Fitomed maseczka - peeling K+K
Mizon Snail Recovery Gel Cream
Cudów nie zdziałał, ale faktycznie nieco zniwelował moje przebarwienia. Z pewnością większe efekty uzyskałabym po paru tubkach tego żelu. Dobrze nawilżał, koił podrażnioną skórę, absolutnie nie zapychał. Pozostawiał lepką warstewkę, ale nie przeszkadzało mi to, ponieważ stosowałam go na noc (czasem również na dzień, gdy siedziałam w domu i nie nakładałam makijażu). Produkty ze śluzem ślimaka są interesujące i nie wykluczam, że w przyszłości do nich powrócę.
Ziaja czekoladowy peeling myjący - gruboziarnisty
Farmona Sweet Secret korzenne pierniczki z lukrem - peeling i balsam do ciała
Żywię mieszane uczucia do tych produktów, ale więcej dowiecie się z recenzji, którą napiszę wkrótce ;)
Garnier Ultra Doux szampon nadający objętość (drożdże piwne i owoc granatu)
Całkiem niezły szampon. Dobrze oczyszcza, nie wzmaga przetłuszczania się włosów, nie plącze ich i nie wysusza. Nie zauważyłam, aby nadawał objętość, ale lubiłam go używać ze względu na cudny zapach :)
Original Source Coconut, Mandarin & Basil - żele do mycia ciała
Kokos - istna poezja ;) Zdecydowanie jeden z moich ulubionych. Drugi wariant był ok, świeży i pobudzający, ale wolę słodsze zapachy.
Essence all about matt! - fiksujący puder sypki
Bardzo dobry puder - naprawdę mocno matujący, dość tani i wydajny. Byłby idealny, ale niestety wysusza skórę, a co za tym idzie - uwidacznia wszystkie skórki.
Hean Stay On - baza pod cienie
Missha Perfect Cover BB Cream no.13
TUTAJ możecie zobaczyć jak prezentował się na mojej skórze. Pachniał przepięknie, dawał naprawdę rewelacyjne wykończenie, nie zapychał i posiadał świetną kremową konsystencję. Niestety, mimo nazwy, nie krył tak perfekcyjnie (być może ciemniejsze odcienie radzą sobie lepiej z tuszowaniem niedoskonałości i zaczerwienień). Summa summarum, lubiłam go i jeśli nie macie większych problemów z cerą to na pewno będziecie z niego zadowolone :)
Miss Sporty Just Clear Mascara
Dobry oraz tani produkt do nadawania kształtu i wyrazu brwiom. Jak na razie niczego więcej mi do szczęścia nie potrzeba ;) PS
W następnym poście zobaczycie, jakie produkty skradły me serce w roku 2013 ;>
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Mnie bardzo kusi Mizon :)
OdpowiedzUsuńBez problemu można go zdobyć na Allegro, choć na Ebay jest zdecydowanie tańszy ;)
UsuńTeż wykończyłam w grudniu maskę Fitomed :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry produkt! :)
UsuńŻele OS uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJa również, używam ich praktycznie przez cały rok ;)
UsuńBędąc w Polsce na święta polowałam na tą pierniczkową Farmonę, ale jak na złość nigdzie nie było....Chciałabym ją zdobyć chociaż ze względu na zapach :)
OdpowiedzUsuńMi właśnie zapach tak średnio przypadł do gustu, ale (jak czytałam na innych blogach) większości dziewczyn się podoba ;)
UsuńOch tylko zdopingowałaś mnie do poszukiwania kokosowego OSa :> Muszę go mieć ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, polecam :D
UsuńDo produktów marki essence jestem zrażona po ich beznadziejnie nie schnących lakierach o prześlicznych kolorach. Kiedyś słyszałam o tym pudrze jednakże muszę uważać na produkty wysuszające skórę. Z wymienionych kosmetyków znam jedynie Miss Sporty Just Clear Mascara którą używałam kilka lat temu by wzmocnić rzęsy ,czy faktycznie to zrobiła nie wiem ,w tamtym czasie były w cąłkiem dobrym stanie ,miło go wspominam.
OdpowiedzUsuńOsobiście uwielbiam lakiery Essence! :D Posiadam już całkiem sporo sztuk, a ciągle jakiś kolor wpada mi w oko. Z ich wysychaniem nie mam problemu. Hmm, w sumie nie zwracałam uwagi, czy ta mascara ma jakieś odżywcze właściwości, służy mi tylko do czesania brwi ;)
UsuńJa bardzo polubiłam te zimowe linię Farmony ;) Mam wersję czekolada + pistacja :)
OdpowiedzUsuńA ja (o dziwo, bo czekoladę uwielbiam) nie przepadam za tym zapachem. W opakowaniu jest całkiem ładny, ale kompletnie nie współgra z moją skórą ;)
UsuńŻel Mizon od dawna mnie interesuje, ale jeszcze się na niego nie zdecydowałam. Kiedyś na pewno spróbuję. Żele OS pachną pięknie, ale ostatnio wracam do delikatniejszych kosmetyków do ciała.
OdpowiedzUsuńJa lubię, gdy kosmetyk do ciała posiada dość mocny i wyraźny zapach ;) Im słodszy, tym lepszy.
Usuńwłaśnie zastanawiam się nad tym kremo-żelem z Mizon'a , a co do Kremu BB , u mnie strasznie krótko się trzymają 3 godziny i już go nie ma(mam krem BB Skin79) :(
OdpowiedzUsuńEch :( BB na mojej cerze przeważnie dają radę. Może dlatego, że zawsze aplikuję na nie jakiś puder utrwalający. Możliwe, że bez niego było by podobnie jak u ciebie :p
UsuńŚlimakowy krem- żel mnie się czepił, ale na razie sie wstrzymuję z jego kupnem.
OdpowiedzUsuńWarto spróbować, szczególnie, że nie jest zbyt drogi, a bardzo wydajny ;)
Usuń