wtorek, 6 września 2016

Denko, sierpień 2016 + Naturalnie z Pudełka wrzesień 2016

Cześć!!
Mam nadzieję, że jesienna aura jeszcze do was nie zawitała. Choć muszę się przyznać, że ja niestety już wyczuwam nadchodzącą deszczową porę, co zbytnio mnie nie raduje. Byle do wiosny :P... Tymczasem, nie dołując się jeszcze zbytnio smętną pogodą, zapraszam na denka oraz wrześniowe naturalne pudełeczko.  

 

Uriage woda termalna
Niezastąpiona!

Garnier płyn micelarny z olejkiem
Bardzo polubiłam ten produkt i na 100% do niego wrócę, gdy skończę to, co obecnie używam czyli (o dziwo!) mocnego średniaczka z Clarins.

Holika Holika Black Snail Repair Cleansing Foam
Niesamowicie przyjemna pianka, którą oczyszczałam skórę po wstępnym rozpuszczeniu makijażu olejkiem. Pachniała ładnie, była łagodna, ale niezwykle skuteczna.

Algi laminaria mikronizowane
Choć przeważnie króluje u mnie spirulina to czasem sięgam po coś innego. Te algi mocno odżywiały skórę, nawilżały i koiły podrażnienia. Byłam z nich bardzo zadowolona.

Planeta Organica Cooling Eye Gel
Dla mnie to istny wybawiciel. Po przebudzeniu często mam podpuchnięte, nieco podirytowane oczy, a ten żel mocno chłodzi i przywraca wszystko do normy. Jest tak rześki, że od razu czuję się żywiej i powieki automatycznie lecą mi do góry.

Holika Holika Sweet Cotton Sebum Clear Powder In Mist
Przyjemna mgiełka, w jakże uroczym opakowaniu :D. Raczej nie sprawiała, że świeciłam się mniej, ale z przyjemnością po nią sięgałam. Pachniała nieco słodko, ale bez szału, atomizer działał perfekcyjnie rozpraszając drobniusieńką chmurkę produktu.

The Face Shop Volcanic Clay Black Head Clay Nose Pack
Najlepszy produkt do wyciągania wągrów z nosa. Żadne plasterki mu nie dorównały (chociaż Pig Nose z Holiki był blisko). Niestety ciężko go dostać na polskich stronach (polecam Ebay) i ciągle zmienia opakowanie, ale zdecydowanie warto się troszkę poświęcić.


Original Source Mango
Pachniał naprawdę ładnie - fajny, owocowy i przede wszystkim nie za słodki oraz niemdlący wariant na lato.

AAA Lilac Blossom Shower Gel
Jeśli lubicie bez, to jest to opcja idealna dla was. Żel pachnie po prostu bosko tymi kwiatami, ale niestety zaskakująco szybko się skończył. Do nabycia na beautikon.com.

Holika Holika Baby Silky Foot One Shot Peeling
CUDO. Troszeczkę broniłam się przed tymi osławionymi skarpetkami peelingujacymi i jakoś nie wierzyłam w ich wspaniałość. Jednakże produkt od Holiki sprawił, że moja szczęka opadła do ziemi. Sam zabieg nie był zbyt komfortowy, ponieważ dosłownie 5 min po nałożeniu skarpetek z płynem, moje stopy zaczęły potwornie piec. Myślałam, że umrę, ale wytrzymałam jakoś te 1,5 godziny. Przez pierwsze parę dni kompletnie nic się nie działo ze skórą, ale w końcu obudziłam się, spojrzałam na swoje stopy i moim oczom ukazała się mocno złuszczająca się skóra, która dosłownie zaczęła złazić drobnymi płatami :D. Trwało to z tydzień, może nieco ponad. Finalnie „zrzuciłam” ze stóp całą niepotrzebną płachtę niczym wąż. Zlazły nawet najbardziej zrogowaciałe fragmenty z pięt. Jestem naprawdę pod ogromnym wrażeniem i gorąco polecam wam owe skarpetki.

Alterra żel pod prysznic herbata chińska BIO
Uwielbiam herbatę, dlatego też ten produkt wylądował w koszyku. Zapach był dziwny, nieco pieprzowy, nie do końca trafił w gusta moich nozdrzy. Jednak nie mogę powiedzieć też, że mi się nie podobał. Trzeba samemu go poznać, niesamowicie nietuzinkowa woń.

Lioele Carry Me Hand Cream Coconut
Przeciętniak, dobry do stosowania w ciągu dnia. Nie tłuścił, szybko się wchłaniał, pachniał całkiem nieźle, ale niestety oczekiwałam innego rodzaju kokosa, słodszego. Nie mniej jednak, świetna rzecz do torebki.

Nacomi Coconut Cream
Natomiast w tym przypadku kokos mnie nie zawiódł <3. Krem pachniał fenomenalnie, aż chciało mi się po niego sięgać. Nawilżał znakomicie, wchłaniał się szybko, był gęsty jak masełko. Zostawiał lekką powłoczkę, ale dało się to przeżyć.

Alterra odżywka do włosów granat I aloes
Niestety dość słabo nawilżający kosmetyk, moje włosy nie były całkowicie zaspokojone. Przynajmniej ich nie obciążała.


For Your Beauty gąbeczka do nakładania makijażu 
Początkowo byłam zszokowana koszmarną jakością tej gąbki, jednakże po paru aplikacjach jej struktura poluźniła się i stała się bardziej miękka oraz przyjemniejsza dla skóry. Tak czy siak wolę Beauty Blender, o którym wspominałam TUTAJ.

Etude House Wonder Pore Balancing Cream
Krem okazał się naprawdę świetny. Niezwykle lekka konsystencja żelu wchłaniała się ultra szybko, nie doznałam też przez niego wysypu większych niedoskonałości. Bardzo wydajny, doskonale przyjmował kosmetyki kolorowe. Dodatkowym dla mnie plusem był fakt, iż nieco chłodził skórę i pachniał bardzo przyjemnie mentolowo-ziołowo. Fenomen na gorące lato.

Mohani olej laurowy
Okrutnie śmierdzący olej - cóż, nie wszystko musi pachnieć kwiatami. Używanie go było nieco problematyczne, ponieważ ma stałą konsystencję i nawet jeśli rozpuszczałam go nieco w kąpieli wodnej, to zaraz po dolaniu go do alg wymieszanych z wodą, z powrotem tężał. Frustrowało mnie to okropnie, ale dzielnie go używałam, bo wierzyłam, że dobrze wpłynie na moją cerę. Olej laurowy przeznaczony jest dla skór problematycznych i trądzikowych. Możecie go dostać w sklepikach Helfy :)

Your Natural Side witamina E
Kocham ten produkt i nie wyobrażam sobie bez niego egzystencji. Wymieszany z żelem aloesowym tworzy doskonałą, kojącą, leczącą skórę mieszankę, którą nakładam każdej nocy na swoją twarz. Gorąco polecam, wszystkimi moimi kończynami.

Yankee Candle Sea Salt & Sage, Lake Sunset, Midsummer’s Night
Mimo gorącego lata, lubię sobie czasem wieczorkiem odpalić jakiś wosk. Wszystkie powyższe mocno spodobały się mojemu nosowi, a szczególnie Midsummer’s Night <3.

PIXIE Cosmetics Mega Matte Kapok Tree Powder
PRZEFANTASTYCZNY puder matujący!! Muszę podkreślić jego doskonałość w każdym calu. Nic tak dobrze nie matowiło mojej tłuściutkiej skóry, nie trzymało tak dobrze makijażu i nie sprawiało, że moja cera wyglądała tak dobrze po 13 godzinach pracy. Koniecznie muszę kupić pełnowartościowe opakowanie i gorąco polecam wam zrobić to samo.

Cleanic chusteczki do demakijażu oczyszczenie i odżywienie, oczyszczenie i łagodzenie
O tych chusteczkach wspomniałam TUTAJ.

Missha Cleansing Tissue
Nie były to najlepsze chusteczki, jakie miałam. Były dość słabo nasączone płynem, co niestety nieco utrudniało pracę z nimi. Ładnie pachniały ;).

  
Holika Holika Lazy & Easy All Kill Sheet – cleansing tissue, mask sheet
Bardzo fajny zestaw! Szczególnie dla fanów Gudetamy :D. Krok pierwszy to mocno nasączona (wręcz ociekająca), naprawdę spora chusteczka, którą błyskawicznie pozbywamy się makijażu. Ja oczywiście oczy oczyściłam osobno. Krok drugi to maseczka w płachcie, bardzo przyjemna z resztą.

Skin79 Clean-on 2 Step Nose Pack
Świetny zestaw do oczyszczania noska z czarnych paskud! Najpierw wyciągamy cały syf przy pomocy całkiem skutecznego plasterka, następnie nakładamy niesamowicie przyjemny, chłodzący plasterek łagodzący.  Bardzo przyjemny zabieg :).

Beyond The God Of Patches Bye-bye to Nose Blackheads
Plasterki na nos w jakże czarującym opakowaniu, niestety słabo skuteczne. Nie mogę ich polecić, lepiej spisał się plasterek z powyższego zestawu.

Holika Holika Sloe 99% Soothing Gel Gelee Mask Sheet
Innisfree Skin Clinic Mask Catechin
The Face Shop Character Mask Cow - Nourishing
theSAEM Global Eco Mask Sheet
Holika Holika Baby Pet Magic Mask Sheet Vitality Panda
Etude House Soothing & Purifying Lotus Mask Sheet
Wszystkie powyższe maski sprawdziły się doskonale, choć nie były sobie równe. Najbardziej przypadła mi do gustu aloesowa (naprawdę genialna). Panda i Krówka też spisały się nieźle, ale bardziej zachwyciło mnie to jak się w nich wygląda ;D. Najmniej chyba zadowolili mnie chłopaki z SHINee, nie popisali się z tą maską :(.

Ja w zwierzakowych maskach :)



I na koniec obiecana zawartość wrześniowego pudełeczka:


GoCranberry żurawinowa pianka do higieny intymnej
Termissa woda termalna z podhala
Eo Lab żel do mycia twarzy oczyszczający
Mokosh balsam do ust żurawina

Dla mnie zawartość jak najbardziej na plus i to spory!

Miłego dnia, 
Yuki

12 komentarzy:

  1. Ile maseczek w płachcie :D Panda rządzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporo ich mam, więc staram się często po nie sięgać :). Są rewelacyjne i można się z nimi mocno zrelaksować. Z tych masek jest jeszcze kot, foka i mops :D.

      Usuń
  2. Spore zużycia :D Latem nie chciało mi się palić wosków ani świec, ale ostatnio wieczory są już coraz dłuższe i chłodniejsze, więc nadrabiam zaległości ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie paliłam ich podczas upałów, tylko już gdy się ochłodziło wieczorkiem. Niestety jesień zbliża się ogromnymi krokami, co oznacza powrót sezonu na świece :P.

      Usuń
  3. Spore denko ;) miałam ten płyn micelarny z garniera i byłam z niego bardzo zadowolona i jeszcze kiedyś go kupię ;) aktualnie mam wersje różową ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różowy mam cały czas, nawet w zapasie, genialny produkt :).

      Usuń
  4. Właśnie chciałam kupić to masełko kokosowe z Nacomi, więc fajnie że polecasz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dało się inaczej! Jest wyjątkowe i warto je wypróbować :).

      Usuń
  5. Ale super to pudełko :) Same perełki :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku tygodnia powinno przyjść kolejne :D.

      Usuń