niedziela, 13 kwietnia 2014

Anna nafta kosmetyczna z aloesem (z atomizerem) - Co o niej sądzę?




 Od producenta: 
Wyciąg z liści aloesu wykazuje właściwości bakteriobójcze. Stanowi doskonałą odżywkę dla włosów. Stają się one zdrowsze i lśniące.
Naftę kosmetyczną ANNA z atomizerem rozpylamy bezpośrednio na włosy na 10 minut przed myciem. W celu wzmocnienia działania, możemy wymieszać 3 łyżeczki nafty z żółtkiem i nałożyć na włosy na 10 minut przed myciem.

Producent: PPH ANNA
Pojemność: 100 g
Cena detaliczna: ok. 10 zł
Dostępność: drogerie WISPOL, KOLIBER, JASMIN ,VICA, LABOO, DROGERIE POLSKIE DP
Strona internetowa: www.pphanna.pl
Fanpage na Facebooku: [KLIK]

Oprócz Nafty Kosmetycznej z aloesem z atomizerem, firma ANNA proponuje:
- Naftę kosmetyczną Anna z olejem rycynowym (z atomizerem) do pielęgnacji włosów suchych, zniszczonych i łamliwych. Zawarty w niej olejek powoduje, że włosy są lśniące i puszyste, nie elektryzują się, łatwo się rozczesują i układają.
- Naftę kosmetyczną Anna z sokiem z pokrzywy (z atomizerem) dla wzmacnia cebulek włosowych. Sok z pokrzywy działa antyłojotokowo i antyseptycznie. Nafta polecana do włosów przetłuszczających się.
- Naftę kosmetyczną Anna z witaminami A+E (z atomizerem) włosy odzyskują blask, witalność, są zregenerowanie, odżywione oraz lśniące. Działa przeciwłupieżowo. Sprawia, że włosy stają się łatwiejsze w rozczesywaniu
- Naftę kosmetyczną Anna z biopierwiastkami (z atomizerem), które wzmacniają cebulki, odżywiają włosy i zapobiegają ich wypadaniu.


 Moja opinia: 
Nafta okazała się całkiem niezłym produktem. Aplikuję ją według zaleceń producenta, na około 10 minut przed myciem włosów i widzę rezultaty. Wspomnę, iż atomizer działa bez zarzutów, nie zacina się, bezproblemowo pokrywa kosmyki tłustą mgiełką. Bardzo wygodne rozwiązanie. Po każdym użyciu włosy są mięciutkie, sypkie, nie puszą się, mają zdrowy blask i nie są obciążone. Nie zauważyłam również podrażnienia skóry głowy. Co prawda nie stosuję nafty regularnie (zapominam), aczkolwiek i tak działa. Niestety ogromnym minusem tego kosmetyku jest zapach. Dla mnie nafta po prostu śmierdzi i to okropnie. Na szczęście po umyciu włosów zapach nie jest wyczuwalny. Nie jest to zbyt wydajny produkt, ale biorąc pod uwagę moje długaśne włosy, to trudno żeby taki był ;) Poza tym nie szczędzę go sobie. 
Czy polecam? Jeśli nie przeszkadza wam zapach nafty, to czemu nie. Produkt nie jest drogi i na pewno wam nie zaszkodzi :)

Skład: Paraffinum Liquidum, Aloe Vera Extract.  

Pozdrawiam, 
Yuki

6 komentarzy:

  1. To cos dla mnie :) i nie drogo jak na efekt ktory opisujesz :) no no :) chyba musze zapolowac

    OdpowiedzUsuń
  2. Od dawna mam chęć na wypróbowanie nafty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. spróbuj żel aloesowy solo - to dopiero bajka :) wtarty w skórę głowy czy w końcówki na noc, idealnie rano :).

    co do nafty to ostatnio razem z szamponem seboradinu dostałam miniaturkę maski seboradin z naftą kosmetyczną właśnie. poza naftą w składzie jeszcze drożdże i olej arganowy, więc idealna bomba nawilżająca dla suchych włosów, powinnaś spróbować, u mnie się sprawdziła boooosko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio zastanawiałam się nad zakupem żelu aloesowego, ale w końcu się rozmyśliłam. Pewnie kiedyś zamówię, skoro polecasz :) Nie miałam styczności z produktami marki Seboradin, ale opis tej maski wydaje się rewelacyjny! Jak tylko będę miała do niej dostęp, to z pewnością kupię.
      Dziękuję bardzo za rekomendacje :)

      Usuń