czwartek, 8 marca 2012

Recenzja: Lirene dermoprogram selected from nature lekki krem bioaktywnie nawilżający do twarzy

 
 
 

Pojemność: 50ml
Cena: 22,99zł
Zapach: Kwiatowy, intensywny, po nałożeniu czuję go jeszcze przez jakiś czas na buzi.
Konsystencja: Lekka, nielejąca.
Moja opinia:
+ cudowny, świeży zapach
+ nie zapycha, nie podrażnia
+ przyzwoicie nawilża
+ wygładza i ożywia buzię, nadaje jej delikatnego blasku
+ inspirowany naturą
+ oczywiście nie matowi całkowicie cery, ale też nie sprawia, że świecę się jak bombka
- troszkę długo się wchłania (kilka minut na pewno trzeba odczekać, co może niektórych drażnić)
- spf 5 (trochę za mało…)
Podsumowując: Nie przestraszcie się parafiny w składzie! Tak naprawdę ta substancja nie ma nic wspólnego z zapychaniem porów. Krem jest świetny i zdecydowanie go polecam. 

Skład:

5 komentarzy:

  1. Bardzo lubię kosmetyki tej firmy, więc poczytam jeszcze troszkę na temat tego kremu i niewykluczone, że się na niego skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mama go sobie wczoraj kupiła, więc mam okazję wypróbować :D

    OdpowiedzUsuń
  3. niestraszna mi ani parafina ani gliceryna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja oczywiście do idealnego zmatowienia polecam krem Ziaja, Nuno antybakteryjny. Wchłania się w ciągu max 2 minut, twarz się w ogóle nie świeci, jest mięciutka, a zapach przyjemny jest:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna notka i Zapraszam do mnie ;) http://nasz-babski-swiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń