Cena: 9,99zł
Pojemność: 1,9g
Dostępność: Natura, Hebe. Chyba są też dostępne w Super
Pharm i Douglasie, ale ręki sobie uciąć nie dam ;)
Moja opinia:
Produkt ten bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Nie
spodziewałam się, że aż tak często będę miała ochotę po niego sięgać :) Może
zacznę od trwałości, która okazała się naprawdę przyzwoita. Przykładowo: zaaplikowałam go
rano, około 7 i trzymał się w stanie niemalże idealnym do godziny 11 (o tej
porze zazwyczaj jem drugie śniadanie). Kolor trochę wyblakł, ale pigment wciąż
był widoczny. Wżera się w wargi, ale nie jakoś dramatycznie. Schodzi
równomiernie, nie rozmazuje się i samoistnie nie wędruje poza kontur ust. Jeśli
chodzi o wykończenie, to moim zdaniem jest rewelacyjne! Produkt pozostawia po
sobie przepiękną, lśniącą taflę. Zero drobinek, czysty połysk. Ma bardzo
przyjemną, miękką oraz lekką konsystencję, dzięki czemu bezproblemowo sunie po
wargach i nie pozostawia uczucia lepkości. Ważnym aspektem jest to, że
kompletnie nie wysusza i nie podkreśla żadnych niedoskonałości ust. Opakowanie
również przypadło mi do gustu – jest szczelne, malutkie i wąskie. Zmieści się
praktycznie wszędzie. Zapomniałabym dodać, że Glow Tinted Balm cudnie pachnie -
owocowo :)
Gdy tylko delikatnie go wklepiemy, to nasze usta będą wyglądać świeżo i nienachalnie.
Jednak możemy nim również uzyskać naprawdę mocny i wyrazisty efekt :)
Podsumowując: Po tej jakże pozytywnej recenzji, nie pozostaje mi nic innego, jak zachęcić was do kupna (o ile oczywiście lubicie tinty). Produkt jest dostępny tylko w 3 odcieniach, więc gama kolorystyczna nie powala, ale powinniście znaleźć coś dla siebie :)
Pozdrawiam,
Yuki ♥
Wygląda naprawdę bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńmoze byc fajny!
OdpowiedzUsuńJest fajny i to bardzo ;D
UsuńEfekt bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńDla mnie wręcz rewelacyjny :)
UsuńJak dotąd miałam do czynienia z lakierami do paznokci essence i pomimo świetnych kolorów, niskich cen zniechęciły mnie do innych produktów przez nie schnięcie.Omijam ich stoisko w drogeriach, choć podobne doświadczenie z marką Rimmel i ich nie kompetentnymi do powiek/rzęs(przynajmniej tych które używałam) i przekonaniu się w pewnym stopniu do marki poprzez szminki,to nie wiem czy jestem 'gotowa' na takie starcie z essence xD Po wglądzie w zdjęcia nie powiedziałabym,że to tint. A przynajmniej nie w duchu azjatyckich gradient lips, myślisz ,że dało by się uzyskać taki efekt tym produktem?
OdpowiedzUsuńMi odpowiadają ich lakiery, choć posiadam dosłownie kilka. Fakt, daleko mu do azjatyckich tintów, ale moim zdaniem zasługuje na uwagę, bo to naprawdę dobry kosmetyk. Nie próbowałam nim tworzyć gradientowych ust, ale myślę, że raczej się do tego nie nada ze względu, iż jest to połączenie tintu z balsamem. Jest zbyt masełkowy i nie wżera się w wargi tak bardzo, jak typowo azjatycki produkt tego rodzaju. Jednakże to tylko moja subiektywna opinia i w rzeczywistości może być inaczej, ale jak pisałam wyżej - nie próbowałam ;)
UsuńPiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńczarnamyszka1994.blogspot.com/
:)
UsuńŁadny ;) Strasznie Ci pasuje ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ^^
UsuńAle fajny delikatny kolorek.
OdpowiedzUsuńMusze sie za nim rozejrzeć.
Wcale nie jest taki delikatny ;) Przy grubszej warstwie daje naprawdę wyrazisty efekt. Dużym plusem jest właśnie to, że możemy budować kolor od subtelnego po mocny :)
UsuńA u nas nie ma :(
OdpowiedzUsuńWielka szkoda! Może upolujesz go będąc w innym mieście :)
UsuńWeszłam z ciekawości, przejrzałam kilka postów, i już definitywnie lubię Twego bloga.
OdpowiedzUsuńNiezmiernie się cieszę, że mój blog cię zainteresował! :)
Usuńbardzo fajnie się prezentuję i zapisuję już ją na swoją listę potrzeb :)
OdpowiedzUsuńW takim razie mam nadzieję, że jak go już kupisz, to przypadnie ci do gustu :)
Usuńmiałam go w dłoni ale odłożyłam :D zastanawiało mnie jaki on daje efekt ;)
OdpowiedzUsuńJa przymierzałam się do kupna kilkanaście dni. Wówczas nie było o nim chyba żadnej recenzji, więc wzięłam w ciemno. Nie żałuję :)
Usuńale piękny może kiedyś się skuszę na niego ;D
OdpowiedzUsuń