę XD. Drugim powodem był fakt, iż gadżety miały być z anime, które bardzo lubię, a to już przechyliło szalę i nie było bata - musiałam je zamówić. 


Jak widzicie, karton w środku jest naprawdę fajnie ozdobiony, takie szczegóły cieszą oko :D. Wygląda smakowicie! Niżej w końcu już chyba najciekawsza kwestia - fantastyczna zawartość, yey!


Sweetness & Lightning - przeuroczo wyglądająca i świetnie zapowiadająca się lekka manga (po angielsku). Z rozkoszą przeczytam :). 

KumaBear Putit-House fartuszek  (Shokugeki no Souma) - Jak to zobaczyłam to nie mogłam powstrzymać się od śmiechu i radości XD. Zwykle jest koszulka, a tu taką niespodziankę zrobili i dodali fartuszek jednego z bohaterów anime. Dokładniej Satoshi Isshiki, który często paradował w nim nie mając nic innego na sobie hahaha. Doskonały dodatek do cosplay'u! Nie mogę się doczekać kiedy założę go na jakiś konwent. Swoją drogą, anime gorąco polecam!

 Satoshi, dla bezpieczeństwa - w ubraniu XD 
 
 
Miseczka na ramen (Naruto) - Baaardzo fajna, uniwersalna rzecz! Wczoraj jadłam w nim własnoręcznie przygotowany a'la ramen i muszę przyznać, ze z takiej miseczki je się fantastycznie :D. Jest piękna i naprawdę trwała.

Figurka chibi (Himouto! Umaru-chan) - Kocham to anime, było naprawdę przezabawne, i główną bohaterkę. Trochę się z nią utożsamiam, za co jeszcze bardziej darzę ją sympatią :D. Figurka Umaru, która trzyma swoją ubóstwianą colę i czipsy jest rewelacyjna i ogromnie cieszę się, że mogłam ją postawić w pokoju i codziennie na nią patrzeć. Wprawia mnie w dobry nastrój. 

Pluszak (Gudetama) - Kolejny gadżet, na którego widok piszczałam jak malutkie dziecko XD. Gudetama to kwintesencja życia, jest bezbłędny i jakbym mogła to bym cały pokój sobie urządziła wykorzystując jego wizerunek. W pudełku znalazłam Gudetame (leniwe jajko) owiniętego boczkiem - no czegóż chcieć więcej.

Zawieszka do telefonu (chyba no name?) - Metalowy, dobrze wykonany pucharek z lodami i odrębną łyżeczką już dumnie zdobi mój telefon. 
 
Wyżej widzicie ogromny plakat, który upiększa mój pokój. Z tyłu była rozpiska wszystkich produktów zawartych w pudełku. 

Podsumowując, jestem szalenie uradowana z faktu, że zamówiłam sobie Loot Anime. Nie żałuję ani jednej złotówki, którą musiałam zapłacić, choć wiem, że ponad stówka za takie "pierdoły" to dla kogoś może okazać się za wiele. Jednak z ręką na sercu, wszystko jest porządnie wykonane, najwyższej jakości, oryginalne, dosłownie nie ma się do czego przyczepić. Jeśli jesteście swego rodzaju maniakami na tle anime i mangi, to powinniście być zadowoleni jak ja :). Rozważcie zakup, bo moim zdaniem w 100% warto.

Miłego dnia, 
Yuki

4 komentarze:

  1. Hmm...w sumie, może zamówię. Też uwielbiam H!U-c, zarówno jak Gudetamę, no i aaa miska na ramen >3<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie pudełeczko idealne dla ciebie :D.

      Usuń