Dosłownie parę dni temu przyszło do mnie drugie już pudełeczko Asian Box. Z przyczyn osobistych nie miałam możliwości stworzyć tego postu w dniu dostarczenia go, ale myślę, że wybaczycie mi ten drobny poślizg. Na samym wstępnie muszę zaznaczyć, że po takiej sobie (choć i tak przyzwoitej) edycji pierwszej nastąpiła ogromna poprawa i tym razem zawartość okazała się naprawdę fantastyczna. Ciekawe, co znalazłam w środku? :)
Po raz kolejny powyższa grafika cieszy moje oczy. Znów przoduje minimalizm i subtelność, ale całość prezentuje się niebywale uroczo oraz schludnie :).
Baaardzo pozytywna zmiana, czyli pomocna karteczka z opisami zamieszczonych produktów. Doceniam, oby tak dalej! Miłym dodatkiem były również piankowe kwiatuszki - niby pierdoła, a cieszy :D.
Holika Holika Sweet Cotton Pore Cover BB SPF 30 PA++ (01 Soft Beige) 61,95zł
OGROMNIE cieszę się z tego produktu, ponieważ kiedyś miałam próbkę i zakochałam się w nim, planowałam zakup. Pachnie przecudnie oraz bardzo komfortowo się nosi.
Holika Holika Sweet Cotton Pore Cover Powder 69,95zł
Kolejny ciekawy kosmetyk, który na pewno się u mnie nie zmarnuje :D. Czaiłam się na ten puderek, ale trochę mnie zniechęcała wysoka cena i mała pojemność. Mam nadzieję, że okaże się dobry.
Holika Holika The Moment Perfume Hand Cream (Cotton Bebe) 22,95zł
Kremów do rąk nigdy dość. Moje wiecznie wysuszone na wiór dłonie na pewno się z niego ucieszą!
Holika Holika Golden Monkey Glamour Lip 3-Step Kit 23,95zł
Cóż, moje usta chyba nigdy nie doznały takiego złożonego spa :D. Zobaczymy co to za cudo i jak się sprawdzi.
Holika Holika After Hard Study Mask Sheet 10,95zł
Nie uczę się, ale maseczka jak najbardziej się przyda ^^.
Lotte Pepero White Cookie 13,70zł
Zostały dziś skonsumowane do ostatniego okruszka. Przepyszne, ale troszkę za słodkie, nawet jak na moje odporne na cukier podniebienie. I odwieczny problem - było ich stanowczo za mało!
Dodatkowo dostałam próbeczkę tintu (niestety totalnie nie w moim kolorze) Etude House oraz przepyszną herbatę Green Yerba Mate Tea, ubóstwiam ją ♥.
Nie wiem czy zwróciłyście uwagę, ale tę edycję również sponsorowała firma Holika Holika. Nie żebym miała coś do wspomnianej marki, wręcz bardzo ją lubię, ale kurczę - mogliby postarać się jednak o jakąś różnorodność. Subskrypcja standardowo wyniosła mnie 99,99zł, a zawartość tego pudełka to aż 203,45zł, dodatkowo wszystkie produkty były pełnowymiarowe! Także zdecydowanie warto było dać Asian Box drugą szansę. Na pewno zamówię kolejne edycje i trzymam mocno kciuki, żeby były jeszcze lepsze niż ta :).
Miłego dnia,
Yuki ♥
Ło, nie wiedziałam, że są takie trzystopniowe maski do ust :D chociaż w przypadku azjatyków to nic mnie już nie powinno dziwić :P zamówiłam sobie kilka dni temu tę słynną do nosa i jestem ciekawa co z tego bedzie ^^'
OdpowiedzUsuńTeż nie wiedziałam, albo nie zwracałam na nie uwagi, bo zwyczajnie nie miałam planów takiej kupić. Ale zapowiada się ciekawie :D. Którą? Jeśli The Face Shop to się nie zawiedziesz, daje sobie za nią łapki uciąć!
UsuńRóżnorodność w boxach zawsze jest fajna, więc może w 3 edycji w Asian Box będzie taka :)
OdpowiedzUsuńZobaczymy, może ^_^.
UsuńPudełko dużo lepsze od pierwszej edycji!
OdpowiedzUsuńTak, zdecydowanie. Fajnie, że się rozwijają i oby wszystko szło w dobrą stronę :).
Usuń