Mam nadzieję, że jesienna aura jeszcze do was nie zawitała. Choć muszę się przyznać, że ja niestety już wyczuwam nadchodzącą deszczową porę, co zbytnio mnie nie raduje. Byle do wiosny :P... Tymczasem, nie dołując się jeszcze zbytnio smętną pogodą, zapraszam na denka oraz wrześniowe naturalne pudełeczko.
Uriage woda termalna
Niezastąpiona!
Garnier płyn micelarny z olejkiem
Bardzo polubiłam ten produkt i na 100% do niego wrócę,
gdy skończę to, co obecnie używam czyli (o dziwo!) mocnego średniaczka z
Clarins.
Holika
Holika Black Snail Repair Cleansing Foam
Niesamowicie przyjemna pianka, którą oczyszczałam skórę
po wstępnym rozpuszczeniu makijażu olejkiem. Pachniała ładnie, była łagodna,
ale niezwykle skuteczna.
Algi laminaria mikronizowane
Choć przeważnie króluje u mnie spirulina to czasem sięgam
po coś innego. Te algi mocno odżywiały skórę, nawilżały i koiły podrażnienia. Byłam
z nich bardzo zadowolona.
Planeta Organica Cooling Eye Gel
Dla mnie to istny wybawiciel. Po przebudzeniu często mam
podpuchnięte, nieco podirytowane oczy, a ten żel mocno chłodzi i przywraca
wszystko do normy. Jest tak rześki, że od razu czuję się żywiej i powieki
automatycznie lecą mi do góry.
Holika
Holika Sweet Cotton Sebum Clear Powder In Mist
Przyjemna mgiełka, w jakże uroczym opakowaniu :D. Raczej
nie sprawiała, że świeciłam się mniej, ale z przyjemnością po nią sięgałam.
Pachniała nieco słodko, ale bez szału, atomizer działał perfekcyjnie
rozpraszając drobniusieńką chmurkę produktu.
The Face
Shop Volcanic Clay Black Head Clay Nose Pack
Najlepszy produkt do wyciągania wągrów z nosa. Żadne
plasterki mu nie dorównały (chociaż Pig Nose z Holiki był blisko). Niestety
ciężko go dostać na polskich stronach (polecam Ebay) i ciągle zmienia
opakowanie, ale zdecydowanie warto się troszkę poświęcić.
Original Source Mango
Pachniał naprawdę ładnie - fajny, owocowy i przede
wszystkim nie za słodki oraz niemdlący wariant na lato.
AAA Lilac Blossom Shower Gel
Jeśli lubicie bez, to jest to opcja idealna dla was. Żel
pachnie po prostu bosko tymi kwiatami, ale niestety zaskakująco szybko się skończył.
Do nabycia na beautikon.com.
Holika Holika Baby Silky Foot One Shot Peeling
CUDO. Troszeczkę broniłam się przed tymi osławionymi
skarpetkami peelingujacymi i jakoś nie wierzyłam w ich wspaniałość. Jednakże
produkt od Holiki sprawił, że moja szczęka opadła do ziemi. Sam zabieg nie był
zbyt komfortowy, ponieważ dosłownie 5 min po nałożeniu skarpetek z płynem, moje
stopy zaczęły potwornie piec. Myślałam, że umrę, ale wytrzymałam jakoś te 1,5
godziny. Przez pierwsze parę dni kompletnie nic się nie działo ze skórą, ale w
końcu obudziłam się, spojrzałam na swoje stopy i moim oczom ukazała się mocno
złuszczająca się skóra, która dosłownie zaczęła złazić drobnymi płatami :D.
Trwało to z tydzień, może nieco ponad. Finalnie „zrzuciłam” ze stóp całą
niepotrzebną płachtę niczym wąż. Zlazły nawet najbardziej zrogowaciałe
fragmenty z pięt. Jestem naprawdę pod ogromnym wrażeniem i gorąco polecam wam
owe skarpetki.
Alterra żel pod prysznic herbata chińska BIO
Uwielbiam herbatę, dlatego też ten produkt wylądował w
koszyku. Zapach był dziwny, nieco pieprzowy, nie do końca trafił w gusta moich
nozdrzy. Jednak nie mogę powiedzieć też, że mi się nie podobał. Trzeba samemu
go poznać, niesamowicie nietuzinkowa woń.
Lioele Carry Me Hand Cream Coconut
Przeciętniak, dobry do stosowania w ciągu dnia. Nie
tłuścił, szybko się wchłaniał, pachniał całkiem nieźle, ale niestety
oczekiwałam innego rodzaju kokosa, słodszego. Nie mniej jednak, świetna rzecz
do torebki.
Nacomi Coconut Cream
Natomiast w tym przypadku kokos mnie nie zawiódł <3.
Krem pachniał fenomenalnie, aż chciało mi się po niego sięgać. Nawilżał
znakomicie, wchłaniał się szybko, był gęsty jak masełko. Zostawiał lekką
powłoczkę, ale dało się to przeżyć.
Alterra odżywka do włosów granat I aloes
Niestety dość słabo nawilżający kosmetyk, moje włosy nie
były całkowicie zaspokojone. Przynajmniej ich nie obciążała.
For Your Beauty gąbeczka do nakładania makijażu
Początkowo byłam zszokowana koszmarną jakością tej gąbki,
jednakże po paru aplikacjach jej struktura poluźniła się i stała się bardziej
miękka oraz przyjemniejsza dla skóry. Tak czy siak wolę Beauty Blender, o którym wspominałam TUTAJ.
Etude
House Wonder Pore Balancing Cream
Krem okazał się naprawdę świetny. Niezwykle lekka konsystencja
żelu wchłaniała się ultra szybko, nie doznałam też przez niego wysypu większych
niedoskonałości. Bardzo wydajny, doskonale przyjmował kosmetyki kolorowe.
Dodatkowym dla mnie plusem był fakt, iż nieco chłodził skórę i pachniał bardzo
przyjemnie mentolowo-ziołowo. Fenomen na gorące lato.
Mohani olej laurowy
Okrutnie śmierdzący olej - cóż, nie wszystko musi
pachnieć kwiatami. Używanie go było nieco problematyczne, ponieważ ma stałą
konsystencję i nawet jeśli rozpuszczałam go nieco w kąpieli wodnej, to zaraz po
dolaniu go do alg wymieszanych z wodą, z powrotem tężał. Frustrowało mnie to okropnie,
ale dzielnie go używałam, bo wierzyłam, że dobrze wpłynie na moją cerę. Olej
laurowy przeznaczony jest dla skór problematycznych i trądzikowych. Możecie go
dostać w sklepikach Helfy :)
Your Natural Side witamina E
Kocham ten produkt i nie wyobrażam sobie bez niego
egzystencji. Wymieszany z żelem aloesowym tworzy doskonałą, kojącą, leczącą
skórę mieszankę, którą nakładam każdej nocy na swoją twarz. Gorąco polecam, wszystkimi
moimi kończynami.
Yankee
Candle Sea Salt & Sage, Lake Sunset, Midsummer’s Night
Mimo gorącego lata, lubię sobie czasem wieczorkiem
odpalić jakiś wosk. Wszystkie powyższe mocno spodobały się mojemu nosowi, a szczególnie
Midsummer’s Night <3.
PIXIE
Cosmetics Mega Matte Kapok Tree Powder
PRZEFANTASTYCZNY puder matujący!! Muszę podkreślić jego doskonałość
w każdym calu. Nic tak dobrze nie matowiło mojej tłuściutkiej skóry, nie trzymało
tak dobrze makijażu i nie sprawiało, że moja cera wyglądała tak dobrze po 13 godzinach
pracy. Koniecznie muszę kupić pełnowartościowe opakowanie i gorąco polecam wam zrobić
to samo.
Cleanic chusteczki do demakijażu oczyszczenie i
odżywienie, oczyszczenie i łagodzenie
O tych chusteczkach wspomniałam TUTAJ.
Missha Cleansing Tissue
Nie były to najlepsze chusteczki, jakie miałam. Były dość
słabo nasączone płynem, co niestety nieco utrudniało pracę z nimi. Ładnie
pachniały ;).
Holika Holika
Lazy & Easy All Kill Sheet – cleansing tissue, mask sheet
Bardzo fajny zestaw! Szczególnie dla fanów Gudetamy :D. Krok
pierwszy to mocno nasączona (wręcz ociekająca), naprawdę spora chusteczka,
którą błyskawicznie pozbywamy się makijażu. Ja oczywiście oczy oczyściłam
osobno. Krok drugi to maseczka w płachcie, bardzo przyjemna z resztą.
Skin79 Clean-on 2 Step Nose Pack
Świetny zestaw do oczyszczania noska z czarnych paskud!
Najpierw wyciągamy cały syf przy pomocy całkiem skutecznego plasterka,
następnie nakładamy niesamowicie przyjemny, chłodzący plasterek łagodzący. Bardzo przyjemny zabieg :).
Beyond
The God Of Patches Bye-bye to Nose Blackheads
Plasterki na nos w jakże czarującym opakowaniu, niestety słabo
skuteczne. Nie mogę ich polecić, lepiej spisał się plasterek z powyższego zestawu.
Holika Holika Sloe 99% Soothing Gel Gelee Mask Sheet
Innisfree
Skin Clinic Mask Catechin
The Face
Shop Character Mask Cow - Nourishing
theSAEM
Global Eco Mask Sheet
Holika
Holika Baby Pet Magic Mask Sheet Vitality Panda
Etude
House Soothing & Purifying Lotus Mask Sheet
Wszystkie powyższe maski sprawdziły się doskonale, choć
nie były sobie równe. Najbardziej przypadła mi do gustu aloesowa (naprawdę
genialna). Panda i Krówka też spisały się nieźle, ale bardziej zachwyciło mnie
to jak się w nich wygląda ;D. Najmniej chyba zadowolili mnie chłopaki z SHINee,
nie popisali się z tą maską :(.
Ja w zwierzakowych maskach :)
I na koniec obiecana zawartość wrześniowego pudełeczka:
GoCranberry żurawinowa pianka do higieny intymnej
Termissa woda termalna z podhala
Eo Lab żel do mycia twarzy oczyszczający
Mokosh balsam do ust żurawina
Dla mnie zawartość jak najbardziej na plus i to spory!
Miłego dnia,
Yuki ♥
Ile maseczek w płachcie :D Panda rządzi :)
OdpowiedzUsuńSporo ich mam, więc staram się często po nie sięgać :). Są rewelacyjne i można się z nimi mocno zrelaksować. Z tych masek jest jeszcze kot, foka i mops :D.
UsuńSpore zużycia :D Latem nie chciało mi się palić wosków ani świec, ale ostatnio wieczory są już coraz dłuższe i chłodniejsze, więc nadrabiam zaległości ;)
OdpowiedzUsuńJa też nie paliłam ich podczas upałów, tylko już gdy się ochłodziło wieczorkiem. Niestety jesień zbliża się ogromnymi krokami, co oznacza powrót sezonu na świece :P.
UsuńSpore denko ;) miałam ten płyn micelarny z garniera i byłam z niego bardzo zadowolona i jeszcze kiedyś go kupię ;) aktualnie mam wersje różową ;)
OdpowiedzUsuńRóżowy mam cały czas, nawet w zapasie, genialny produkt :).
UsuńWłaśnie chciałam kupić to masełko kokosowe z Nacomi, więc fajnie że polecasz :)
OdpowiedzUsuńNie dało się inaczej! Jest wyjątkowe i warto je wypróbować :).
UsuńDosyć duże to denko :D
OdpowiedzUsuńU mnie przeważnie takie jest ;D.
UsuńAle super to pudełko :) Same perełki :))
OdpowiedzUsuńNa początku tygodnia powinno przyjść kolejne :D.
Usuń