Od producenta:
W kolekcji cieni Madame odkrywa prawdziwą feerię barw. Składa się ona z pięćdziesięciu zróżnicowanych kolorów – indywidualną paletę znajdą tu zwolenniczki każdego typu makijażu, na wszelkiego rodzaju okazje.
Aksamitna masa cieni zawiera talk o odpowiednim stopniu rozdrobnienia cząsteczek, co gwarantuje idealną aplikację na delikatnej skórze powiek, cienie są jedwabiście gładkie i bardzo trwałe. Formuła wzbogacona o cząsteczki naturalnego minerału – miki, powoduje że po rozprowadzeniu na powiece cieniutka powłoka koloru wspaniale rozprasza światło, makijaż wygląda świeżo i ukrywa ewentualne niedoskonałości skóry powiek.
Dostępność: [TU] (Jeszcze całkiem niedawno widziałam ich produkty w Hebe, ale chyba już je stamtąd wycofali...)
Cena: 7,82zł
Pojemność: 2g
Moja opinia:
* Bardzo miękka, aksamitna konsystencja - cień wręcz rozpada się pod choćby najdelikatniejszym naciskiem pędzla. Dzięki temu aplikacja jest bezproblemowa, ale niestety powoduje to również szybkie starcie wyżłobionego pięknego wzorku oraz ogólnie szybsze zużycie.
* Trwałość oceniam na przyzwoitą (uprzedzam, że nie testowałam go w ekstremalnych warunkach, a jedynie w szkole). Cień na bazie trzyma się kilka godzin, nie zbiera się w załamaniu, nie blaknie.
* Pigmentacja jest taka sobie. Otrzymujemy dość subtelny efekt.
* Według mnie zawiera zbyt widoczne drobinki brokatu, którym niestety zdarza się osypać, czego nienawidzę...
* Bogata gama kolorystyczna.
* Są namagnesowane. Można na nie kupić bambusową kasetkę i stworzyć własną paletę.
Ocena: 3+/6
Podsumowując: Biorąc pod uwagę ich niską cenę nie ma się za bardzo do czego przyczepiać. Sądzę jednak, że w drogeriach można znaleźć coś lepszego. Według mnie cienie ML nie są warte świeczki.
* Według mnie zawiera zbyt widoczne drobinki brokatu, którym niestety zdarza się osypać, czego nienawidzę...
* Bogata gama kolorystyczna.
* Są namagnesowane. Można na nie kupić bambusową kasetkę i stworzyć własną paletę.
Ocena: 3+/6
Podsumowując: Biorąc pod uwagę ich niską cenę nie ma się za bardzo do czego przyczepiać. Sądzę jednak, że w drogeriach można znaleźć coś lepszego. Według mnie cienie ML nie są warte świeczki.
Podoba mi się odcień, taki delikatny;)
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię osypywania się brokatu, ale kolor ma ładny :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za różowymi cieniami.
OdpowiedzUsuń