Cześć!!
Nie często subskrybuję jakieś pudełko, w którym nie wiadomo co znajdziemy (dla mnie np. Glossy i Shiny nie oferują kompletnie nic interesującego), ale jak tylko pojawiła się zapowiedź Asian Box'a to od razu wiedziałam, że je zamówię. Jest to przysłowiowe "dziecko" dwóch stron, które oferują azjatyckie kosmetyki oraz gadżety - Azjatycki Zakątek i My Asia. Z tej pierwszej korzystam już od wielu miesięcy, o czym doskonale wiecie, więc byłam na 100%, że taki duet nie może zawieść. I wiecie co? Jak na pierwsze pudełko, poszło im całkiem w porządku :).
Pudełko samo w sobie jest prześliczne, bardzo subtelne i nienachalne. Design mi się podoba i na pewno nie będzie leżało puste :).
Przejdźmy do najważniejszego, czyli zawartości. Subskrypcja kosztowała mnie 99,99zł, więc w porównaniu do innych tego typu pudełek niemało. Jednak według mnie cena jest uzasadniona. Musimy brać pod uwagę, że kosmetyki azjatyckie w naszym kraju wciąż mają wyższe ceny i trzeba je sprowadzać, co dodatkowo podnosi ich wartość. Zapowiedzi głosiły, że otrzymamy 5 produktów, w tym po pewnym czasie doszedł 6, ze względu na duże zainteresowanie. Miły gest.
Całość została zabezpieczona folią bąbelkową i owinięta w papier. Żaden produkt nie uległ uszkodzeniu, wszystko było na swoim miejscu, nic się nie turlało.
Tak prezentuje się zawartość:
1.Holika Holika Aloe Soothing Gel
2. Holika Holika Black Snail Repair Cleansing Foam
3. Holika Holika Desert Time Lip Balm Cup Cake 01 Cherry Red
4. Holika Holika Jewel-Light Waterproof Eyeliner 01 Black
5. Holika Holika Makgeolli Brightening Mask Sheet
6. Holika Holika Pig-Nose Clear Blackhead Perfect Sticker
+ 3 próbki
Według informacji z fanpage'a pudełka (na który swoją drogą warto zaglądać), całość jest warta 122,70zł (bez próbek), więc nieco pieniędzy zostało zaoszczędzone.
Ja jestem zadowolona z każdego produktu, na pewno żaden się nie zmarnuje. Żel aloesowy chodził mi po głowie od dłuższego czasu, pianki oczyszczające uwielbiam i stosuję namiętnie. Błyszczyk pachnie smakowicie i jest całkiem niezły, tylko jak dla mnie mógłby być różowy (personalne preferencje), nie czerwony, ale kolor i tak jest pół transparentny oraz delikatny, więc nie mam na co narzekać. Kredka jest super, bardzo trwała i napigmentowana, sheet mask też fajna sprawa, a ten plasterek na nos - zawsze miły dodatek.
Ciekawe jest to, że przewodnią marką okazała się Holika Holika, czego się nie spodziewałam, bo myślałam, że pojawią się kosmetyki od różnych firm. Być może przy następnych edycjach się to zmieni. Ach i moim zdaniem brakuje karteczki z opisem poszczególnych produktów (co przy azjatyckich mazidłach jest szczególnie wskazane :P), ale MyAsia już ogłosiła, że się pojawią.
Podsumowując, pudełko udane! Co prawda jest parę szczegółów do dopracowania, ale ja jestem na tak i trzymam mocno kciuki, żeby projekt nie upadł :). Wiadomo, że początki bywają trudne, a uważam, że MyAsia oraz Azjatycki Zakątek i tak stanęli na wysokości zadania i z pewnością nie raz nas zaskoczą. Na pewno zamówię kolejne pudełeczka.
Co sądzicie o tej propozycji subskrypcji?
Miłego dnia,
Yuki ♥
Widzę produkty, które lubię więc też pewnie nie byłabym zawiedziona. Uwielbiam takie niespodzianki <3
OdpowiedzUsuńDla mnie to same nowości, oprócz kredki, którą mam już w innym kolorze oraz sheet mask. Najbardziej chyba jestem ciekawa słynnego żelu aloesowego :).
UsuńFaaajne sa takie rozwiazania z pudeleczkami :) najbardziej chyba jednak cieszy rozpakowywanie :)
OdpowiedzUsuńObserwuje! :* Zapraszam do mnie :) jeżeli mój blog spodoba Ci siętak jak Twój podoba się mnie to zaobserwuj :)
O tak, rozpakowywanie takiego pudełka niesie ze sobą wiele emocji :D.
UsuńJasne, już zerkam na twojego bloga i dziękuję za obserwację <3.
UUUuu super jest to pudełko :) może sie skusze na nastepna edycję :)
OdpowiedzUsuńJa na pewno się skuszę i mam nadzieję, że będzie jeszcze lepsze :D.
Usuńhmm w sumie spoko ja nie zdążyłam kupić ale z tego co wiem to mają wznowić tą sprzedaż więc może się skuszę bo aloes mnie kusi :D
OdpowiedzUsuńMasz rację, więc może się skusisz. Ja czekam na drugą edycję ;).
UsuńŻel aloesowy sama chciałam kupić ;)
OdpowiedzUsuńMnie też interesował już od dłuższego czasu, więc tym bardziej się cieszę, że trafił do pudełka ;).
UsuńKurcze, mnie te pudełeczka wcale nie jarają :D
OdpowiedzUsuńMnie też, aczkolwiek azjatyckie dobroci zawsze mnie ciekawią, więc się skusiłam :D.
UsuńFajny post, kosmetyki tez się wydają interesujące, szczerze to nie słyszałam jeszcze o tych azjatyckich boxach, ale bardzo mnie zaintrygowały, wiec chyba sie skusze :D Ja bardzo lubię koreańskie kosmetyki od Skin79, wiadomo ze u nas w Polsce z nimi kiepsko bo w internecie mnóstwo podróbek, ale zamawiam ze sprawdzonej stronki skin-sklep.pl największą fanką jestem ich kultowego kremu BB i maseczek, polecam przetestować bo warto! :)
OdpowiedzUsuńMogłaś nie słyszeć, bo to stosunkowa nowość :). Fantastyczna sprawa dla miłośniczek azjatyckich dobroci! Też lubię tę firmę, mój pierwszy krem BB (oczywiście wersję Hot Pink) miałam właśnie od nich i wiążę go ogromnym sentymentem :). Ze swojej strony mogę ci polecić azjatyckizakatek.pl oraz beautikon.com - również sprawdzone strony, na których podróbek nie uświadczysz. Cieszę się, że rynek azjatycki zaczął się u nas rozwijać ;).
Usuń