Dzisiaj recenzja tuszu do rzęs, który zaciekawił mnie już samym opakowaniem i nazwą. Przedstawiam wam Miss Mange:
Natrafiłam na ten produkt na blogu dziewczyny, która mieszka bodajże w Anglii. Jako fanka Japonii i wszystkiego, co z nią związane, od razu wiedziałam, że muszę go mieć! Na szczęście był dostępny na allegro, więc bez wahania złożyłam zamówienie. Kosztował 29,99zł (+10zł przesyłka). Tanio, bardzo. Szczególnie, że to L'oreal. Niestety jak na razie nie widziałam go w drogeriach i nie mam pojęcia, czy w ogóle się u nas pojawi. Mam nadzieję, że tak, bo to naprawdę świetny tusz.
Szczoteczka prezentuje się tak:
Nie jest zbyt duża i bardzo łatwo się nią posługuje. Ładnie wyprofilowana, nabiera odpowiednią ilość produktu, dociera do każdej rzęsy. Ciekawostką dla mnie jest to, że się wygina (dla niektórych może się to okazać problematyczne, ale da się przyzwyczaić).
Co sądzę o Miss Mandze?
Prawie w ogóle nie miałam styczności z tuszami L'oreal. Właściwie testowałam tylko jeden - Volume Million Lashes i to dobrych kilkanaście miesięcy temu. Nie wiedziałam czego się spodziewać, nie miałam tez żadnych konkretnych oczekiwań. Jakże miło zostałam zaskoczona, gdy zaczęłam używać Miss Mangi. Co prawda przez kilka pierwszych aplikacji potrafił skleić rzęsy (chyba większość świeżo otwartych tuszy tak ma), ale po krótkim czasie przeszedł diametralną zmianę i począł tak fantastycznie rozdzielać i rozczesywać, że do tej pory jestem w szoku. Uwielbiam go też za to, że mogę nim szybko wytuszować rzęsy, co sprzyja np. o poranku, gdy spieszę się do szkoły. Poza tym pogrubia, wydłuża i nieco unosi, co mam nadzieję widać na poniższych zdjęciach. Nie brudzi powiek podczas malowania, nie pozostawia grudek, nie rozmazuje się (a nie jest wodoodporny). Bez problemu można nałożyć drugą warstwę, ponieważ całkowicie nie usztywnia rzęs, a pozostawia je dość elastyczne. Jedyne, co mogę mu zarzucić, to to, że trochę się osypuje. Jednak nie aż tak bardzo, aby mi to w czymkolwiek przeszkadzało.
Czy polecam? Tak, tak i jeszcze raz tak! Jestem w pełni usatysfakcjonowana efektem, jaki daje mi ten tusz, a w tej kwestii jestem wymagająca. Jeśli lubicie mocno podkreślone rzęsy, to Miss Manga przypadnie wam do gustu :)
Efekt:
PS
Zachęcam do udziału w wiosennym konkursie :) [KLIK]
Pozdrawiam,
Yuki ♥
świetny efekt na rzęsach :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie ;)
UsuńNaprawdę świetny, cienię sobie właśnie taką efektywność w tuszach.
OdpowiedzUsuńPozytywnie mnie zaskoczył, jest naprawdę warty uwagi.
Usuńnono, super efekt :)
OdpowiedzUsuńAno :)
Usuńile warstw nałożyłaś na swatchach?
OdpowiedzUsuńDwie. Obawiam się, że powoli mi się kończy, więc jego moc słabnie. Dlatego też dla lepszego efektu nakładam już po dwie warstwy. Preferuję mocno podkreślone rzęsy ;)
UsuńPopieram ;) Również lubię mocno podkreślone rzęsy ;) Dla lepszych efektów używam bazy eveline 3w1. Świetnie się sprawdza ;) Oczywiście przy dobrym tuszu ;)
UsuńNie próbowałam tej bazy. W ogóle nigdy nie używałam tego typu produktów, dla mnie są zbędne. Poza tym i tak nie mam za bardzo czasu na nakładanie kolejnego kosmetyku przed wyjściem ;D I bez tego wiecznie się spóźniam :p
Usuńwow jak ślicznie wygląda ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAle śliczny efekt, nie mogę się doczekać, kiedy będzie dostępny w drogeriach ;)
OdpowiedzUsuńOby był :) Choć bardziej opłaca się go zamówić z allegro.
UsuńNaprawdę świetny efekt !
OdpowiedzUsuńWręcz rewelacyjny ^_^
UsuńEfekt jest mega ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńwow muszę go mieć :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie ;3
UsuńO, robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńTotalnie, jest fantastyczny :D
UsuńPodoba mi się! Kupiłabym.. :)
OdpowiedzUsuńhttp://dorota-nevergiveup.blogspot.com/
Zachęcam i jeszcze raz polecam :D
UsuńMam nadzieję, że pojawi się w Polsce, bo zrobiłaś mi na niego ochotę :3
OdpowiedzUsuńNie musisz czekać - możesz zamówić z allegro :) Nawet wyjdzie taniej.
UsuńTo zacznę za nim już się rozglądać :3
Usuńpretty nice blog, following :)
OdpowiedzUsuńThanks :)
UsuńMam go w zapasach, w Niemczech jest dostępny w drogeriach, ale znalezienie czarnego graniczy z cudem, zawsze są wykupione i dostępne są tylko turkusowe czy fioletowe.
OdpowiedzUsuńMoże w końcu trafi i do naszych drogerii. W sumie to nie dziwię się, że trudno go dostać, jest dobry :)
UsuńGdzie chodzisz do dermatologa? Którego polecasz w Busku?
OdpowiedzUsuńChodzę do Inez Salwy. Nie znam innego dermatologa.
Usuń