Dziś będzie raczej krótka notka o tym, czego używam do demakijażu. Nie jest to proces skomplikowany i dzieli się na dosłownie kilka etapów. Oczywiście moim celem jest pozbycie się całego makijażu i brudu, dlatego też starałam się opracować najbardziej odpowiedni i skuteczny dla mnie system. Niedawno mi się udało, z czego bardzo się cieszę. Jeśli jesteście ciekawe jak to wszystko wygląda, to zapraszam do dalszej lektury :)
1. Oczy.
Zawsze zaczynam od usunięcia makijażu oczu. Używam do tego płynu dwufazowego Garnier Essentials, który sprawdza się fenomenalnie. Nie podrażnia, jest bardzo wydajny i zmywa dosłownie wszystko. Polecam każdemu!
2. Olej.
Następnie rozpuszczam cały makijaż twarzy olejem - osobiście namiętnie używam sezamowego. Zwilżam skórę wodą, nalewam odrobinkę oleju na dłoń, wykonuję krótki masaż, po czym znów przemywam twarz wodą. Makijaż ładnie się rozpuszcza i łatwiej go potem całkowicie zmyć. Poza tym dzięki olejowi skóra nie jest ściągnięta, a przyjemnie mięciutka w dotyku.
3. Głębokie oczyszczanie.
Po wstępnym rozpuszczeniu wszystkiego nadchodzi czas na porządne oczyszczanie. Do tego celu służą mi azjatyckie pianki - cleansing foams. Aktualnie stosuję taką z Etude House Baking Powder Pore Cleansing Foam. Jest rewelacyjna i naprawdę świetnie radzi sobie z makijażem. Poza tym mam wrażenie, że znacznie zmniejszyła widoczność moich wągrów na nosie, więc za to otrzymuje dodatkowy plus ;)
4. Płyn micelarny.
Ostatnim krokiem w moim demakijażu jest pozbycie się ewentualnych pozostałości makijażu i odświeżenie cery. Moim ulubieńcem nadal jest płyn micelarny BeBeauty z Biedronki. Kosztuje grosze, nie robi mi krzywdy i po prostu spełnia moje oczekiwania. Uwielbiam też maxi płatki kosmetyczne z Rossmanna, które mają idealną wielkość i dosłownie jeden wystarcza mi na całą twarz.
To już wszystko. Mam nadzieję, że post was zainteresował. Podzielcie się ze mną w komentarzach swoimi ulubionymi produktami do demakijażu :)
PS
Jeśli chcecie poznać moją poranną pielęgnację, to zapraszam do tego postu - KLIK.
Pozdrawiam,
Yuki ♥
Płatki i micelka, których używasz, często i ja kupuję :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się - są rewelacyjne ;)
Usuńja lubię dwufazę z YR, ale garniera też znam
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego produktu z YR, ale ciekawią mnie. Wydają się porządne.
UsuńDwufazówka z GR to jedyna dwufazówka jaka znam,od zachwyu mam teraz co do niej leko mieszane uczucia,nie mam takiego sposobu na nia jeszcze. wgl. moja demakijazowa metoda jest w cyklu tworzenia się-mam na mysli ta ktora sprawdza się najbardziej. Kupiłam wczoraj nowy micel ,po odkryciu że mój dotychczasowy z ziaji ma składniki rakotwórcze... Na szczęscie uzywałam go krótko. A tak z innej beczki a'propo filtrów zastanawiam sie nad 50 z ziaji med,używałaś może
OdpowiedzUsuńJaki micel kupiłaś? Obstawiam sławny Garnier lub L'oreal ;)
UsuńCzytałam już kilka opinii na temat tego produktu z Ziaji, natomiast osobiście go nie używałam. Zdania są podzielone, ale większość recenzentek była zadowolona. Myślę, że można spróbować, bo raczej nie jest drogi.
Nie trafiłaś,bo to BOURJOIS Micellar Cleasing Water,ponoć swojego czasu był bardzo popularny widnieje tez na nim naklejka KWC wizaz, wcześniej nei interesowałam się micelami i nie słyszałam o nim.
UsuńCena zachęca ;]
Kurczę, zapomniałam o nim :D Kiedyś używałam go namiętnie, ale jak odkryłam micel z Biedronki, to stwierdziłam, że nie warto płacić więcej za takie samo działanie ;)
UsuńHłe hłe, fakt,że zastanwiałam sie na początku nad biodermą,potem rozważałam L'oreala,ale w końcu padło na niego.
UsuńSwego czasu polowałam na biedronkowego micela ,trafiłam niestety na okres kiedy to gdzieś w blogosferze wybuchła informacja że maja je wycofywać i sklepowe półki zostały oczyszczone do czysta. Z braku laku kupiłam żel micelarny nawilżacący nie specjalnie sie spojrzałam na jego zawartość ,nie zrobił na mnie dobrego wrażenia,uzyłam go raz i oddałam koleżance. sam w sobie nie był zły,ale jego zapach mnie strasznie irytował,nie wiem mam alergie na aloes wiec to moze dlatego.
Ja wtedy kupiłam chyba ze 3 butelki :p Na szczęście nadal jest na półkach. Miałam ten żel i dla mnie był nieco dziwny, ponieważ się nie pienił, a ja to akurat lubię. No i dość słabo oczyszczał.
UsuńMicela znam pozostałej reszty nie :P
OdpowiedzUsuńChyba już wszyscy znają micelka z Biedronki ;)
UsuńZaciekawiła mnie pianka cleansing foams. :) Płyn z Be Beauty bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńPewnie pojawi się jej recenzja na moim blogu, bo zdecydowanie jest warta uwagi :)
UsuńPianki jestem ciekawa. Nie widziałam jeszcze nigdzie recenzji tego kosmetyku.
OdpowiedzUsuńJa czytałam kilka recenzji na zagranicznych blogach, ale faktycznie jest ich niewiele, bo to stosunkowo nowy produkt. Postaram się napisać o niej w najbliższym czasie :)
Usuńja lubię dwufazowy z bourjois
OdpowiedzUsuńNie używałam. Z Bourjois miałam tylko płyn micelarny.
UsuńU mnie podobnie i trochę w innej kolejności (olej, dogłębne oczyszczenie, micel, tonik) i nie używam dwufazówek, bo ich zwyczajnie nie lubię :P
OdpowiedzUsuńWłaśnie wiele dziewczyn nie lubi ten tłustej powłoczki, którą pozostawiają po sobie dwufazówki, jednak mi ona zupełnie nie przeszkadza ;) Za to nienawidzę mleczek, okropnie podrażniają mi oczy...
UsuńJa lubię micel dermika pure. Jest delikatny dla oczu, a makijaż zmywa perfekcyjnie.
OdpowiedzUsuńNie używałam, ale może się za nim rozejrzę :)
Usuń