Opis producenta (przepisany z opakowania produktu):
Głęboko oczyszcza, zmniejsza pory, nawilża, matuje, nie
zawiera mydła. Do wszystkich rodzajów skóry. Oczyszczanie, peeling i maseczka –
wszystko w jednym! Ekstrakt z granatów bogaty w antyoksydanty chroni skórę, a
ekstrakt z bambusa ma właściwości przeciwzapalne. Ten krem oczyszczający łączy
w sobie wiele funkcji po to, aby skóra była gładka i promienna. Jego bogata
formuła z cennymi składnikami jak owoc granatu i bambus oczyszcza, wygładza
skórę i nadaje jej długotrwały matowy wygląd, jednocześnie intensywnie ją
nawilżając. Łagodne składniki myjące dokładnie oczyszczają pory z brudu i
nadmiaru serum zaś delikatne mikrogranulki usuwają martwe komórki skóry.
Wspaniały owocowy zapach sprawia, że codzienna czynność zmienia się
przyjemność!
Sposób użycia: raz dziennie nałożyć na zwilżoną twarz i
delikatnie masować unikając kontaktu z oczami i okolicą ust, po czym dokładnie
spłukać. Jako maseczka: aby głęboko oczyścić skórę nałożyć na twarz i
pozostawić na 2-3 min, po czym spłukać wodą, stosować 2-3 razy w tygodniu.
Cena: 12,99zł
Pojemność: 150ml
Konsystencja: Na zdjęciu wydaje się grudkowata, ale
podczas aplikacji jest niczym puszysta pianka. Bardzo przyjemna, kremowa i
gęsta. Nie spada z twarzy.
Zapach: Niby owocowy, trochę mdły, przypomina mi jakiś
syrop na kaszel. Niespecjalnie mi się podoba.
Moja opinia:
* Pozostawia na skórze dziwną śliską powłoczkę, jednak
nie jest ona dla mnie nieprzyjemna i po kilku chwilach zanika (wystarczy
nałożyć krem i po problemie).
* Posiada drobinki peelingujące, ale są średnio ostre, więc
krzywdy nie zrobią.
* Od razu po nałożeniu na skórę odczuwam niekomfortowe
pieczenie (szczególnie na nosie). Niestety dzieje się tak za każdym razem, co
uniemożliwia mi zastosowanie tego produktu jako maseczki, ponieważ od razu mam
ochotę go z siebie zmyć :/
* Absolutnie nie zaobserwowałam żadnego nawilżenia (na
szczęście przesuszenia też nie).
* Używam go rano, więc oczyszczenie jakie oferuje jest
dla mnie w miarę satysfakcjonujące, choć nie odczuwam odświeżenia. Czytałam
opinie, że nie domywa makijażu.
* Raczej nie oczyścił mi porów, ale faktycznie wygładza
buzię.
Podsumowując: No cóż, spodziewałam się czegoś lepszego. Zdecydowanie największym minusem jest pieczenie, które bardzo przeszkadza mi w stosowaniu kremu, więc nie mogę się doczekać, kiedy go wykończę. Ostateczny werdykt - nie polecam.
Ocena: 3-/6
Skład: Aqua, Kaolin, Glycerin, Bentonite, Titanium
Dioxide, Polyethylene, Punica Granatum Extract, Bambusa Vulgaris Shoot
Extract, Sodium Acrylate/Acryloyl
Dimethyltaurate/Dimethylacrylamide Crosspolymer, Jojoba Esters, Propylene
Glycol, Maltodextrin, Butylene Glycol, Lactic Acid, Quartz, Phenoxyethanol,
Ethylparaben, Methylparaben, Propylparaben, Parfum, Limonene, Linalool,
Geraniol, Citral, Butylphenyl Methylpropional, Alpha-Isomethyl Ionone,
Citronellol, Cl 14700 (Red 4), Cl 19140 (Yellow 5), Cl 73360 (Red 30), Cl 77289
(Green Chromium Hydroxide).
A szkoda bo wygląda ciekawie. Najwidoczniej to tylko opakowanie tak fajnie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie mnie uwiodło to zdradliwe opakowanie :p
UsuńSzkoda, że się nie spisał.
OdpowiedzUsuńwielka szkoda, konsystencja dość fajnie sie prezentuje na zdjęciu :D
OdpowiedzUsuńZawiodłam się trochę... ;p
OdpowiedzUsuńNie znam tego produkty, ale srednio mnie zacheca
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie przekonałaś do tego produktu :D
OdpowiedzUsuńNie miałam zamiaru ^^
UsuńNie miałam tego produktu :)
OdpowiedzUsuńna pewno tego sprobuje :)
OdpowiedzUsuń