czwartek, 6 lutego 2014

Ulubieńcy stycznia! :D

Hej :3 
Styczeń w końcu dobiegł końca. Nie wiem, jak wam, ale mi okropnie się dłużył. Dobrze chociaż, że znalazło się kilka produktów, które mnie mocno ujęły ;) Pragnę je wam teraz przedstawić.


 SKIN79 Crystal Peeling Gel 
Mój pierwszy azjatycki peeling, który okazał się strzałem w 10! Nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim produktem. Sposób użycia: na oczyszczoną, suchą twarz nakładamy niewielką ilość kosmetyku, po czym rozpoczynamy delikatny masaż. Po chwili peeling zaczyna się... rolować. W ten sposób usuwa martwy naskórek. Oczywiście na koniec spłukujemy buzię wodą. Produkt ten doskonale oczyszcza skórę, pozostawiając ją mięciutką i pełną blasku. Jest na tyle delikatny, że nie podrażnia, ale równocześnie na tyle skuteczny, aby spełniać swoją funkcję ścierającą.

 Cleanic Professional nawilżane chusteczki do peelingu 
Niebawem pojawi się pełna recenzja tego produktu, ale nie mogłam o nim tutaj nie wspomnieć. W poprzednim tygodniu moja cera przeżywała apogeum suchości - miałam naprawdę wszędzie mnóstwo nieestetycznie wyglądających suchych skórek. Chciałam się ich jak najszybciej pozbyć przed studniówką, co udało mi się, między innymi, dzięki tym chusteczkom. Ostrzegam, że są niesamowicie ostre (wręcz jak papier ścierny), ale przy rozważnym stosowaniu potrafią zdziałać cuda. Pragnę również zaznaczyć, że nie mam wrażliwej skóry, więc chusteczki nie zrobiły mi krzywdy, natomiast osoby posiadające takową raczej powinny poszukać czegoś delikatniejszego.


 MAC Pro Longwear Concealer 
Odkąd mam ten produkt, zadaję sobie pytanie "Dlaczego odkryłam to cudo dopiero teraz?". Choć przysłowie głosi "lepiej późno niż wcale" i w tym przypadku całkowicie się z nim zgadzam ;) Jest to najlepszy korektor, jaki kiedykolwiek dane mi było używać. Nadaje się zarówno pod oczy (pięknie rozjaśnia te okolice), jak i na wypryski oraz wszelakie zaczerwienienia. Kryje fenomenalnie i trzyma się świetnie. Nie potrzeba go dużo, aby zakryć niepożądane niedoskonałości. Sądzę, że jego cena (74zł) nie jest wygórowana, biorąc pod uwagę to, że jest szalenie wydajny oraz tak rewelacyjnie wielofunkcyjny. Jedynym minusem, który trochę mnie drażni, okazała się pompka, która przeważnie wyciska za dużo produktu. A ja nie lubię marnotrawstwa ;p Poza tym, jest to jeden z lepszych zakupów, jakie poczyniłam w ostatnim czasie ♥


 Barry M Natural Glow Palette 
Cała paleta jest naprawdę urzekająca, ale moje serducho skradł przede wszystkim róż, który się w niej znajduje. Jest idealny dla bladej cery, ze względu na swój delikatny, jaśniutki odcień. Na policzkach daje przecudowny, subtelny efekt tafli (przez co dla niektórych może służyć jako rozświetlacz). Osobiście chyba preferuję połyskujące róże od tych matowych, dlatego też ten tak bardzo mnie zachwycił. 


 Eco Tools Buffing Brush 
Służy mi do aplikacji podkładu. Zawsze robiłam to palcami, zaś w styczniu coś mnie tknęło i postanowiłam spróbować uczynić to pędzlem. Nie robi smug, błyskawicznie rozprowadza produkt, nie pochłania kosmetyku.  


 Hakuro H24 
Mięciutki, nie gubi włosia, fenomenalnie nakłada róż. Jestem z niego ogromnie zadowolona :) 


 Farmona Sweet Secret muffinki orzechowe z karmelem - balsam i peeling do ciała   
Zestaw ten nie mógł nie znaleźć się w moich ulubieńcach ;3 Pełną recenzję znajdziecie TUTAJ.


Pozdrawiam, 
Yuki ♥

23 komentarze:

  1. Bardzo fajni ulubieńcy. W sumie żadnego z tych kosmetyków nie miałam. Do korektora z MACa sama się przymierzam i z tego co widzę, powinnam szybciej się zdecydować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na moim blogu z pewnością pojawi się recenzja tego korektora, aczkolwiek trudno mi określić, kiedy uda mi się ją napisać. Sądzę jednak, iż powinnaś zaryzykować, bo naprawdę warto :) U mnie sprawdza się świetnie!

      Usuń
  2. SKIN79 Crystal Peeling Gel bardzo mnie zaciekawil :) prosze o recenzje, bo juz mam ochote zamowic :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem postaram się ją napisać tak szybko, jak to tylko możliwe :)

      Usuń
  3. Ta paletka z Barry M jest rewelacyjna, nie dziwię się, że została Twoim styczniowym ulubieńcem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o aspekty czysto wizualne, to jest najpiękniejszą paletą, jaką posiadam w swoich zbiorach ^^

      Usuń
  4. Jeszcze nigdy nie miałam żadnego z tych azjatyckich peelingów...trzeba będzie kiedyś wypróbować ;) A co do korektora - dokładnie ten sam mam na liście...Od dawna szukam czegoś porządnego, głównie na wypryski i inne niespodzianki...Pozostaje chyba kwestia wyboru odpowiedniego odcienia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Peeling ze SKIN79 mogę szczerze polecić. Niestety nie wiem, jak sprawdzają się inne, ale mam ochotę jeszcze jakiś wypróbować :) Na twoim miejscu nie zwlekałabym i szybko poszła do najbliższego salonu MAC ;) Ja czaiłam się na niego od bardzo dawna i absolutnie nie żałuję zakupu.

      Usuń
  5. Gdzieś już czytałam o tej dziwnej właściwości azjatyckich peelingów ;) Odnosiło się to chyba do tego w kształcie jabłuszka, nie wiedziałam, że wszystkie tak mają :D Chętnie bym to wypróbowała :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewne chodzi ci o jabłkowy peeling z Baviphat. Tego akurat nie próbowałam, ale owszem - wszystkie (wydaje mi się, że nie spotkałam się z innymi) azjatyckie peelingi posiadają tą "dziwną" właściwość :)

      Usuń
    2. Zapomniałam o peelingu cukrowym SKIN79 Sweet Honey Sugar Scrub :) Poza nim, chyba już nie znam żadnego ziarnistego.

      Usuń
  6. Sweet secret musi niesamowicie pachnieć. ..

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaciekawiłaś mnie tym peelingiem ze SKIN79:D Ponieważ nie mogę używać peelingów mechanicznych zastanawiałam się nad peelingiem enzymatycznym, jak na razie wpadłam tylko na ORGANIQ, myślałam nad jakimś azjatyckim produktem ,ale niczego nie znalazłam,może ty czegoś używałaś godnego polecenia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie używałam peelingów enzymatycznych, więc nie posiadam praktycznie żadnej wiedzy w tym temacie. Wydaje mi się jednak, że azjatyckie peelingi działają na podobnej zasadzie, jak te enzymatyczne (nie zawierają drobinek), z tym, że stosując je musimy masować twarz. W moim odczuciu są bardzo delikatne i nieinwazyjne.

      Usuń
    2. Ogółem zależy mi na peelingu który pomoże mi zwalczyć zaskórniki (na nosie) oraz zmniejszyć rozszerzone pory, nie wiem czy masz podobne oczekiwania co do produktu. To peelingo-żel którego można używać na co dzień?

      Usuń
    3. Raczej nie zwęża porów (może tylko troszkę), ale zdecydowanie rozjaśnia wągry, dzięki czemu są mniej widoczne. Niestety jeszcze nie znalazłam cuda, które całkowicie by się ich pozbyło. Peeling ten jest na tyle delikatny, że sądzę, iż można by go stosować codziennie. Jednakże osobiście używam go co 2-3 dni :)

      Usuń
  8. Faktycznie ten róż pięknie wygląda:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na moich policzkach prezentuje się obłędnie ;))

      Usuń
  9. Ja się ostatnio wkrecilam w Mac :) a ze skin79 miałam miniaturki bb ale wszystkie dla mnie jakieś za jasne..:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z natury jestem dosłownie blada jak ściana, więc dla mnie azjatyckie BB Cream'y są idealne ;) Zdarzało się, że niektóre były nawet nieco za ciemne.

      Usuń
  10. Mam 2 pędzelki EcoTools, które bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja posiadam kilka ich pędzelków (kiedyś kupiłam sobie dwa małe zestawy). Są naprawdę godne uwagi. Jak za taką cenę (moim zdaniem bardzo przystępną) okazały się rewelacyjne :)

      Usuń