Konwent B-XmassCon2 (10-11.12.2011r.)

W tym poście pokażę wam rzeczy, które kupiłam na konwencie :) Nic kosmetycznego, raczej chodzi o "pierdółki" i gadżety. Dodam też kilka dość marnych zdjęć prezentujących wnętrze (zostały robione pod koniec dnia, kiedy wszyscy się już niemalże zebrali). Wcześniej jakoś zapomniałam o aparacie :p Ech, byłam chyba za bardzo podekscytowana. Ogólnie rzecz biorąc było niesamowicie! Absolutnie nie żałuję, że tam pojechałam. No i oczywiście jadłam prawdziwe sushi (robione na miejscu)! Z surową rybką, mniam. Na początku trochę bałam się to zjeść, ale jest naprawdę pyszne. Oczywiście zdjęcia nie zrobiłam (nie wiem gdzie miałam głowę, wybaczcie), aczkolwiek tymi pałeczkami (podobno bambusowe) je jadłam ;P:

Tak wygląda rozpiska atrakcji, mapa, książeczka i identyfikator:

 

Zdobycze:

kocie uszka z dzwoneczkami :3

Pocky mleczne

 

 

Przypinki ~~

Przesłodki portfel (marzyłam o takim!)

  

Pałeczki + podstawka

  

Death Note

 

 

Kupiłam jeszcze plakat Super Junior, ale wciąż nie jest powieszony, tylko zawinięty w rulonik. Może innym razem go pokażę :P

A teraz kilka zdjęć szkoły:

  

To by było na tyle jeżeli chodzi o konwent :D Minęło bardzo szybko, jednak niesamowite wspomnienia pozostaną na długo w mojej głowie. Wybrałam się również na 3godiznny spacer po rynku Krakowa. Piękne miejsce! Szczególnie teraz - przybrane choinki, lampki, wspaniale. No i miałam dwóch cudownych przewodników ;3

Pozdrawiam ♥