Mam nadzieję, że u was wszystko dobrze, słonko świeci, a humory dopisują! Ja byłam dziś na drobnych (nieplanowanych) zakupach z przyjaciółką, czekam też na kilka paczek, więc spodziewajcie się postu, w którym pokażę wszystkie nowości, jakie w ostatnim czasie do mnie trafiły. Niestety znowu będzie to tasiemiec... Mam jednak nadzieję, że wyhaczycie coś ciekawego dla siebie :).
Teraz jednak przejdźmy do rzeczy, czyli recenzji pudru matującego, którego używałam przez ostatnie kilka tygodni.
Od producenta:
Delikatny puder idealny do wykończenia i korekty makijażu w ciągu dnia. Nadaje skórze aksamitny, naturalny wygląd na wiele godzin. Lekka formuła idealnie łączy się ze skórą, umożliwiając jej swobodne oddychanie.Produkt zamknięty jest w (moim zdaniem) eleganckiej i solidnie wykonanej kasetce. Posiada lusterko, co na pewno mogę zaliczyć do plusów. Napisy się nie ścierają, zaś powierzchnia nie brudzi się przy każdym dotknięciu palcem (choć ja bardzo dbam o swoje kosmetyki i nigdy nie sięgam po nie mając brudne dłonie). Za 9g musimy zapłacić 19,99zł. Puder dostępny jest w 5 odcieniach: 301 PALE BEIGE, 302 NATURAL BEIGE, 303 MEDIUM BEIGE, 304 SUNTANNED oraz najnowszym - TRANSPARENT, który nie wiedzieć czemu ma inne opakowanie, a nazwę tą samą.
Przejdźmy do najważniejszego, czyli działania. Ów produkt zagościł u mnie w ulubieńcach lutego, więc po tej informacji możecie się już spodziewać, że go polubiłam, choć nie jest pozbawiony wad. Na pewno cenię go za to, jak prezentuje się na mojej tłustej cerze, a wygląda naprawdę dobrze. Nie ma "efektu ciasta", czy maski (jednak na wszelki wypadek polecam nakładać go lekką ręką). Skóra jest wygładzona i porządnie zmatowiona, ale tylko na dosłownie parę godzin, zaś jej koloryt wyrównany, dzięki zawartości pigmentu w kosmetyku. Jako typowy bladzioch, posiadam oczywiście najjaśniejszy odcień, który o dziwo całkiem nieźle się do mnie dopasował, bo na szczęście wpada w tony żółte, nie różowe. Mógłby być jeszcze trochę jaśniejszy, ale porównując go do innych pudrów dostępnych u nas na rynku, nie mam na co narzekać. Nie zauważyłam, żeby ciemniał podczas noszenia. Nie tworzy maski, nie wchodzi w pory, nie pogorszył stanu mej cery. Niestety okazał się zaskakująco niewydajny. Używam go od około półtorej miesiąca i już mi się praktycznie skończył (ostało się go jeszcze nieco na obrzeżach opakowania). Jest niesamowicie drobno zmielony, a co za tym idzie mocno pyli. Warto wspomnieć, że dość intensywnie pachnie, co niektórych może drażnić.
Czy polecam? Właściwe tak. Jeśli nie wiecie, jaki puder wybrać, a ten akurat będzie na promocji (przyznam, że chyba nie kupiłabym go za standardową cenę), to śmiało po niego sięgnijcie. A nuż się u was sprawdzi! Wiele osób go chwali, więc istnieje spore prawdopodobieństwo, że i ty się z nim polubisz :).
Skład: Talc, Mica, Kaolin, Pentaerythrityl Tetraisostearate, Isocetyl Stearoyl Stearate, Lanolin, Isopropyl Isostearate, Cetylacetate (and) Acetylated Lanolin Alcohol, Dimethicone, Ethylparaben (and) Methylparaben (and) Propylparaben, PEG-8 (and) Tocopherol (and) Ascorbyl Palmitate (and) Citric Acid (and) Ascorbic Acid, Parfum, Benzyl Salicylate, Citronellol, Coumarin, Hexyl Cinnamal, α-Isomethyl Ionone, [+/- CI 77891, CI 77491, CI 77492, CI 77499, CI 15850].
PS
Jeśli wybieracie się na zakupy do Rossmanna, to zachęcam do przejrzenia aktualnej gazetki >KLIK< :). Ja dziś zakupiłam najnowszy szampon Batiste Floral Essences ♥.
Za 7 dni ruszy w Lidlu "Wielkie świąteczne smakowanie", zaś już teraz możecie zapoznać się z gazetką ważną od dziś >KLIK<.
W Biedronce możecie kupić czekolady 20% taniej (ja już skorzystałam), więcej promocji poznacie TUTAJ. Cały czas ważna jest gazetka wielkanocna >KLIK<.
O północy zakończyło się rozdanie, które zorganizowałam z okazji 4 lat prowadzenia bloga. Nagrodę zgarnia:
Gratuluję i już ślę do ciebie e-mail z prośbą o podanie adresu :).
Miłego dnia,
Yuki ♥
yhh... nawet nie byłam blisko :( Zwyciężczyni gratuluje :D a ja sie nie poddaje - będę jeszcze próbować :D
OdpowiedzUsuńPróbuj! :)
Usuńgratulacje ;)
OdpowiedzUsuńgratuluje :)
OdpowiedzUsuńW czekolady i ja się zaopatrzyłam :D
OdpowiedzUsuńGratulację dla zwyciężczyni!
Ja miałam ochotę wziąć wszystkie czekolady xD
UsuńWiem coś o tym! ;)
UsuńMam chrapkę na ten puder i na pewno kupię w najbliższym czasie :) gratki ;)
OdpowiedzUsuńOby przypadł ci do gustu :).
Usuńja nie miałam nic z Kobo oprócz cieni :))
OdpowiedzUsuńJa mam 4 cienie i 2 pigmenty. Są naprawdę dobre i jestem bardzo zaskoczona ich jakością.
UsuńMam wersję transparentna i bardzo pozytywnie mnie zaskoczył :)
OdpowiedzUsuńChyba kiedyś ją wypróbuję. Może odcień bardziej mi spasuje niż Pale Beige :).
UsuńMam pudry brązujące z KOBO i rozświetlacz i gdybym nie miała nadmiaru pudrów, to na pewno zaopatrzyłabym się w ten, który masz :)
OdpowiedzUsuńWiele osób chwali ich puder brązujący, ja jednak nie używam tego typu kosmetyków, więc się nie wypowiem. Rozświetlacz mam i lubię go, ale jednak bardziej odpowiada mi odcień Mary Lou z theBalm :).
UsuńOpakowanie wygląda na porządne i drogie :) Kurcze tyle razy podchodziłam do kosmetyków KOBO i nic nie kupiłam :D Muszę popatrzeć co mają ciekawego :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że kasetka spodobała mi się od razu ;). Faktycznie wygląda porządnie i taka też jest. KOBO posiada w swojej ofercie naprawdę warte uwagi produkty. Ja mam m.in. cienie i pigmenty, które gorąco polecam :). Ostatnio furorę robi także ich korektor rozświetlający.
UsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńJa mam ten transparentny w innym opakowaniu. :P
OdpowiedzUsuńChyba go kiedyś kupię! Intryguje mnie.
Usuńgratuluje:)
OdpowiedzUsuńPrzymierzam się do Kobo już od jakiegoś czasu, jednak postanowiłam poczekać i najpierw skończyć swoje pudry, a potem kupić nowy :D Z ego co widziałam, są bardzo jasne odcienie, tak jak napisałaś, co mnie jeszcze bardziej motywuje do kupna, bo tak jak Ty jestem z tych bladzichów, którym na Polskim rynku niestety brakuje kosmetyków :c
OdpowiedzUsuńDobrze czynisz! Nie ma co robić zbyt dużych zapasów kosmetycznych, wiem coś o tym ;). Jestem bardzo ciekawa jak wypada Transparent przy Pale Beige. Muszę to kiedyś sprawdzić. Ubolewam, że aż tak ciężko dostać u nas naprawdę jasne i nie wpadające w róż (!) produkty do twarzy, typu podkład/puder/korektor ._.
UsuńJa muszę mieć silnie matujący puder bo bardzo się świecę... Najlepszy jest dla mnie Kryolan Anti Shine :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, też mam problemy z nadmiernym wydzielaniem się sebum. Jednak odkąd interesuję się azjatyckim makijażem itp., to polubiłam delikatny glow na skórze ;).
UsuńCoś mi się wydaje, że ten puder byłby dla mnie dobry :) Musze się mu przyglądnąć bliżej w drogerii przy okazji :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Może ci przypasuje :). Czatuj na promocje.
UsuńGratki:)
OdpowiedzUsuńzgłosiła się zwyciężczyni? :)
OdpowiedzUsuńTak :)
Usuń