poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Recenzja: The Face Shop Black Head Nose Clay Mask.

 

Pojemność: 50g
Cena: Ja kupiłam na allegro za 27zł, do tego dochodzi jeszcze opłata za przesyłkę.
Dostępność: Niestety tylko za pośrednictwem allegro lub ebay (lub prawdopodobnie jakiegoś innego sklepu internetowego).
Kolor: Biały
Zapach: Bardzo przyjemny, delikatny i niedrażniący.
Konsystencja: Gęsta, kleista i ciągnąca się.
Zastosowanie: Przemyj twarz ciepłą wodą i nie wycieraj. Nałóż grubą warstwę maseczki (cienka nie zadziała) na nos. Poczekaj co najmniej 15-20 min, żeby całkowicie wyschła. Zerwij. Na koniec zamknij pory przemywając nos chłodną wodą lub tonikiem. Uwaga: Maseczka o silnym działaniu, nie stosować częściej niż raz w tygodniu!
Działanie: Myślę, że wystarczy spojrzeć na zdjęcia (które oczywiście można powiększyć):
PRZED:
 
 
PO:
 
Podsumowując: Matowi i w większości wyciąga „to co trzeba”. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym produktem. Cudowny dla cery tłustej!
PS Chyba nałożyłam za dużo i czekałam 30min aż wyschnie. Poza tym ubyło mi sporo kosmetyku z opakowania... Następnym razem muszę być oszczędniejsza, bo maseczka do tanich nie należy :p Ale efekty zdecydowanie są.

17 komentarzy:

  1. Wow, jestem zaskoczona pozytywną opinią na jej temat. Dla mnie ona słabiutko działa i do tego zrywanie cholernie boli! Używałam jej także na brodę i policzki przy nosie.. Porażka, wyrwała mi nawet wszystkie malusie włoski z twarzy. Tragedia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie siedzę z nią na twarzy i liczę na podobne efekty :D

    OdpowiedzUsuń
  3. kurcze fajne efekty :/ szkoda że taka droga

    ------------------
    kosmetozakupoholika.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. fakt, za włoski szarpie :)ale cos tam wyciąga i zdecydowanie dobrze działa na cerę. Ja za pierwszym razem zrobiłam ten błąd, że po przemyciu twarzy wytarłam ją do sucha :/ niby nic,a jednak ... :) na allegro zdzierają, polecam kartę internetową pre-paid - można nią płacić w necie, albo podłączyć pod konto paypal - i świat otwarty na nowe kosmetyczne nowinki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. też ją mam. szału nie ma, ale faktycznie coś tam wyciąga ;) raz na jakiś czas można zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  6. oo pierwsze słyszę o tym kremie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też ją mam.:)
    Używam wspólnie z lubym.:D
    Szkoda tylko, że przepłaciłaś, bo na ebay'u kosztuje ok. 17zł.
    Pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak dla mnie to troszkę słaby efekt :( Ale chyba nie ma idealnego produktu na to świństwo.

    OdpowiedzUsuń
  9. o, dzisiaj dotarła do mnie ta maska właśnie. :-) będę testować w weekend. :-)


    dodaję Cię do obserwowanych, zajrzyj do mnie może mój blog też Ci się spodoba. :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetna recenzja tak samo jak produkt.
    Zapraszam do mnie wwwswiatzamigotalbarwami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. chyba się skuszę :) wygląda dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  12. Co to jest za papier?

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy... To zaschnięta maseczka, a nie żaden papier ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. mam właśnie zrobiłam i jest fantastyczna, tylko obawiam się że nie na długo wystarczy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Swojego czasu zastanawiała, się nad jego zakupem. aczkolwiek potem stwierdziłam,ze wolę produkt do szerszego stosowania niż na sam fragment nosa. Dlatego czekam na maseczkę z glinką Mizonu która ma zwęzić mi pory i je oczyścić. Przyznam.że stosowałam plasterki na nos kilku marek,ale efekt czasem niezauważalny był dość krótkotrwały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, muszę się przyjrzeć tej glince z Mizonu :) Na mnie plasterki też średnio działają, ale ta maska jest świetna. Wręcz wyciąga wągry. Kto co lubi, mi odpowiada :D

      Usuń