wtorek, 23 sierpnia 2016

Ulubieńcy ostatnich tygodni :)



Cześć!!
Ostatnio testuję naprawdę ogrom cudownych produktów, o których chciałabym wam teraz pokrótce opowiedzieć. Wybrałam same perełki i mam nadzieję, że któraś z nich wpadnie wam w oko :). Już teraz mogę zapowiedzieć, że kolejni faworyci również będą bardzo interesujący, więc warto poczekać ;).


Too Faced Chocolate Bon Bons
Przepiękna paleta, z jakże rewelacyjnymi cieniami! Kolory są fantastyczne, odpowiednie na każdą okazję. Do tego pachnie przesmacznie i wygląda uroczo :>. Znajdziemy w niej maty jak i te połyskujące opcje. Moim zdaniem warta tych niespełna 200zł, które trzeba za nią dać. Ja ją uwielbiam i sięgam po nią praktycznie przy każdym makijażu.

Too Faced Peanut Butter and Jelly
Kolejna perełka. Jako ogromna fanka masła orzechowego, nie mogłam sobie jej odmówić. Nie dość, że wygląda świetnie, to jeszcze cienie, które zawiera są po prostu boskie oraz można rzec całkiem nietuzinkowe (szczególnie piękna rudość, która mnie oczarowała <3). Jest malutka, więc śmiało nadaje się na wyjazdy. Również gorąco polecam.

P2 Perfect Look Kajal (220 Stone) + MAC Pro Longwear Waterproof Brow Set (Emphatically Blonde)
To niepozorne duo bardzo przypadło mi do gustu. Kredka z łatwością sunie po brwiach (właściwie jest to kredka do oczu, ale kto mi zabroni stosować ją inaczej ;D), jest naprawdę super mięciutka, choć niestety raczej z tego powodu nie będzie wydajna. Utrwalam ją wspomnianym żelem i mam zagwarantowany supertrwały makijaż brwi. Moja przyjaciółka powiedziała, że włoski wyglądają na jakby „rozmyte”, a mnie taki efekt bardzo zadowala :).

NABLA Eye Shadow (Pegasus)
Rany, jaki to piękny cień! Nie dość, że nazwa, która notabene skusiła mnie do zakupu, jest urocza, to sam produkt okazał się niebywale dobry jakościowo. To moja pierwsza styczność z kosmetykiem tej firmy, ale raczej skuszę się na więcej (właściwie już mam kolejnego przyjemniaczka :>…). Daje cudowny, nieoczywisty efekt na powiekach.

PIXIE Cosmetics Mega Matte Kapok Tree Powder
Nie sądziłam, że ten produkt okaże się takim hiciorem. Jest to najlepiej matujący puder, z jakim miałam do tej pory styczność, a pudry zmieniam jak rękawiczki. Idealna rzecz dla osób z mega tłustą skórą, powinien was totalnie zachwycić. Niektórych może jedynie boleć fakt, że potrafi bielić, ale ja jako posiadaczka karnacji koloru kartki papieru, w ogóle tego nie zauważam. Naprawdę warto się nim zainteresować, must have na lato.

Innisfree No-Sebum Blur Powder
Ten osobnik zaś, daje efekt bardzo rozświetlonej cery i to tuż po aplikacji. Osobiście lubię mieszać go z powyższym Kapok Tree Powder, aby uzyskać coś pomiędzy ultra matem, a naturalną skórą. Efekt zadowala mnie w 100%, moim zdaniem ta kombinacja sprawuje się rewelacyjnie.

Catrice Camouflage Cream (010 Ivory)
Jest może ciut za ciemny, ale odpowiednio wblendowany gąbeczką ładnie potrafi się wtopić. Kryje doskonale wszelakie zaczerwienienia, nakładałam go nawet pod oczy i również tam sprawdził się nieźle, choć nie perfekcyjnie. Świetny produkt na czarną godzinę, gdy wyskoczy wam coś co ciężko zakryć zwykłym korektorem.

Rimmel Wake Me Up Foundation (010 Light Porcelain, 100 Ivory)
Opublikowałam pełną recenzję tego podkładu, więc jeśli jesteście chętne to zapraszam TUTAJ. Teraz zaś tylko wspomnę, że naprawdę przyjemnie używa mi się tego produktu! Daje zadowalające krycie (mam cerę usianą przebarwieniami), przypudrowany trzyma się genialnie cały dzień, nie roluje się, pięknie wtapia w skórę, po zaaplikowaniu wygląda po prostu rewelacyjnie, dosłownie nie mam się do czego przyczepić. Aczkolwiek odcień 100 jest dla mnie za ciemny, więc mieszam go z 010, którego próbkę dorwałam chyba na kosmetykizameryki.pl. Podkład zawiera drobny pyłek, ale gołym okiem ich nie dostrzeżecie, jedynie gdzieś tam mimochodem pod światło.

Maybelline Lash Sensational Mascara
Wiecie, że moją miłością jak dotąd był L’oreal So Couture? Muszę przyznać, że Maybelline stanęło na wysokości zadania stworzyło coś równie dobrego, jak nie nawet ciut lepszego! Tusz przepięknie rozdziela rzęsy, wydłuża i pogrubia, przy czym nie osypuje się w ogóle <3. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Koleżanka z pracy podpytywała mnie czy mam sztuczne rzęsy, bo są tak okazałe ;). Poleciłam jej Lash Sensational i ona też jest zachwycona, coś w nim jest.


Batiste Marrakech
Ma boski, naprawdę boski zapach! Kocham go używać przede wszystkim z tego względu, że potem dosłownie przez cały dzień czuję wokół siebie tę magiczną woń. Działa zaś przeciętnie, ale zapach <3.

Full Wohl żel chłodzący do stóp
Efekt chłodzenia naprawdę da się wyczuć! Nie jest super mrożący, ale przyjemnie koi zmęczone po całym dniu stopy. Fajny produkt, polubiliśmy się.

Bania Agafii zmiękczający peeling do stóp
Nie sądziłam, że kiedykolwiek w ulubieńcach pojawi się tego typu produkt, a tu proszę. Zacny peeling o zaskakująco miłym zapachu, który porządnie szoruje stópki. Może nie sprawi, że nagle znikną wasze problemy z szorstkimi, zrogowaciałymi piętami, ale czuć w dotyku subtelną różnicę po jego użyciu ;D.

Nacomi Coconut Cream
Stosowałam go na ciało. Pachniał bosko, ale delikatnie słodkim kokosem. Nawilżał bardzo dobrze, wchłaniał się szybciutko, na drugi dzień skóra była gładziutka i przyjemna w dotyku, a i skład miał znakomity. Szkoda, że tak szybko mi się skończył, ale z pewnością będę go miło wspominać :).

Your Natural Side witamina E
Pokochałam od pierwszego użycia! Serum samo w sobie ma dziwną konsystencję, dlatego ja mieszam je z żelem aloesowym. Powstaje genialny kosmetyk, który koi skórę i genialnie wyrównuje koloryt. Sprawia, że ranki czy wypryski szybciej się goją. Już mam drugą buteleczkę.

Holika Holika Aloe Facial Cleansing Foam
Produkt otrzymujemy w formie galaretki, jednakże podczas masażu zmienia się w gęstą piankę. Jest absolutnie delikatny, niezwykle przyjemny w użyciu, pachnie świeżo, lekko ogórkowo. Fantastyczny kosmetyk, który polecam gorąco dosłownie każdemu!

Miłego dnia, 
Yuki

19 komentarzy:

  1. Dużo moich ulubieńców :) Ten żel muszę wypróbować!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurczę! Fajnie, że podzielasz moje zdanie na temat tych samych kosmetyków :D. Koniecznie, żel jest niezwykle przyjemny <3.

      Usuń
  2. Taaaak, te dwie czekolady <3 kocham i wielbię i przez wakacje się od nich nie odrywam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubiłam ten podkład, muszę kupić tester bo widziałam w jednej drogerii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sądziłam, że po przyzwyczajeniu do azjatyckich BB polubię coś z drogerii, a tu proszę! Naprawdę zacny kosmetyk. Szkoda tylko, że odcień 100 okazał się jednak ciut za ciemny.

      Usuń
  4. Serduszkowa paletka przyciągnęła moją uwagę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale mnie to nie dziwi :). Nie tylko opakowanie, ale i zawartość są genialne <3.

      Usuń
  5. jestem 1000 obserwatorem :) to dla mnie zaszczyt <3 a tak poza tym, to marzy mi się ta paletka w serduszka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to jeszcze większy zaszczyt, dziękuję :>. Too Faced robi coraz ciekawsze palety, nic dziwnego, że są pożądane przez wiele osób :).

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Przyznam, że zaskoczyli mnie ogromnie jakością tego tuszu :D.

      Usuń
  7. Too Faced Peanut Butter <3! Jest normlanie w Sephorze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia w których Sephorach znajdziesz Too Faced stacjonarnie, ja zamawiałam swoją z House Of Beauty. Tam znajdziesz więcej ich normalnie niedostępnych produktów :).

      Usuń
  8. Miałaś kiedyś styczność ze sklepem ekobieca.pl? Potrzebuję info czy warto coś tam zamawiać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nigdy nie zamawiałam nic z tej strony (chyba nawet na nią nie zajrzałam), ale sporo osób o niej mówi, więc powinna być w porządku :).

      Usuń
  9. Maybelline Lash Sensational to także mój ulubiony tusz! Jest super, nie osypuje się i fajnie podkreśla rzęsy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rany, tusz genialny. Aż nie mam ochoty się go pozbywać, choć widzę, że już biedaczek ma się ku końcowi :(.

      Usuń