Dziś będzie recenzja kremu, którego używam non stop już od jakiegoś czasu. Jako posiadaczka cery tłustej jestem z niego ogromnie zadowolona! Dlaczego? Odpowiedź znajdziecie niżej :).
Od producenta:
Co robi?
- zwiększa poziom nawilżenia bezpośrednio po aplikacji aż
o 103%*
- w wyniku długotrwałego stosowania nawilżenie wzrasta o
28%*
- przynosi natychmiastową ulgę zaraz po aplikacji
- przyspiesza regenerację podrażnionej skóry
- zmniejsza przetłuszczanie
- nie zatyka porów
- przyspiesza procesy odnowy naskórka
- zmniejsza rozwój zaskórników i stanów zapalnych
- regeneruje naturalną warstwę hydrolipidową
* testy przeprowadzone po 4 tygodniach stosowania.
Jaki daje efekt?
- intensywnie i dogłębnie nawilżona cera bez uczucia
ściągnięcia
- wygładzona, jędrna i elastyczna skóra
- jednolity, matowy i zdrowy koloryt
- zmniejszona widoczność porów
Krem na pewno możecie dostać w Rossmannach lub na stronie producenta KLIK. Jego cena wynosi około 15zł za 50ml.
Produkt posiada lekką, wręcz wodnistą formułę, która dość szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Pachnie świeżo (nieco ogórkowo), przyjemnie, nieintensywnie. Cera po nim nie jest ściągnięta ani całkowicie matowa, a zachowuje naturalny, niezwykle subtelny blask. Nie przeszkadza mi to. Początkowo stosowałam go tylko na noc i w tej roli sprawdza się naprawdę wybornie, ale pewnego dnia pomyślałam, że zaaplikuję go pod makijaż i to był strzał w dziesiątkę! Nic się pod nim nie roluje oraz nie waży. Krem nie zwiększa też produkcji sebum, a nawet śmiem stwierdzić, że lekko hamuje ten proces. Skóra jest widocznie nawilżona (i to porządnie), ukojona, ujednolicona. Nie spowodował u mnie wysypu niedoskonałości, czy innych nieprzyjemności. Właściwie nie mam mu kompletnie nic do zarzucenia.
Z racji tego, że krem okazał się dla mnie hitem, to nie pozostaje mi nic innego jak go wam polecić :). Jednakże przeglądając wizaz, doszukałam się opinii, że wysusza, co dla mnie jest totalnym zaskoczeniem. Aczkolwiek pomyślałam, że warto to zaznaczyć, tak na wszelki wypadek.
Skład:
PS
Pojawiła się nowa gazetka Rossmanna! Zachęcam do zapoznania się z nią :) >KLIK<.
W Biedronce już od 12 marca będziecie mogły zaopatrzyć się w produkty stricte wielkanocne >KLIK<. Natomiast aktualne promocje możecie zobaczyć TUTAJ.
W Lidlu zaś czekają na was "Bombastyczne ceny" - jest w czym wybierać :).
Miłego dnia,
Yuki ♥
Kiedyś go używałam (starszej wersji) ale teraz na pewno bym się na niego nie zdecydowała. Jednak skład totalnie nie odpowiada moim potrzebom. :< Fajnie, że u Ciebie tak dobrze się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńSzkoda! Mam nadzieję, że trafisz na jakiś odpowiedni dla siebie krem :). Właściwie nawet nie podejrzewałam, że tak polubię tego osobnika. Zawsze podchodzę do wszystkich kremów nieufnie i często zostaję pozytywnie zaskoczona ich działaniem.
UsuńLubię ten krem, ale wersja matująca też jest fajna :)
OdpowiedzUsuńByć może i ją kiedyś przetestuję :).
UsuńFajnie że się u Ciebie sprawdził. :) Ja szukam obecnie czegoś nowego, bardziej naturalnego w składzie. :) Zastanawiam się nad Baikal Herbals.
OdpowiedzUsuńDoskonale cię rozumiem, też ostatnio używam wielu naturalnych kosmetyków i bardzo je lubię. Niestety nie miałam okazji testować żadnego kremu z tej firmy :(.
UsuńJa z tej serii używam tylko mydełko siarkowe i od czasu do czasu maseczkę do twarzy. Krem pewnie prędzej czy później i u mnie wyląduje ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś będzie mi dane spróbować tych dwóch produktów :). Krem sprawdził się u mnie rewelacyjnie i mam nadzieję, że ciebie też tak pozytywnie zaskoczy.
UsuńO, Barwa :) Mam ten krem, tylko pomarańczowy, jak się dokopać, to na blogu jest recenzja. Akurat mi się kończy, bo używam go dość rzadko, więc już wiem, na co zbierać :D Chociaż zapach ogórkowy szczerze przyznam, troszkę mnie odrzuca.
OdpowiedzUsuńTak by the way, dawno nie wstawiałaś jakichś postów makijażowych, zamierzasz w niedalekiej przyszłości takowy dodać? Czekam na nie z wytęsknieniem!
Pozdrawiam <3
Nie czuć aż tak mocno ogórka, zapach jest po prostu rześki i tak mi się skojarzyło ;). Myślę, że ta delikatna woń nie przeszkadzałaby ci.
UsuńEch, nie jestem w stanie nic obiecać jeśli chodzi o makijaże. Ostatnimi czasy maluję się bardzo nudno i praktycznie codziennie wyglądam tak samo. Jedynie co kilka dni nieco zmieniam konwencję. Generalnie nie mam teraz za dużo czasu na bawienie się makijażem - studia :(. Ale niezmiernie mi miło, że tęsknisz za moją twórczością, wezmę to sobie do serca ;3.
Ojej, bardzo szkoda... No cóż, zostaje mi czekać :(
UsuńCieszę się, że sprawiłam Ci radość swoimi słowami i oczywiście rozumiem brak czasu :c I tak bardzo dużo pracujesz nad blogiem, więc nie mamy co narzekać :3
Również ubolewam :(.
UsuńTakie słowa sprawiają, że jeszcze bardziej chce się pisać! Dziękuję za naprawdę ogromne wsparcie :).
miałam próbkę
OdpowiedzUsuńI jak? ;)
UsuńZnam go :) Fajnie się sprawdzał :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :).
UsuńNigdy go nie używałam :)
OdpowiedzUsuńPolecam, szczególnie jeśli posiadasz cerę tłustą ;).
UsuńNie widziałam wcześniej tego kremu. :)
OdpowiedzUsuńNo proszę! :D Ja ostatnio widziałam sporo kosmetyków tej marki w Rossmannie.
UsuńZastanawiam się nad wypróbowaniem czegoś z tej firmy bo nigdy nie miałam nic a kuszą :)
OdpowiedzUsuńProdukty Barwa drogie nie są, więc myślę, że można zaryzykować ;).
UsuńLubię tego typu kremy stosować pod makijaż, chociaż znając życie ten pewnie wysuszyłby mi policzki na wiór.
OdpowiedzUsuńSkoro tak twierdzisz, szkoda :(.
UsuńMnie uczulił dziad jeden...
OdpowiedzUsuńOjej, współczuję :(.
UsuńWpiszę sobie ten krem na listę ,,do wypróbowania" ;) Póki co jestem zadowoloną użytkowniczką kremów Nivea ;D
OdpowiedzUsuńJa jakoś za Nivea nie przepadam. Jedyne co, to upodobałam sobie ich masełka do ust ♥.
UsuńUżywałam tego kremu i jak dla mnie jest genialny.
OdpowiedzUsuńRównież jestem zdziwiona opinią jakoby miał wysuszać. U mnie się sprawdził więc z czystym sumieniem go polecam. :)
Niesamowicie cieszę się, że krem przypadł ci do gustu!
Usuń