niedziela, 24 listopada 2013

Zakupy! - Rossmann, Hebe, Natura, Calaya, Alpha-New

Hej! :)
Od piątku blogosfera jest bombardowana postami, w których dziewczyny pokazują swoje zdobycze na aktualnych promocjach -40%. Skorzystałam z nich i ja, więc postanowiłam zaprezentować wam, co kupiłam. Mam nadzieję, że nie macie już dość tego typu notek :D 

>Tutaj< zaproponowałam wam kilka kosmetyków, które (moim zdaniem) są warte zakupu. 

Rossmann 
Original Source żele do mycia ciała: Raspberry & Cocoa, Mandarin & Basil 8,69zł/250ml 
Nie mogłam przejść obojętnie! Obydwa pachną cudownie, choć preferuję malinę, ponieważ przypomina mi zapach Delicji malinowych <3

Maybelline Baby Lips (hydrate) 9,99zł
Użyłam jej już kilkanaście razy, jednak nie zapałałam do niej wielką miłością. Gdy miałam bardzo spierzchnięte i wysuszone usta to po aplikacji sztyftu wargi niemiłosiernie mnie piekły. Teraz jest już lepiej i nie ma tego okropnego uczucia, ale i tak sam produkt jest przeciętny. Nie podoba mi się też jego smak, a zapach okazał się taki sobie.

Rimmel Salon PRO 703 Rock n Roll, 391 Celebrity Rash 11,39zł

Miss Sporty Just Clear Mascara 6,59zł


 Hebe 
L'oreal Shine Caresse 400 Eve 20,99zł
W drogerii kolor wydawał się po prostu różowy, jednak jakież było moje zaskoczenie, gdy zaaplikowałam produkt w domu - "delikatny róż" okazał się fioletem ;D Intensywność zależy od ilości, jaką nałożę. Mimo to, polubiłam się w owym fiolecie i niedługo pokażę wam, jak wyglądam z nim na ustach.

Bourjois Twist up the volume 26,99zł
 Nowość! Któraś z was używała?

Garnier Fructis Goodbye Damage ekspresowa kuracja 14,99zł/200ml
Wczoraj zastosowałam po raz pierwszy i muszę stwierdzić, że produkt jest naprawdę rewelacyjny! 
    
  Natura 
Schwarzkopf Color Mask 1010 jasny perłowy blond 26,99zł
Zwykle nie pokazuję farby, jakiej użyłam, jednak ta okazała się naprawdę dobra. Mimo, iż produktu jest naprawdę mało (nie kupiłam dwóch opakowań, ponieważ cena jest wysoka, a niestety nigdzie nie było na nią promocji) to włosy zostały pokryte równomiernie. Efekt jest najbardziej widoczny na grzywce, co bardzo mi się podoba, a im niżej tym włosy są ciemniejsze. Taki naturalny gradient. Farba nie wysuszyła (ani w jakikolwiek inny sposób nie zniszczyła) mi włosów, pachniała naprawdę ładnie, do tego w opakowaniu znalazłam odżywkę, która również była fantastyczna. 

Essence sealing top coat 8,99zł

 Calaya 
Oliwkowozielona glinka australijska 10,50zł/50g 
Kilkanaście minut temu zmyłam ją z buzi - to była moja pierwsza aplikacja. Glinka różni się od tych, które stosowałam tym, że po rozrobieniu pachnie pieprzem (tak mi się przynajmniej wydaje) oraz zawiera malutkie drobinki. Interesujący produkt, którego z pewnością zrecenzuję ;) 

Spirulina 16,90zł/100g 
Śmierdzi jeszcze gorzej niż algi Fucus (recenzja), ale działa rewelacyjnie :) Pewnie też ją zrecenzuję. 


 

Ekstrakt z jabłka w płynie 4,60zł/10ml 

Masło Shea rafinowane 5,90zł/75ml
 Używam pod oczy na noc. Ostatnio rozważam wymieszanie go z olejkiem, ponieważ jest niesamowicie twarde.  

Les Argiles Du Soleil mydło z glinką zieloną Montmorillonite 8,90zł/100g 

Glinka Marokańska Ghassoul 0,01zł/15g 
Całe zamówienie było warte więcej niż 50zł, więc mogłam sobie wybrać jedną próbkę za 1 grosz ;)


Ostatni produkt, czyli tonik z kwasem glikolowym i mlekowym Alpha-New zakupiłam oczywiście dzięki rekomendacji nissiax83. Zamówiłam go ze strony forever-young i kosztował 32,90zł (+ przesyłka) za 125ml. Jak na razie nic wam o nim nie napiszę, ponieważ jeszcze go nie użyłam, ale z pewnością za jakiś czas poinformuję was, jak się sprawdza. 

To tyle, jeżeli chodzi o moje ostatnie zakupy :) 
Zaszalałyście na promocjach, czy jednak było skromnie?

18 komentarzy:

  1. nie spotkałam się z produktami calaya, chętnie dowiem się więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Same świetne rzeczy kupiłaś. Ja skromnie, ale doszłam do wniosku, że w tygodniu muszę ponownie się pojawić w drogerii :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, z takiej promocji żal nie skorzystać! ;)

      Usuń
  3. mam oba te żele OS, w tej chwili pod prysznicem jest wersja mandarynkowo-bazyliowa, jest super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię go, jest bardzo orzeźwiający, ale wolę słodszą wersję - malinę z kakao <3

      Usuń
  4. Też kupiłam babylips, ale warianty z kolorem (róż i pomarańcz). Mi
    nawet pasują :) Zastanawiam się czy te żele original source są
    naprawdę takie fajne. Polecasz? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapachy mają naprawdę rewelacyjne, ale niestety nie są zbyt wydajne. Mi to jednak nie przeszkadza, bo kąpiel z ich użyciem to sama przyjemność <3 Polecam przede wszystkim Raspberry & Vanilla Milk, Chocolate & Orange, Raspberry & Cocoa, Coconut (te najbardziej przypadły mi do gustu, bo uwielbiam słodkie zapachy) ;)

      Usuń
  5. Baby Lips, kupiłam w promocji za 6,59zł, ciekawe czy u mnie się sprawdzą

    OdpowiedzUsuń
  6. Wzięłam różową Baby Lips w końcu i po pierwszych aplikacjach wydaje się u mnie ok. Bardzo jestem ciekawa Shine Caresse z L'Oreal, kolor wydaje się być totalnie mój:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak - myślę, że kolor ci się spodoba ^^

      Usuń
    2. W takim razie czekam aż pokażesz go na blogu:D
      PS. makijaż dla Ciebie, mam nadzieję że przypadnie Ci do gustu:)) http://kosme-tiki.blogspot.com/2013/11/tutorial-makijaz-w-chodnej-tonacji-z.html

      Usuń
    3. O rany, dziękuję! Przyda się :D

      Usuń
  7. Fajne zakupy,same skarby :)
    Ja w Rossku wydałam 70 zł,ale jeszcze szmineczka Astora kusi :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawy shopping kosmetyczny ;) na razie nie wydajemy na kosmetyki , czekamy z tym do świąt ;) obserwujemy i zapraszamy ;)

    buziaki
    xo xo xo xo xo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, na święta pewnie będzie mnóstwo atrakcyjnych promocji! :)
      Dziękuję!

      Usuń