poniedziałek, 31 października 2011

~~ ROZDANIE ~~ (ZAMKNIĘTE)

Niedawno szturmem przebrałam wszystkie moje kosmetyki i znalazło się parę, których raczej już nie będę używać. Nie dlatego, że są złe – ale po prostu mam wiele innych rzeczy, te mi nie podpasowały (zaś innym mogą się spodobać) i by tylko leżały. Chciałam je oddać na wymiankę, ale pomyślałam, że z okazji setnego posta przeznaczę je na małe rozdanie ;) Produkty są używane, ale w bardzo małym stopniu, zresztą wszystko widać na zdjęciach. Co jest do zdobycia?:

Basic rouge powder

Maybelline the falsies volum` express

W7 camouflage kit

Mollon rainbow touch 03

Sensique hardener

Rimmel soft kajal eye liner pencil 061 jet black

Zasady:
1. Musisz być publicznym obserwatorem mojego bloga. (1 los)
2. Możesz (ale nie musisz) zamieścić informację o tym rozdaniu na swoim blogu. (1 los) 
3. Napisz, jeżeli masz mnie w swoim blogrollu. (1 los)
4. Jeżeli w ogóle chcesz wziąć udział w zabawie, w komentarzu napisz swój email, nick pod jakim obserwujesz mego bloga i numerki spełnionych warunków (od 1 do 3 – z ewentualnym linkiem do zamieszczonej notki).
5. Każda osoba może zgłosić się tylko jeden jedyny raz!
6. Niestety nie wysyłam paczki za granicę. 
W sumie można zebrać 3 losy. Im ich więcej, tym większa szansa na nagrodę ;) Mam nadzieję, że wszystkie zasady napisałam w miarę składnie i każdy wie o co chodzi. Jeżeli nie, to pytajcie. Szczęśliwiec zostanie wylosowany przez program internetowy ClassTools. Oczywiście, żeby wątpliwości nie było, umieszczę screena z losowania.

Rozdanie trwa od teraz (31.10.2011) do 13.11.2011 do godziny 0:00. ZACHĘCAM DO WZIĘCIA UDZIAŁU :)

sobota, 29 października 2011

Recenzja: Mollon Nail Lacquer Bamboo Extract


Prezentowany odcień: 19 Blue Symphony [klik]
 
 

Cena: około 8-14zł
Pojemność: 12ml
Moja opinia:
+ pędzelek z odpowiednio sztywnego włosia, niesamowicie wygodny
+ jedna porządna warstwa całkowicie pokrywa płytkę paznokcia, co jest totalnym szaleństwem (za to wielki plus)
+ bardzo szybko wysycha
+ wprost idealna konsystencja
+ zero smug i prześwitów
+ daje ładny połysk (oczywiście nie zawiera żadnych drobinek)
+ 23 odcienie w ofercie (myślę, że to wystarczająca gama kolorystyczna, istotna żeby nie zgłupieć przy wyborze)
+/- trwałość to około 4-5 dni bez odprysków (dla mnie bez większego znaczenia, bo i tak zmywam lakiery co 2-3dni)
- stopniowo dość mocno ścierały mi się końcówki (okropnie dużo piszę na klawiaturze, więc pewnie to jest przyczyną)
- dostępność 
Podsumowując: Bardzo go polubiłam (wręcz od pierwszego "maźnięcia"). Naprawdę polecam, ponieważ lakier jest taniutki, a świetny :)  

Dziękuję firmie Mollon Cosmetics http://molloncosmetics.com.pl za udostępnienie mi produktu do recenzji. Tym samym zapewniam was, że nie ma to wpływu na moją wypowiedź, która jest jak najbardziej szczera.

piątek, 28 października 2011

100 post i współpraca ^^

Witam! Ów notka jest SETNĄ na tym blogu. Jestem z tego bardzo dumna ;) Będę się starać, aby było ich jeszcze więcej i żeby mój dorobek rozkwitał z każdym nowym dniem coraz bardziej. Mam nadzieję, że wy mi w tym pomożecie! Dziękuję wszystkim, że jesteście, że zaglądacie tu czasem i dajecie mi kopa do działania. Moje pisanie było by nic nie warte, gdyby was nie było. Po stokroć dziękuję

Przejdźmy do drugiego aspektu - kolejna współpraca. Tym razem o nic nie prosiłam, lecz sama dostałam emaila z zapytaniem (oczywiście niesamowicie się z tego ucieszyłam) od przemiłej pani Beaty (http://www.werner.pl) i w ten oto sposób niedawno przyszły do mnie próbki produktów Bioclin Acnelia włoskiego producenta Instituto Ganassini. Paczuszka zawierała:
1. Bioclin Acnelia C żel oczyszczający (4x 10ml)

2. Bioclin Acnelia K kuracja przeciwtrądzikowa (3x 3ml)

3. Bioclin Acnelia M emulsja do cery trądzikowej (3x 5ml)

4. Ulotka ;)

~~ Testy rozpoczęte ~~ Gdy tylko zużyję owe produkty - napiszę o nich :) Ściskam mocno i pozdrawiam ♥

środa, 26 października 2011

Kuracja z Eveline :)


Zaraz po rozpoczęciu roku szkolnego musiałam ściąć moje długaśne pazury, ponieważ niestety jeden poważnie się podwadził. Rozpaczałam i szukałam czegoś, co pomoże mi je wzmocnić, aby się to nie powtórzyło. Pewnego dnia całkiem przypadkiem dowiedziałam się o istnieniu odżywki Eveline - paznokcie twarde i lśniące jak diament. Ku mojemu zaskoczeniu spisała się niesamowicie! Moja kuracja trwała 34 dni, ponieważ zwyczajnie po tym czasie stwierdziłam, że już wystarczy. Tęskniłam też za malowaniem kolorowymi lakierami... Wszystkie informacje dotyczące stosowania itp. tego cudownego eliksiru możecie odczytać po kliknięciu na dowolne zdjęcia, które znajdą się wyżej. Wspomnę jeszcze co zauważyłam po zakończeniu kuracji. Zaznaczam też, że nie mam większych problemów z paznokciami, więc chciałam je tylko utwardzić, wzmocnić. Przede wszystkim:
+ rzeczywiście płytka stała się niesamowicie twarda (jak diament ;]), zero elastyczności 
+ zero rozdwajania
+ wydaje mi się, że urosły mi szybciej niż naturalnie 
+ dość szybko wysycha 
+ pozostawia ładny mleczny kolor na paznokciach
+ śmiesznie niska cena (9,99zł), a jakość znakomita 
+ nie testowany na zwierzętach
- problem może być z dostępnością produktu 
Jak dla mnie z pozoru zwykła odżywka okazała się zbawieniem. Czytałam na wizażu, że niektóre dziewczyny sądzą, że jest lepsza od Nail Teka. 

Efekty prezentują się następująco: 
~ PRZED ~
 

~ 10 dni po ~
 
~ 22 dni po ~
 
~ 34 dni po ~

~ PODSUMOWUJĄC ~
 
Skład:

czwartek, 20 października 2011

Słów kilka o Florame...

Jakiś czas temu dostałam próbki olejku i kremu z firmy Florame. Choć produktu w saszetce było niewiele, to z chęcią je testowałam i mam pewną opinię na ich temat.
Chciałam wam też zamieścić linki z ów kosmetykami ze strony producenta, ale nie znalazłam ich tam...  Jednakże zupełnie przypadkiem wyszperałam zamiennik. Wszystkie informacje podałam poniżej.

Florame Gentle Foaming Oil

 
Gdzie kupić?: np. <tu>
Cena: około 100zł
Pojemność: 150ml
Moja opinia:
+ bardzo dobrze oczyszcza
+ moja cera produkowała mniej sebum
+ widocznie i namacalnie nawilża, odżywia, wygładza skórę
+ dość ciekawy ziołowy zapach, bardzo mi się spodobał
+ nie jest tłusty, posiada konsystencje podobną do wody
+ kosmetyk naturalny z certyfikatem ECOCERT
-/+ nie pieni się, bo to w końcu olej (dla jednych pozytyw dla drugich negatyw, dla mnie bez różnicy)
- cena…

Skład:
GLYCERIN*, ROSA DAMASCENA FLOWER WATER*, CITRUS AURANTIUM AMARA FLOWER WATER*, CAPRYLYL/CAPRYL GLUCOSIDE, SODIUM SWEETALMONDAMPHOACETATE, AQUA, ANIBA ROSAEODORA WOOD OIL*, CITRUS AURANTIUM AMARA PEEL OIL*, CANANGA ODORATA FLOWER OIL*, PELARGONIUM GRAVEOLENS FLOWER OIL*, CYMBOPOGON MARTINI OIL*, CITRUS MEDICA LIMONUM FRUIT OIL*, CITRUS AURANTIUM AMARA FLOWER OIL*, CISTUS LADANIFERUS OIL*, TOCOPHEROL, CITRIC ACID, LINALOOL**, LIMONENE**, GERANIOL**, CITRONELLOL**, BENZYL BENZOATE**.
*składniki pochodzące z upraw biologicznych.
** składniki naturalnie zawarte w olejkach eterycznych 99,9% składników jest pochodzenia naturalnego 90% składników pochodzi z upraw biologicznych

`~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~`

 Florame Tender Moisturizing Cream

 
Gdzie kupić?: np. <tu> 
Cena: około 110-120 zł
Pojemność: 30ml
Moja opinia:
+ błyskawicznie się wchłania
+ nie zostawia żadnej tłustej, bądź lepkiej warstwy
+ lekka konsystencja 
+ świetnie nadaje się pod makijaż (mój Revlon rozsmarowuje się bajecznie)
+ wolniej zaczynałam się świecić, a błysk nie był tak bardzo widoczny jak zwykle
+ odżywia, nawilża, wygładza
+ kosmetyk naturalny z certyfikatem ECOCERT
- nieprzyjemny zapach
- cena…

Skład:
CITRUS AURANTIUM AMARA (BITTER ORANGE) FLOWER WATER*, ROSA DAMASCENA (ROSE) FLOWER WATER*, CORYLUS AVELLANA (HAZEL) SEED OIL*, POTASSIUM PALMITOYL HYDROLYZED WHEAT PROTEIN/GLYCERYL STEARATE/CETEARYL ALCOHOL, SIMMONDSIA CHINENSIS (JOJOBA) SEED OIL*, GLYCERIN*, LEUCONOSTOC/RADISH ROOT FERMENT FILTRATE, BETAINE, ANIBA ROSAEODORA (ROSEWOOD) WOOD OIL*, CITRUS AURANTIUM AMARA (BITTER ORANGE) PEEL OIL*, CANANGA ODORATA (YLANG YLANG) FLOWER OIL*, PELARGONIUM GRAVEOLENS (BOURBON GERANIUM) FLOWER OIL*, CYMBOPOGON MARTINI (PALMAROSA) OIL*, CITRUS MEDICA LIMONUM (LEMON) FRUIT OIL*, CITRUS AURANTIUM AMARA (BITTER ORANGE) FLOWER OIL*, CISTUS LADANIFERUS (CISTUS) OIL*, TOCOPHEROL, CITRIC ACID, LINALOOL**, LIMONENE**, GERANIOL**, CITRONELLOL**, BENZYL BENZOATE**, FARNESOL**, CITRAL**, BENZYL SALICYLATE**.  
*składniki pochodzące z upraw biologicznych. 
** składniki naturalnie zawarte w olejkach eterycznych 99,6% składników jest pochodzenia naturalnego 90% składników pochodzi z upraw biologicznych

`~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~`

Podsumowując: Ech, szkoda, że to tylko próbki… na pełnowymiarowe opakowania na pewno się nie skuszę, ponieważ jak widać cena jest dość wysoka. Jednakże, jeżeli macie odłożone trochę oszczędności na pielęgnacje twarzy to polecam. Rezultaty są świetne, wasza skóra będzie wam wdzięczna ;)
 

Dziękuję firmie Florame http://florame.com.pl za udostępnienie mi produktów do recenzji. Tym samym zapewniam was, że nie ma to wpływu na moją wypowiedź, która jest jak najbardziej szczera.

niedziela, 16 października 2011

Recenzja: Bielenda granat masło i peeling do ciała

 

Link do opisu producenta: http://bielenda.pl/granat-maslo-do-ciala
Cena: Około 15-20zł
Pojemność: 200ml
Zapach: Czysta poezja! Niesamowity, słodki, z lekką nutką granatu. Wręcz transcendentalny. Mniam!
Konsystencja: Bardzo lekka, aksamitna.
Działanie: Chyba po żadnym masełku nie miałam tak gładziutkiej skóry. Odżywia i nawilża, skóra „pije” je ja wodę. Błyskawicznie się wchłania, nie pozostawia lepkiej ani tłustej warstwy. Cudowny zapach jest długo wyczuwalny na piżamie. No i opakowanie - bardzo mi się podoba :)
Podsumowując: Uwielbiam! I polecam każdemu, szczególnie ze względu na jakże niespotykany zapach.

Skład (z wizaż.pl – nie wiem czy aktualny):
Aqua (Water), Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Ethylhexyl Stearate, Glycerin, Caprylic / Capric Triglyceride, Cyclopentasiloxane, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-18, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Dimethicone,Glycine Soja (Soybean) Oil, Punica Granatum Fruit Extract,Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Sodium Polyacrylate, Xanthan Gum,
Citric Acid, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Isobutylparaben, DMDM Hydantoin, Parfum (Fragrance), Hydroxycitronellal, Lilial, Limonene, Linalool, CI 17200 (Acid Red 33).

 ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

 
 
Cena: Około 15-20zł
Pojemność: 200g
Konsystencja: Gęsta, zbita maź – jak to peeling.
Moja opinia:
+ dobrze ściera, wygładza 
+ lekko natłuszcza i zmiękcza
+ cudne opakowanie
-/+ sztuczny zapach w opakowaniu i podczas aplikacji, jednak bardzo delikatny i ładny na skórze
- zawiera (mało widoczne, ale jednak) drobinki brokatu
- podczas kontaktu z wodą dość szybko się rozpuszcza, więc lepiej stosować "na sucho"
- coś czuję, że będzie mało wydajny
Podsumowując: Mieszane uczucia... jednak warto pokusić się o coś lepszego, np. Perfecte Spa ;)

Skład (z wizaż.pl – nie wiem czy aktualny):
Sodium Chloride, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Sucrose,Petrolatum, PEG-40/45 Hydrogenated Castor Oil, Silica, Punica Granatum Fruit Extract, Cocos Nucifera (Coconut) Shell Powder,Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Tocopheryl Acetate, Ascorbyl Palmitate, Lecithin, Aqua (Water), Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Isobutylparaben, Parfum (Fragrance), Hydroxycitronellal, Lilial, Limonene, Mica, CI 77891 (Titanium Dioxide), CI 77491 (Iron Oxides).