wtorek, 29 stycznia 2013

Zainspiruj się gwiazdą - Katy Perry (tydzień czwarty)


Inspiracja:


 
Wykonanie:
  
Użyte kosmetyki: 
 
- Missha Perfect Cover BB Cream no.13
- puder StarGazer
- Essence silky touch blush 10 adorable
- Essence Crystalliced liquid highlighter
- Essence crazy about colour highlighter
- Hean stay on baza pod cienie
- Sleek Original, Nude Au Naturel
- Maybelline One By One satin black mascara
- Catrice eyebrow lifter
- Rimmel 006 pink blush

sobota, 26 stycznia 2013

Missha Perfect Cover BB Cream no.13 + puder StarGazer

Hej :)
Dziś postanowiłam wam co nieco napisać o pewnym duo, które ostatnimi czasy bardzo dobrze mi służy - Missha Perfect Cover BB Cream no.13 (ceny wahają się od 60 do 100zł / 50ml) oraz puder prasowany StarGazer (ok. 22zł). Obydwa kosmetyki zakupiłam na allegro.
 

"goła" buzia / Missha / Missha + StarGazer
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

Missha Perfect Cover BB Cream:
* Posiada naprawdę treściwą, gęstą i kremową konsystencję, może nawet lekko tłustą. Nie obciąża skóry, a przy tym przyjemnie się rozprowadza.
* Świetnie nawilża, nie podkreśla skórek.
* Ma śliczny, delikatny, pudrowy zapach.
* Idealnie stapia się z cerą, nie ciemnieje w ciągu dnia.
* Wyrównuje koloryt, krycie dość dobre.
* Wydajny.

Puder StarGazer:
* Idealny dla osób z bladą buzią! Na ciemnej skórze może się odznaczać, ponieważ nie jest zbyt transparentny. Efekt bieli można stopniować.
* Dobrze matuje i współgra z BB.
* Opakowanie jest schludne i proste, a zarazem ładne. Ze szczelnym zamknięciem i lusterkiem.
* Trzyma się dość dobrze. Moim zdaniem nie wymaga poprawek w ciągu dnia, choć ja i tak tego nigdy nie robię.
* Wydajny.

Podsumowując: Zdecydowanie polecam te produkty bladolicym, lubiącym śnieżną cerę. Choć dostępne tylko przez internet to warto zwrócić na nie uwagę. 

Pozdrawiam

piątek, 25 stycznia 2013

Orbit :D

Cześć wszystkim~
Kilka dni temu otrzymałam paczuszkę, od firmy Wrigley, w której znajdował się kartonik wypełniony "małym co nie co". Kto z was lubi żuć gumy? Ja wręcz kocham! :D Moimi ulubionymi są zdecydowanie różowe~

 
Co się dzieje, kiedy spożywam posiłki?
Osad nazębny to ściśle przylegający miękki i zawierający bakterie nalot, który tworzy się na zębach każdego, przez cały czas. Ma tendencję do tworzenia się przy dziąsłach i między zębami i jest główną przyczyną próchnicy zębów.
Osad nie jest szczególnie szkodliwy dla zębów tak długo, jak nie jemy lub nie pijemy czegoś słodkiego, lub z zawartością skrobi – od tego momentu bakterie w osadzie nazębnym produkują kwasy osadowe. Kwasy te atakują powierzchnię zębów, mogąc rozpuszczać twarde minerały w szkliwie zębów i narażać zęby na ryzyko próchnicy.
Nawet bezcukrowe napoje mogą zawierać kwasy, które prowadzą do erozji szkliwa zębów. Te kwasy są inne od tych, które powodują próchnicę i erozja może pojawić się nawet na zębach wolnych od osadu nazębnego.

Dlaczego żucie gumy jest zdrowe dla moich zębów?
Ślina dostarcza organizmowi naturalne, własne zabezpieczenie przed próchnicą i chorobami dziąseł. Minerały zawarte w ślinie, będące również składnikiem zębów, pomagają usuwać resztki jedzenia, neutralizować kwasy osadowy i... naprawiać szkliwo. Podczas żucia bezcukrowej gumy ORBIT® wydzielanie śliny wzrasta nawet dziesięciokrotnie. Co istotne, tak stymulowana ślina posiada większą koncentrację minerałów i przez to może w większym stopniu naprawiać wczesne uszkodzenia próchnicze. Żucie bezcukrowej gumy ORBIT przez 20 minut po jedzeniu i piciu pomaga neutralizować kwasy osadu nazębnego, które zwiększają ryzyko rozwoju próchnicy.


Więcej informacji możecie poczytać na stronie Mojorbit :)

Pozdrawiam

środa, 23 stycznia 2013

Zainspiruj się gwiazdą - Taylor Momsen (tydzień trzeci)


Makijaż, którego najbardziej się bałam. Nie lubię się w takich mocnych kolorach i z góry wiedziałam, że efekt będzie fatalny. Oczy pandy, jakie charakteryzują Taylor nie podobają mi się, choć do niej o dziwo pasują (albo po prostu już się przyzwyczaiłam do jej stylu). 
Reakcja moich kolegów po zobaczeniu mnie - "Kto ci podbił oczy?!" xD. Uważam owy makeup za kompletnie nieudany, bywa :p. Lepiej nie będę wyglądać w takim czymś na powiekach. 

Inspiracja: 

Wykonanie:


Użyte kosmetyki:


- Missha Perfect Cover BB Cream no.13
- Paese puder ryżowy
- Essence silky touch blush 10 adorable
- Essence Crystalliced liquid highlighter
- Hean stay on baza pod cienie
- Sleek Nude Au Naturel (regal, cappuccino)
- Essence long lasting eye pencil 01 Black Fever
- Maybelline One By One satin black mascara
- NYX Circe

Pozdrawiam

wtorek, 22 stycznia 2013

Moje pierwsze zakupy w Superpharm :)

Oto efekty wczorajszego małego szopingu w galerii :D

Po pierwsze~
Bardzo chciałam kupić rozsławione rybki Dermogal i w końcu zebrałam się, żeby ich poszukać. Odwiedziłam 3 apteki i nic. Byłam lekko sfrustrowana, ale przypomniało mi się, że przecież Superpharm to apteka. Zajrzałam i oto mam ;)



Zaaplikowałam jedną przed snem i moje pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne. Skóra mięciutka i nawilżona jak nigdy!

Po drugie~
Odkąd powąchałam pewne perfumy oszalałam na ich punkcie. Żadne tak nie zapadły w mojej pamięci jak te. Jednakże cena trochę hamowała moją żądzę, ale od czego są promocje :3 


Calvin Klein podbił moje serce do tego stopnia, że złamałam moje postanowienie - "Nigdy nie kupię sobie drogich perfum, bo to marnowanie pieniędzy!". Cóż, dosłownie wyfrunęłam z nimi ze sklepu. Kocham je niesamowicie

Zdobyłyście ostatnio coś, co chciałyście od dawna? ;)

niedziela, 20 stycznia 2013

Recenzja: SKIN79 BB Cream Miniature Set


Hej!
Dziś postanowiłam wziąć się za coś, co obiecałam wam wieki temu - za recenzję chyba dość popularnego zestawu czterech różnych kremów BB azjatyckiej firmy SKIN79. Nie przeraźcie się wyglądem mojej cery, zdjęcia były robione jakoś w lipcu zeszłego roku i buzia trochę wariowała...  

Dostępność: Ja kupiłam na alledrogeria, ale oczywiście są również na allegro, czy w innych internetowych sklepach z azjatyckimi kosmetykami.
Cena: Waha się w granicach 40-60zł, trzeba dobrze trafić.
Pojemność: Każda buteleczka mieści w sobie 5g produktu. 
Wydajność: Naprawdę starczają na długo. Spokojnie można każdy z nich odpowiednio przetestować, zanim kupi się pełnowymiarowe opakowanie.
Zapach: Wszystkie pachną podobnie - jak dla mnie niesamowicie przyjemnie, delikatnie, rzekłabym "dziewczęco". 
Kolor:  BB są znane z tego, że ich odcienie są uniwersalne i dopasowują się do karnacji oraz idealnie stapiają się z cerą. Mam blade lico, więc zawsze szukałam czegoś, co nie wyglądałoby jak maska, a BB sprawdzają się w tym przypadku perfekcyjnie.
 
Zestaw zawiera:

* VIP Gold Super + Beblesh Balm Triple Function *

Przed/po

* Jego konsystencja jest treściwa, gęsta. Dzięki temu nawilża cerę i nie podkreśla suchych skórek, ale może powodować niepożądany lekki błysk w strefie T.   
* Buzia nie jest obciążona, wygląda bardzo naturalnie.
* Dobrze się rozprowadza, nie robi smug.
* Krycie średnie, na większe niespodzianki trzeba nałożyć korektor. 
* Według mnie jest dość trwały, nie zauważyłam żeby jakoś nierównomiernie znikał, czy ścierał się.
* Nie ciemnieje. 

* Zawiera filtr SPF25 PA++.   
 
* Hot Pink Super + Beblesh Balm Triple Function [recenzja] *
   
* Diamond The Prestige Beblesh Balm *

Przed/po
 

* Konsystencja jest rzadka, lejąca się. Potrzeba go naprawdę mało, żeby pokryć całą buzię. 
* Również nawilża, nie pozostawia smug i wtapia się w cerę.  
* Po aplikacji skóra wygląda bardzo promiennie. Nie tworzy nieestetycznego błysku, a zdrowy blask.
* O trwałości mam takie samo zdanie jak w przypadku VIP Gold.
* Krycie - ok, dobrze wyrównuje koloryt.
* Niestety nie posiada żadnego filtru przeciwsłonecznego.

* Diamond Luminous Pearl Beblesh Balm *

Przed/po 

Przede wszystkim nie polecam nakładać go na całą twarz, no chyba, że macie naprawdę idealną buźkę. Nawet obsypany pudrem nie prezentuje się zbyt dobrze, ma słabe krycie, podkreśla wszelakie niedoskonałości i daje niesamowicie widoczny efekt kuli dyskotekowej (szczególnie w świetle) ;) Jednak jakoś niedawno odkryłam dla niego fantastyczne zastosowanie i do tej pory używam go namiętnie jako... rozświetlacz. Rzadka konsystencja i zdolność do natychmiastowego scalania się z cerą + delikatny świetlisty pyłek = przepiękny efekt tafli. Delikatnie wklepany opuszkiem palca cudownie prezentuje się na kościach policzkowych. 

Podsumowując: Dla azjatyckich specyfików porzuciłam podkłady i absolutnie tego nie żałuję. W końcu znalazłam coś, co pasuje do mojego koloru skóry, nie ciemnieje, nie robi smug, nawilża, pielęgnuje... Mogę wypowiadać się o BB w samych superlatywach. Oczywiście nie każdemu podpasują wszystkie rodzaje lub marki, trzeba szukać metodą prób i błędów. Rynek azjatycki oferuje ogrom przeróżnych kremów, więc powinnyście wyłowić coś odpowiedniego dla siebie, trzeba tylko zapoznać się z tematem i poszukać. Ja jak dotąd nie trafiłam jeszcze na bubel. Choć BB nie są dostępne w Polsce i trzeba je kupować przez internet to szczerze je polecam, według mnie są rewelacyjne i cieszę się, że je odkryłam.