wtorek, 10 lipca 2012

Recenzja: Farmona Sweet Secret waniliowy scrub do mycia ciała

Informacje od producenta [źródło]:
Wanilia i indyjskie daktyle    
Wyjątkowy kosmetyk o gęstej konsystencji i wspaniałym orientalnym zapachu został stworzony do codziennej pielęgnacji i mycia ciała, dla osób, które cenią produkty naturalne i lubią pozwalać sobie na chwile przyjemności. Specjalnie opracowana, bogata receptura na bazie nawilżającego ekstraktu z wanilii i dojrzałych daktyli błyskawicznie poprawia kondycję i wygląd skóry, a drobinki ścierające usuwają zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka, poprawiając mikrokrążenie i dotlenienie skóry. Regularne stosowanie waniliowego scrubu pod prysznic zapewnia uczucie wypielęgnowanej i jedwabiście gładkiej skóry, nadając jej jednocześnie przytulny zapach, który pobudza, uwodzi i inspiruje.  
Sposób użycia: Scrub nanieść na zwilżoną skórę, wykonując delikatny masaż całego ciała. Następnie dokładnie spłukać ciepłą wodą. Stosować 3-4 razy w tygodniu.

Moja opinia:
Gdzie kupić?: Wszelakie drogerie.
Cena: ok. 12zł
Pojemność: 225ml
Zapach: Bardzo słodki (dla niektórych może okazać się zbyt mdły i duszący), czyli to, co lubię najbardziej ;) Nie utrzymuje się długo na skórze.
Konsystencja: Lekko gęsta, przypomina trochę rozrzedzony budyń. Napakowany drobinkami ścierającymi.
Działanie:
* zawiera niesamowicie ostre drobinki (chyba jeszcze nie miałam takiej „tarki”), które nie rozpuszczają się szybko, a co za tym idzie pozwalają na dokładny masaż ciała; mimo to kosmetyk nie podrażnił mnie (nie jestem wrażliwcem)
* cudownie ściera, pozostawia skórę mięciutką, jedwabistą, wręcz niesamowicie gładką
* nie natłuszcza, polecam posmarować się czymś nawilżającym po jego użyciu
* wygodne oraz poręczne opakowanie
* moim zdaniem jest wydajny
* nie testowany na zwierzętach
* mnóstwo parabenów w składzie
Podsumowując: Peeling zdecydowanie nie dla każdego - trzeba się z nim ostrożnie obchodzić oraz delikatnie i bez pośpiechu wykonywać masaż ciała. Jego ostrość nie przeszkadza mi zbytnio, ponieważ nie mam wrażliwej skóry. Zapach przypadł mi do gustu, co do właściwości nie mam zastrzeżeń, konsystencja jest w porządku, więc lubię go… nawet bardzo ;)
Skład: Aqua, isopropyl myristate, pumice, glyceryl stearate citrate, cetearyl alcohol, paraffinum liquidum, cyclomethicone, parfum, glyceryl stearate, helianthus annuus seed oil, glycerin, cocamidopropyl betaine, phenoxyethanol, methylparaben, butylparaben, ethylparaben, propylparaben, vanilla, propylene glycol, tamarindus indica extract, macadamia ternifolia shell, cera alba, acrylates /c10-c30 alkyl acrylate crosspolymer, xanthan gum, disodium edta, sodium hydroxide, CI 16255, CI 19140, bha.

Dziękuję stronie www.werner.pl za udostępnienie mi produktu do recenzji. Tym samym zapewniam was, że nie ma to wpływu na moją wypowiedź, która jest jak najbardziej szczera.

6 komentarzy:

  1. Chyba się skuszę, ale na pewno nie w tej wersji zapachowej, bo nie cierpię wanilii. Fuuuuu. Chyba wezmę czekoladę ;DD

    OdpowiedzUsuń
  2. to mój ulubieniec ;)
    najlepszy zdzieraczek jaki miałam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. oby był w rossmannie
    nabrałam na niego ochoty :)

    OdpowiedzUsuń
  4. słodko pacnie? dobrze ściera? będzie mój :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam masło Farmona o tym zapachu i lubiłam, był bardzo słodki, mdły i tak dziwny, bliżej niezdefiniowany, ale lubiłam go bardzo ;D

    OdpowiedzUsuń