W buteleczce prezentował się przepięknie! Jednak czar prysł już podczas aplikacji... Bardzo gęsta, szybkoschnąca formuła nie ułatwia zadania, do tego lakier rozprowadza się dość nierówno pozostawiając prześwity. W męczarniach nałożyłam dwie warstwy, które błyskawicznie zastygły tworząc twardą, chropowatą skorupę (już się boję zmywania). Chciałam wygładzić powierzchnię top coatem, jednakże to nic nie pomogło. Nie polecam zakładać w takim mani rajtuz, czy innych delikatnych rzeczy. Jeśli chodzi o powierzchowny wygląd paznokci to chyba mi się podoba, choć nie do końca. Mam ambiwalentne uczucia. Zafascynowały mnie jedynie srebrne paseczki, które w świetle mienią się na tęczowo. Czyżbym odnalazła jeden plus?
Być może nie każdy z lakierów Impression zachowuje się tak samo, ale ja już tego nie sprawdzę, ponieważ mocno się zniechęciłam. Szkoda, bo oczarowało mnie kilka innych kolorów (szczególnie fioletowo-granatowy), jednak po aplikacji numeru 02 zdecydowanie więcej sztuk nie zakupię. Warto wspomnieć, że cała seria ma imitować ptasie pióra.
O wiele bardziej polecam Golden Rose Holiday, które podbiły me serce. Łatwo się zmywają, oferują wykończenie matowe lub błyszczące. Co więcej tylko jedna warstwa wystarczy, aby uzyskać satysfakcjonujący efekt. Tutaj ~link~ pokazywałam nr 55. W najbliższym czasie na pewno zainwestuję w kilka odcieni, także spodziewajcie się lakierowych postów :)
Co sądzicie o "ptasich piórkach" i lakierach piaskowych? Który wariant bardziej przypadł wam do gustu?
♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Bleh, faktycznie dziwny jakiś.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie brzydalek ;P
Sam lakier jest śliczny, ale co z tego skoro trzeba się z nim tak męczyć...
OdpowiedzUsuńja wolę klasyczne lakiery bez bajerów ;)
OdpowiedzUsuńwydaje mi się, że ten lakier to raczej top - ja czekam na swoje :) Chętnie poeksperymentuje :)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, ale u mnie by się nie sprawdził - jestem miłośniczką rajstop itd ;)
OdpowiedzUsuńMimo twojej negatywnej opinii mi się baaaaardzo podoba i chyba dodam go do swojej kolekcji lakierów :)
OdpowiedzUsuńokropny... jej... jakaś masakra...
OdpowiedzUsuńPasiaki w ogóle mi się nie podobają. Jak dla mnie ten efekt jest bardzo nieestetyczny i odstręczający :>
OdpowiedzUsuńnic, a nic mnie nie zachwycił :(
OdpowiedzUsuńA mi się podoba z wyglądu. :)
OdpowiedzUsuńTaki dziwny :) Wolę piaskowy efekt :P
OdpowiedzUsuńPiaski kocham a te piórka nie dla mnie:)
OdpowiedzUsuńI nawet wygląda bublowato... nie zdecyduję się na niego. Dzięki za przestrogę
OdpowiedzUsuńŁadny;) Ale bardziej podobają mi się piaski...
OdpowiedzUsuńo rany ale maszkaron :( fuj fuj fuj
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie wolę serię Holiday, za tą nie będę nawet się rozglądać!
OdpowiedzUsuńOj, to rzeczywiście nieciekawie... ale tamten poprzedni bardzo mi sie podobał! I wiem, że już to mówiłam, ale masz cudowny kształt paznokci!
OdpowiedzUsuńPonownie dziękuję :)
UsuńSzkoda, że sprawuje się beznadziejnie ;/ Bo w buteleczce jak i na Twoich paznokciach prezentuje się bajecznie :)
OdpowiedzUsuńwygląda jak ryż xD
OdpowiedzUsuńHaha, nie wpadłabym na to ;D
UsuńWygląda jak posypka na ciasta ;)
OdpowiedzUsuńMojej koleżance z ławki również skojarzył się z posypką :)
Usuńhmmm Śmieszny taki :D I faktycznie jak osoba wyżej wspomniała, trochę jak posypka na ciasto:)
OdpowiedzUsuńTymczasowo mam prywatny blog... więc jeśli chcesz go dalej odwiedzać to podaj mi swój adres e-mail a wyślę zaproszenie :)
OdpowiedzUsuńjusali8808@wp.pl
Mam mieszane uczucia..niby ładny, oryginalny ale widać trochę, że ciężko się go nakładało.
OdpowiedzUsuńI ciężko zmywało...
UsuńA mi się podoba, ciekawie i ładnie to wygląda : )
OdpowiedzUsuńMi też niezbyt podeszły te lakiery :/ Ani solo ani na lakier bazowy.
OdpowiedzUsuń