czwartek, 16 sierpnia 2012

Pielęgnacja mojej cery :)

Witam :)
Zacznę od tego, że tak do końca nie mam pewności, co do typu mojej cery, ponieważ jak to się mówi „nie jestem ekspertem”, a u dermatologa nigdy nie byłam. Jednak moim zdaniem na pewno kwalifikuje się do tłustej (rozszerzone pory, przeważnie szybko zaczynam się błyszczeć w strefie T), ale raz na jakiś czas gdzieniegdzie pojawiają mi się suche miejsca. Strefą problematyczną jest przede wszystkim broda, potem nos (wągry), czasem czoło, rzadko policzki. Mam też trochę piegów w okolicach pod oczami. Odcień skóry - bardzo blady z różowymi tonami.
Od dłuższego czasu trzymam się ustalonej przez siebie porannej i wieczornej rutyny, ale ciągle eksperymentuję z różnymi produktami (lubię testować nowe rzeczy). Przede wszystkim skupiam się na oczyszczaniu, złuszczaniu i nawilżaniu. Poniżej wymienię kosmetyki, które aktualnie stosuję i krok po kroku opiszę, co robię z moją twarzą.

I ~ po przebudzeniu...

1. Kolastyna Refresh żel do mycia twarzy [recenzja]
Przede wszystkim żel (najlepiej taki, który się choć trochę pieni i przyjemnie pachnie)! Nie wyobrażam sobie nie umycia rano buzi jakimś kosmetykiem tego typu. Taki zabieg mnie rozbudza i orzeźwia.

2. Queen Helene peeling pomegranate & raspberry
Peelingu używam codziennie (kiedyś było to 2 razy w tygodniu), ponieważ gdzieś czytałam, że złuszczanie pomaga zapobiegać powstawaniu zanieczyszczeń, wągrów itp., z którymi uparcie walczę. A że nie mam wrażliwej skóry to myślę, że mogę sobie na to pozwolić.
Co do tego produktu nie mogę się za dużo wypowiedzieć, bo stosuję go dopiero od kilku dni, ale ogólnie bardzo lubię peelingi tej firmy i warto je wypróbować. Jego struktura przypomina ziarnka piasku, które zanurzono w gęstym kremie. Niezwykle przyjemny w użyciu.

3. Elanda Adonis Afrodyta żel pielęgnujący twarz [recenzja]
Właściwie stosuję go po to, żeby go skończyć :p

4. Celia krem półtłusty z oliwką
Dla cery tłustej ważne jest nawilżanie, więc chętnie sięgam po kremy. Celia kosztowała śmieszne pieniące (około 4-5zł), w dodatku na wizażu ma dużo pozytywnych recenzji, więc się skusiłam i zakupu nie żałuję. Bardzo ładnie pachnie, nie zapycha, przyzwoicie nawilża i jest dobry pod makijaż.

5. Floslek Sun Care ochronny krem na słońce SPF 50+
Z racji tego, że nienawidzę opalenizny kocham kremy ochronne z jak największym filtrem. Początkowo chciałam sobie kupić słynnego La Roche Posay, ale stwierdziłam, że równie dobrze zadziała coś tańszego. Według mnie Floslek jak najbardziej spełnia swą funkcję, nie zrobił mojej cerze nic złego, choć jego konsystencja jest dość treściwa i tłustawa. Trochę bieli, ale mi to absolutnie nie przeszkadza, wręcz przeciwnie - dla mnie do plus ;)

6. For Your Beauty szczoteczka do twarzy
Stosuję dwa razy w tygodniu dla wzmocnienia działania peelingu.

II ~ maseczki 

Po prostu uwielbiam maseczki. Stosuję nałogowo, zawsze dwa razy w tygodniu. Poniżej lista mojego zbioru masek w tubkach (czasem kupuję też jakieś w saszetkach dla wypróbowania):
1. Queen helene maska avocado & grapefruit
Jak na razie użyłam raz. Po nałożeniu jej skóra szczypie niemiłosiernie, ale po zmyciu nie jest zaczerwieniona ani podrażniona, a wydaje się dobrze oczyszczona.

2. The Face Shop Black Head Nose Clay Mask [recenzja]
Ten azjatycki specyfik można nakładać maksymalnie raz w tygodniu ze względu na silne działanie. Uwielbiam efekt tej maski (możecie go zobaczyć na zdjęciach po kliknięciu w recenzję), zawsze wyciąga z mojego nosa mnóstwo nieprzyjemnych wągrów. Bardzo wydajna i dostępna np. na allegro, a cena około 25 zł to nie jest wiele za coś tak świetnego.

3. Safira Maseczka regeneracyjna z glinką czerwoną [recenzja]

4. Avon planet spa maska do twarzy z japońskim sake i ryżem
Hmm, tej maski również jak dotąd użyłam raz, ale bardzo mi się podobał efekt jak dała. Niesamowicie wygładza cerę.

5. Queen Helene mud pack masque with natural english clay
Kolejna maska QH, po nałożeniu której odczuwam szczypanie (jednak nie tak silne jak po tej z awokado), a jednak skóra nie jest podrażniona tylko oczyszczona. Trochę wysusza, a jej zapach średnio mi się podoba.

III ~ demakijaż  

1. Bielenda bawełna dwufazowy płyn do demakijażu oczu
Osobiście lubię dwufazówki i nie przeszkadza mi ich tłustość, więc chętnie je stosuję, bo są skuteczne. Bielenda świetnie usuwa makijaż oczu nie podrażniając ich.

2. Alterra krem do mycia twarzy z wyciągiem z dzikiej róży [recenzja]
Używając BB kremu muszę liczyć się z tym, że potrzebuję czegoś, co go porządnie usunie pod koniec dnia, a Alterra radzi sobie z tym bardzo dobrze.

3. Bourjois płyn micelarny
Usuwam nim ewentualne niedomyte resztki makijażu. Wydajny, tani, skuteczny. Sławna Bioderma jest dla mnie zdecydowanie za droga ;) 

 IV przed snem
 
1. Garnier Essentials tonik witaminowy
Lubię tonizowanie :D Wydaje mi się, że jak przetrę buzię wacikiem nasączonym tonikiem to moja cera staje się jeszcze bardziej oczyszczona, a krem lepiej się wchłonie. Garnier nie jest zły - spełnia swą funkcję i przyjemnie pachnie.

2. Celia krem półtłusty z oliwką
Wypowiedziałam się już na jego temat wcześniej. Dobry zarówno na dzień jak i na noc :)

3. L`Biotica regenerujący krem do rzęs [recenzja]
Moim zdaniem o rzęsy trzeba dbać, ponieważ na ładnych rzęsach większość tuszy może wyglądać efektownie. L’biotice stosuję codziennie od momentu zakupu i nadal jestem z niej zadowolona. 

To już chyba wszystko, co chciałam wam opisać. Jeśli macie dla mnie jakieś rady lub chciałybyście mi coś polecić to dajcie znać w komentarzach :)

15 komentarzy:

  1. ta kolastyna strasznie mnie kusi :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy mogłabyś mi powiedzieć jakie produkty są najlepsze wg Ciebie z firmy Queen Helene ? Bo czytając Twoje posty, widzę że miałaś ich już dość sporo.
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie to z QH miałam tylko peelingi (miętowy, aloesowy, obecnie granat z maliną) oraz maski (miętowa, z angielską glinką, awokado z grapefruitem). Peelingi są niesamowite, chyba najlepsze jakie miałam przyjemność używać, więc właśnie je mogę z czystym sumieniem polecić. Maski również są dobre, świetnie oczyszczają, ale po nałożeniu ich na skórę odczuwałam szczypanie, więc trzeba być na to przygotowanym (no chyba, że tylko na mnie tak działają :p).

      Usuń
  3. Bardzo lubię maskę z queen helene miętową. Działa cuda na mojej buzi skłonnej do wyprysków :)

    OdpowiedzUsuń
  4. kiedyś bardzo często używałam tych maseczek Planet Spa, ale tej akurat nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Łał, muszę przyznać, że bardzo dużo tego masz. Ja na codzień się nie maluję (najwyżej błyszczykim, więc już odpada na sam początek wszystko do demakijażu :) Po drugie, co do porannej toalety, używam tylko toniku i żelu do mycia twarzy, to samo wieczorem :)
    Nic więcej - a problemów z cerą raczej nie mam.
    Pozdrawiam :P

    OdpowiedzUsuń
  6. No no no, sporo tego;p naprawdę bardzo ciekawy post, ale ja juz z niecierpliwością oczekuję na posty o Tw włosach;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekam na recenzję peeling malinowego QH. Jak pachnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, no cóż po prostu mniej więcej pachnie owocami, które ma zawarte w nazwie ;) Delikatnie i bardzo ładnie.

      Usuń
  8. Co do rzęs polecam olej rycynowy,a do mycia twarzy żel z Graniera z 'wbudowaną' szczoteczką . Tonik i peeling używam z under12, a maseczki częęsto zmieniam . Do demakijażu używam dwufazóki z Ziajii.Czekam na post o włosach.

    OdpowiedzUsuń
  9. uwielbiam ten plyn dwufazowy do rzes!!!Jak bede w Polsce to sobie go zakupie,bo warto:)

    OdpowiedzUsuń
  10. widzę, że nie tylko ja codziennie używam całego arsenału kosmetyków, żeby cera była w miarę ogarnięta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ogólnie mam fioła na punkcie pielęgnacji twarzy ;D

      Usuń
  11. Wow ;D wdidzę ze kosmetyków do pielęgnacji masz 2x więcej niż ja ;D

    OdpowiedzUsuń