sobota, 5 października 2013

Ulubieńcy sierpnia oraz września :)

Cześć :3
Ostatnio jakoś rzadko pojawiają się u mnie ulubieńcy, ale przez minione 2 miesiące kilka rzeczy zyskało moją sympatię. Oto one:


Sensique velvet touch 117
Piękny, rozświetląjcy waniliowy odcień, który jest idealny do rozcierania granic. Dobrze prezentuje się także solo, np. z jakąś kredką lub eyelinerem. Zawiera w sobie multum iskrzących (bardzo drobno zmielonych) drobinek, które cudownie wyglądają w świetle. 

Catrice absolute eye colour 400 My First Copperware Party [recenzja]

Max Factor False Lash Effect Mascara [recenzja]

Maybelline Color Tattoo 35 On and on Bronze [recenzja]
Ostatnio bez bazy utrzymuje mi się w idealnym stanie trochę dłużej niż napisałam w recenzji (czyli powyżej 6h). Nie wiem co się stało, może to zależy od dnia, ale zmiana jak najbardziej pozytywna ;)


Baviphat Strawberry Toxifying Mask [recenzja]

Fitomed glinka zielona
Pełna recenzja pojawi się za kilka dni :)
 
Etude House Happy Essential Foam 40% hyaluronic acid 
Pełna recenzja pojawi się za kilka dni :)

Pozdrawiam

8 komentarzy:

  1. Glinka zielona to jest mój hit:). Z Catrice za to moim ulubionym cieniem jest C'mon Chameleon, a z Color Tattoo - Permanent Taupe:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. C'mon Chameleon też jest świetny :) Byłabym wdzięczna gdybyś umieściła na swoim blogu jakiś makijaż z wykorzystaniem Permanent Taupe, ponieważ nie mam za bardzo pomysłu z czym go łączyć...

      Usuń
  2. Color Tattoo dopiero kupiłam niedawno i zamierzam oswajać.

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie CT Maybelline nawet na bazie pod cienie różnie się spisują, wiec to chyba faktycznie zależy od dnia i kondycji skóry.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten tusz uwielbiam i jest moim ulubionym ever :) reszty produktów nie znam, ale wszystkie wydają się ciekawe, zwłaszcza truskawka :D


    ps. podoba mi się tu, więc obserwuję ;-)

    OdpowiedzUsuń