Dostarczono mi dziś bardzo wyczekiwaną paczkę i to prosto z Korei! Po raz drugi zamawiałam z Ebay, ale tym razem u iamlove-shop . Jestem mega zadowolona - przesyłka dotarła po około 10 dniach od wpłaty, nieuszkodzona i dobrze zabezpieczona w środku :) Dodatkowo otrzymałam mnóstwo ciekawych próbek :D
Etude House CC Cream SPF30/PA++ (#1 Silky) ~ok 44zł
Etude House Sweet Recipe Dear My Jelly Lips-talk (JPK001) ~ok 29zł
Podczas przeglądania Google w celu zobaczenia dostępnych kolorów natrafiłam na informację, że jest to tint. Jednak nie sądziłam, że tak drastycznie zmieni odcień po aplikacji na usta. U mnie wychodzi mocno widoczny róż, ale podoba mi się, więc nie żałuję wyboru ^^ Z pewnością wkrótce pokażę wam zdjęcia.
Gratisy:
* Holika Holika Wine Therapy sleeping mask (red wine)
* Lioele Dollish Veil Vita BB Cream SPF25/PA++ #1
* Lioele Triple the solution BB Cream SPF30/PA++
* Lioele Multi Seaweed Gel
* TonyMoly Luminous Live Aura CC Cream SPF30/PA++
* Snail Bee High Content Steam Cream
* The Face Shop New Zeland Volcanic Clay Black Head Charcoal Nose Strip
* Bibułki matujące (no name?)
~ Jaram się :D ~
Cmok ♥
Bardzo ciekawe produkty, czekam na recenzję ;)
OdpowiedzUsuńFajoskie :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że sklep potrafi zadbać o to, aby klienci do niego powracali:) Przy takiej ilości próbek istnieje spora szansa, ze trafisz na kosmetyk godny uwagi i złożysz kolejne zamówienie:)
OdpowiedzUsuńO tak, ogromnie miło z ich strony :)
UsuńJa jeszcze swojego Triple The solution nie wykorzystałam to będziemy testować razem :P
OdpowiedzUsuńI przetestujesz sobie Fioletowy Dollish (który mi baaardzo odpowiada :))
O i mój żel - Multi Seaweed :D
Bardzo ciekawa jestem jak Ci się sprawdzi ten kremik CC :D i żel i pomadka :P
Daj znać czy ten żel się mocno pieni itp ;))
Interesujące są te maski - Ta Holikowa z Winem i ta "Snail Bee" ;))
Ucieszyłam się, że dostałam właśnie wersję fioletową Dollish, ponieważ zieloną już miałam ^^ Jak na razie testuję cleansing foam Etude House i jest bardzo kremowa. Podejrzewam, że ta z The Face Shop również taka będzie, ale przekonam się wkrótce~ Snail Bee to po prostu mocno nawilżający krem do buźki, a nie maska. Chciałam nawet kupić próbkę maseczki z winem, a tu proszę jaka niespodzianka :D
UsuńAAA ! Bo po prostu ta seria Snail Bee jest bardzo różnorodna i nie doczytałam, że to twoje to 'steam cream' ;)
UsuńFioletowa wersja jak dla mnie jest super :)
Oooo chyba przejrzę ebay, bo jestem bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńWarto!
UsuńIle próbek :O
OdpowiedzUsuńKrem CC mnie zainteresował :)
Na pewno go zrecenzuję :)
UsuńJak zwykle śliczne opakowania :)
OdpowiedzUsuńmiłego uzywania :)
OdpowiedzUsuń