Nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam wszelakie maski do twarzy :). Mam wam dziś do przedstawienia dwie dość interesujące, acz nieidealne propozycje od BingoSpa.
maseczka algowa - nawilżanie i oczyszczanie
Maseczka BingoSpa stworzona została z ekstraktu alg Ascophyllum, Spirulina, Nori, Laminaria i Morszczyn.
Dzięki bogactwu odżywczych i kondycjonujących składników zawartych w algach morskich skóra jest zregenerowana, dotleniona i nawilżona, równomiernie zostają wygładzone zmarszczki. Cera nabiera promiennego wyglądu.
Ta sztuka swoim działaniem zachwyciła mnie już od pierwszego użycia. Doskonale zmiękcza, wygładza, nawilża oraz subtelnie rozjaśnia skórę, tym samym genialnie przygotowując ją pod makijaż. Jednak pragnę nadmienić, iż moim zdaniem nie będzie to produkt wystarczający dla osób z cerą wymagającą lub suchą, ponieważ wspomniane przeze mnie efekty nie są długotrwałe (maska absolutnie nie jest na tyle treściwa). Kosmetyk posiada konsystencję gęstego żelu i pachnie bardzo delikatnie, świeżo (jak dla mnie tak typowo "morsko"), aczkolwiek da się w nim wyczuć nutkę alkoholu. Ogromnym minusem maski jest fakt, że zaraz po zaaplikowaniu jej na twarz odczuwam pieczenie. Mimo, że jestem odporna na ból, to jednak coś takiego nie jest niczym przyjemnym, tym bardziej komfortowym. Osobiście już to przetrawiłam i przyzwyczaiłam się, ale po prostu was ostrzegam - nie popadnijcie w panikę. Cera potrafi być leciutko zaróżowiona po zmyciu produktu, ale dosłownie za chwilę staje się ukojona i jasna. Dodam jeszcze, że kosmetyk okazał się wydajny.
Cena: 10,99 zł
Pojemność: 120 g
Skład:
maseczka drożdżowa do cery tłustej
Maseczka BingoSpa przeznaczona do pielęgnacji skóry z rozszerzonymi porami i skłonnością do przetłuszczania się. Zawiera kolagen oraz ekstrakt z drożdży piwnych, które dzięki zawartości fosfolipidów, witamin z grupy B, witaminy D oraz siarki wpływają na metabolizm komórkowy, wykazują właściwości detoksykujące i regeneracyjne. Hamują czynność gruczołów łojowych, ograniczają tworzenie się zaskórników, działają oczyszczająco i ściągająco. Wśród substancji aktywnych drożdży znajdują się również: witaminy, głównie z grupy B: tiamina (B1), ryboflawina(B2), kwas pantotenowy (B5) i pirydoksyna(B6), proteiny, głównie te o niskiej masie cząsteczkowej, peptydy i wolne aminokwasy, oligoelementy, enzymy i taniny.
Tej maski używam już troszeczkę rzadziej. Z naprawdę niewiadomego powodu nie przypadła mi do gustu aż tak bardzo jak algowa, choć działa całkiem podobnie: zmiękcza, rozjaśnia, nieco nawilża. Posiada specyficzny zapach, który na pewno nie wszystkim przypadnie do gustu, a właściwie (z tego, co czytałam) większości osób kompletnie się nie podoba. Mi kojarzy się z wonią soku z kwaśnych, soczystych jabłek z niewielką dozą drożdży i wcale nie jest to dla mnie złe połączenie. Da się znieść. Nie zaobserwowałam wpływu na moje niedoskonałości, pory czy inne syfki, ale szczerze to nawet tego nie oczekiwałam. Kosmetyk posiada żelową konsystencję, jest wydajny jak poprzednik i niestety wywołuje taki sam efekt pieczenia. Nie mam pojęcia dlaczego tak się dzieje, ale mam nadzieję, że BingoSpa wkrótce ulepszy formułę.
Cena: 10 zł
Pojemność: 120 g
Skład:
Zachęcam do przejrzenia następujących gazetek promocyjnych :):
Reasumując, czy warto zaopatrzyć się w którąś z powyższych masek? Właściwie tak, jeśli nie będzie wam przeszkadzać chwilowy dyskomfort podczas noszenia ich. Oczywiście są lepsze produkty tego typu, więc nie zadawajcie sobie trudu z wielkimi poszukiwaniami. Ewentualnie skuście się, jak przypadkiem gdzieś którąś znajdziecie (bardziej polecam algową).
Miałyście te maski? Jakie są wasze odczucie w stosunku do nich? Dajcie znać!
PS
Biedronkowe inspiracje tygodniowe, W najlepszym porządku, Urządzamy mieszkanie, Odkryj smaki Azji, Czas na szkolną przygodę cz. I
Natura
Lidl odkryj Azję, Lidl super hiper fajowy powrót do szkoły
Rossmann, sierpniowy numer Skarbu
Super-Pharm
Douglas piękno w wakacyjnej odsłonie
Hebe
Ziko Apteka
Miłego dnia,
Yuki ♥
Raczej nie skorzystam... Mam na twarzy bardzo delikatną skórę i kiedy pojawi się rumień po użyciu jakiegoś kosmetyku, znika po dobrej godzinie, na dodatek przy stosowaniu zimnych okładów... Ale nazwy tych masek brzmią cudownie, szkoda :c
OdpowiedzUsuńTo lepiej trzymaj się od tych masek z daleka! Moją ulubioną z tej firmy nadal pozostaje cynkowa ;).
UsuńUwielbiam maski w praktycznych opakowaniach, a ta jeszcze w dodatku jest do mojej cery ♥
OdpowiedzUsuńTe opakowania w istocie są bardzo praktyczne, lubię je. Można wykorzystać kosmetyk do samego końca. Zatem wypróbuj ją i daj znać jak się sprawuje ;).
UsuńJa właśnie zamówiłam sobie maskę błotną :) zobaczymy jak się sprawdzi
OdpowiedzUsuńChyba ją miałam i była w porządku. Lubię błoto :).
Usuńcynkową miałam, nawet pisałam o niej. Bardzo mi odpowiadała bo oczyszczała i buzia była gładka a wszelkie wulkany i zaczerwienienia zredukowane.
OdpowiedzUsuńUwielbiałam tę maskę!
Usuńja nie szaeję za maskami :d wolałabym wybrać coś innego od Bingo, bo bardzo lubię tą firmę :)
OdpowiedzUsuńA i ja ją lubię. Niektóre produkty mają naprawdę zacne!
Usuń