Cześć!!
Ostatnio testuję naprawdę ogrom cudownych produktów, o których chciałabym wam teraz pokrótce opowiedzieć. Wybrałam same perełki i mam nadzieję, że któraś z nich wpadnie wam w oko :). Już teraz mogę zapowiedzieć, że kolejni faworyci również będą bardzo interesujący, więc warto poczekać ;).
Too Faced Chocolate Bon Bons
Przepiękna paleta, z jakże rewelacyjnymi cieniami! Kolory
są fantastyczne, odpowiednie na każdą okazję. Do tego pachnie przesmacznie i wygląda uroczo :>. Znajdziemy w niej maty jak i te połyskujące opcje. Moim zdaniem warta tych niespełna 200zł, które trzeba za nią
dać. Ja ją uwielbiam i sięgam po nią praktycznie przy każdym makijażu.
Too
Faced Peanut Butter and Jelly
Kolejna perełka. Jako ogromna fanka masła orzechowego,
nie mogłam sobie jej odmówić. Nie dość, że wygląda świetnie, to jeszcze cienie,
które zawiera są po prostu boskie oraz można rzec całkiem nietuzinkowe (szczególnie piękna rudość, która mnie oczarowała <3). Jest malutka, więc śmiało nadaje się na
wyjazdy. Również gorąco polecam.
P2 Perfect
Look Kajal (220 Stone) + MAC Pro Longwear Waterproof Brow Set (Emphatically
Blonde)
To niepozorne duo bardzo przypadło mi do gustu. Kredka z
łatwością sunie po brwiach (właściwie jest to kredka do oczu, ale kto mi
zabroni stosować ją inaczej ;D), jest naprawdę super mięciutka, choć niestety
raczej z tego powodu nie będzie wydajna. Utrwalam ją wspomnianym żelem i mam
zagwarantowany supertrwały makijaż brwi. Moja przyjaciółka powiedziała, że
włoski wyglądają na jakby „rozmyte”, a mnie taki efekt bardzo zadowala :).
NABLA Eye Shadow (Pegasus)
Rany, jaki to piękny cień! Nie dość, że nazwa, która
notabene skusiła mnie do zakupu, jest urocza, to sam produkt okazał się
niebywale dobry jakościowo. To moja pierwsza styczność z kosmetykiem tej firmy,
ale raczej skuszę się na więcej (właściwie już mam kolejnego przyjemniaczka
:>…). Daje cudowny, nieoczywisty efekt na powiekach.
PIXIE Cosmetics Mega Matte Kapok Tree Powder
Nie sądziłam, że ten produkt okaże się takim hiciorem.
Jest to najlepiej matujący puder, z jakim miałam do tej pory styczność, a pudry
zmieniam jak rękawiczki. Idealna rzecz dla osób z mega tłustą skórą, powinien
was totalnie zachwycić. Niektórych może jedynie boleć fakt, że potrafi bielić,
ale ja jako posiadaczka karnacji koloru kartki papieru, w ogóle tego nie
zauważam. Naprawdę warto się nim zainteresować, must have na lato.
Innisfree No-Sebum Blur Powder
Ten osobnik zaś, daje efekt bardzo rozświetlonej cery i
to tuż po aplikacji. Osobiście lubię mieszać go z powyższym Kapok Tree
Powder, aby uzyskać coś pomiędzy ultra matem, a naturalną skórą. Efekt zadowala
mnie w 100%, moim zdaniem ta kombinacja sprawuje się rewelacyjnie.
Catrice
Camouflage Cream (010 Ivory)
Jest może ciut za ciemny, ale odpowiednio wblendowany
gąbeczką ładnie potrafi się wtopić. Kryje doskonale wszelakie zaczerwienienia,
nakładałam go nawet pod oczy i również tam sprawdził się nieźle, choć nie
perfekcyjnie. Świetny produkt na czarną godzinę, gdy wyskoczy wam coś co ciężko zakryć zwykłym korektorem.
Rimmel
Wake Me Up Foundation (010 Light Porcelain, 100 Ivory)
Opublikowałam pełną recenzję tego podkładu, więc jeśli
jesteście chętne to zapraszam TUTAJ. Teraz zaś tylko wspomnę, że naprawdę
przyjemnie używa mi się tego produktu! Daje zadowalające krycie (mam cerę
usianą przebarwieniami), przypudrowany trzyma się genialnie cały dzień, nie
roluje się, pięknie wtapia w skórę, po zaaplikowaniu wygląda po prostu
rewelacyjnie, dosłownie nie mam się do czego przyczepić. Aczkolwiek odcień 100
jest dla mnie za ciemny, więc mieszam go z 010, którego próbkę dorwałam chyba
na kosmetykizameryki.pl. Podkład zawiera drobny pyłek, ale gołym okiem ich nie dostrzeżecie,
jedynie gdzieś tam mimochodem pod światło.
Maybelline
Lash Sensational Mascara
Wiecie, że moją miłością jak dotąd był L’oreal So
Couture? Muszę przyznać, że Maybelline stanęło na wysokości zadania stworzyło coś
równie dobrego, jak nie nawet ciut lepszego! Tusz przepięknie rozdziela rzęsy,
wydłuża i pogrubia, przy czym nie osypuje się w ogóle <3. Jestem pod ogromnym
wrażeniem. Koleżanka z pracy podpytywała mnie czy mam sztuczne rzęsy, bo są tak
okazałe ;). Poleciłam jej Lash Sensational i ona też jest zachwycona, coś
w nim jest.
Batiste
Marrakech
Ma boski, naprawdę boski zapach! Kocham go używać przede
wszystkim z tego względu, że potem dosłownie przez cały dzień czuję wokół
siebie tę magiczną woń. Działa zaś przeciętnie, ale zapach <3.
Full Wohl żel chłodzący do stóp
Efekt chłodzenia naprawdę da się wyczuć! Nie jest super
mrożący, ale przyjemnie koi zmęczone po całym dniu stopy. Fajny produkt,
polubiliśmy się.
Bania Agafii zmiękczający peeling do stóp
Nie sądziłam, że kiedykolwiek w ulubieńcach pojawi się
tego typu produkt, a tu proszę. Zacny peeling o zaskakująco miłym zapachu,
który porządnie szoruje stópki. Może nie sprawi, że nagle znikną wasze problemy
z szorstkimi, zrogowaciałymi piętami, ale czuć w dotyku subtelną różnicę po
jego użyciu ;D.
Nacomi
Coconut Cream
Stosowałam go na ciało. Pachniał bosko, ale delikatnie
słodkim kokosem. Nawilżał bardzo dobrze, wchłaniał się szybciutko, na drugi
dzień skóra była gładziutka i przyjemna w dotyku, a i skład miał znakomity. Szkoda,
że tak szybko mi się skończył, ale z pewnością będę go miło wspominać :).
Your Natural Side witamina E
Pokochałam od pierwszego użycia! Serum samo w sobie ma
dziwną konsystencję, dlatego ja mieszam je z żelem aloesowym. Powstaje genialny
kosmetyk, który koi skórę i genialnie wyrównuje koloryt. Sprawia, że ranki czy
wypryski szybciej się goją. Już mam drugą buteleczkę.
Holika Holika Aloe Facial Cleansing Foam
Produkt otrzymujemy w formie galaretki, jednakże podczas
masażu zmienia się w gęstą piankę. Jest absolutnie delikatny, niezwykle
przyjemny w użyciu, pachnie świeżo, lekko ogórkowo. Fantastyczny kosmetyk,
który polecam gorąco dosłownie każdemu!
Miłego dnia,
Yuki ♥
Dużo moich ulubieńców :) Ten żel muszę wypróbować!
OdpowiedzUsuńO kurczę! Fajnie, że podzielasz moje zdanie na temat tych samych kosmetyków :D. Koniecznie, żel jest niezwykle przyjemny <3.
UsuńTaaaak, te dwie czekolady <3 kocham i wielbię i przez wakacje się od nich nie odrywam :D
OdpowiedzUsuńJa tak samo xD. Te palety są zbyt genialne.
UsuńLubiłam ten podkład, muszę kupić tester bo widziałam w jednej drogerii :)
OdpowiedzUsuńNie sądziłam, że po przyzwyczajeniu do azjatyckich BB polubię coś z drogerii, a tu proszę! Naprawdę zacny kosmetyk. Szkoda tylko, że odcień 100 okazał się jednak ciut za ciemny.
UsuńSerduszkowa paletka przyciągnęła moją uwagę.
OdpowiedzUsuńWcale mnie to nie dziwi :). Nie tylko opakowanie, ale i zawartość są genialne <3.
Usuńjestem 1000 obserwatorem :) to dla mnie zaszczyt <3 a tak poza tym, to marzy mi się ta paletka w serduszka :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to jeszcze większy zaszczyt, dziękuję :>. Too Faced robi coraz ciekawsze palety, nic dziwnego, że są pożądane przez wiele osób :).
UsuńPaleta z too faced <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam tusz Maybelline! :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że zaskoczyli mnie ogromnie jakością tego tuszu :D.
UsuńToo Faced Peanut Butter <3! Jest normlanie w Sephorze?
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia w których Sephorach znajdziesz Too Faced stacjonarnie, ja zamawiałam swoją z House Of Beauty. Tam znajdziesz więcej ich normalnie niedostępnych produktów :).
UsuńMiałaś kiedyś styczność ze sklepem ekobieca.pl? Potrzebuję info czy warto coś tam zamawiać :)
OdpowiedzUsuńNiestety nigdy nie zamawiałam nic z tej strony (chyba nawet na nią nie zajrzałam), ale sporo osób o niej mówi, więc powinna być w porządku :).
UsuńMaybelline Lash Sensational to także mój ulubiony tusz! Jest super, nie osypuje się i fajnie podkreśla rzęsy :)
OdpowiedzUsuńRany, tusz genialny. Aż nie mam ochoty się go pozbywać, choć widzę, że już biedaczek ma się ku końcowi :(.
Usuń