Na prośbę jednej z was opiszę wam pokrótce produkty Essence, które posiadam. Nie uwzględniłam limitowanek, ponieważ już nie są dostępne w sprzedaży. Nie pamiętam też dokładnie cen, a nie chcę przekłamywać. Jednak ta firma jest jedną z tańszych, więc wasz portfel nie ucierpi za bardzo. Zaczynamy :)
1. Essence long lasting eye pencil
Już zrobiłam o tych kredkach recenzję, więc poniżej link:
2. Essence multi dimension 8ml
Według mnie największym minusem jest beznadziejny pędzelek. Jakiś taki "rozlazły" i trudno nim pomalować płytkę paznokcia - może jestem za wybredna :p. Do tego dochodzi naprawdę średnia trwałość. Jednak lakiery dość szybko wysychają i nie tracą swojej pierwotnej konsystencji (niektóre sztuki kupiłam w zeszłe wakacje). Dla pewności warto nałożyć 2 warstwy. Ogromny wybór kolorów. Ja posiadam:
- 60 watch out!
- 01 clear as ice
- 58 the one and only
- 55 spot on
- 61 blue lagoon
- 67 just shout!
- 39 spicy
- 62 must-have
- 64 trendsetter
3. Essence colour & go 5ml
Pędzelek ok, płaski i dobrze się nim maluje. Niestety lakier bardzo szybko ściera się z końcówek. Musimy nałożyć 2, czasem nawet 3 warstwy. Dość szybko wysycha, ale bez rewelacji. Duży plus za gamę kolorystyczną. Posiadam:
- 35 movie star
- 21 fabuless
- 05 sweet as candy
- 39 lime up!
- 30 tou're the one
- 23 sundancer
4. Essence matt top coat 8ml
Moim zdaniem bardzo dobry produkt. Ładnie matuje, tani, wydajny. Jednak jest pewien problem... Sprawia, że lakier staje się jakby miękki i podatny na różnego rodzaju ryski i ścieranie. Mi ten defekt jakoś szczególnie nie przeszkadza, bo i tak często zmieniam kolor na paznokciach.
5. Essence silky touch blush 5g
O tak, lubię to :) Świetny i tani róż, który nadaje naszej buzi blasku i świeżości. Nie zawiera wielkich drobin, a lekki połyskujący pyłek. Dobrze się rozprowadza, nie robi plam. Wydaje mi się, że nie ma takiej opcji, aby zrobić sobie nim krzywdę. Z nim nie da się przesadzić, jest za delikatny, więc jak dla mnie idealny. Nie trzyma się fenomenalnie długo, ale i tak go uwielbiam. Posiadam 3 odcienie:
- 20 babydoll
- 30 secret it-girl
- 10 adorable
6. Essence xxxl nudes lipgloss 5ml
Mimo tego, że nie lubię drobinek na ustach, to ten błyszczyk jest genialny. Piękne, cudowne kolory nude (takie jak lubię :D). Delikatny, połyskujący, migoczący (zawiera pyłek, nie drobiny), pachnący toffi (ciachem, karmelem, budyniem - jak kto woli), jednak bez smaku. Zaryzykuję stwierdzeniem, że nawet nawilża usta. Jak tu się nie zakochać. Długa pacynka nabiera wystarczającą ilość kosmetyku. Nie trzyma się długo, ale to tylko lekki minus. Mój odcień to:
- 01 pure beauty
7. Essence lipstick 4g
Nie ciągnęło mnie nigdy do tych szminek, ponieważ większość zawiera w sobie wielkie drobiny brokatu, co mnie od razu zniechęca. Jednak znalazłam pewną perełkę, całkowicie matową. Przyjemnie pachnie, jest kremowa i nie podkreśla skórek. Średnio kryjąca, nie trzyma się za długo, ale daje radę. Niewyczuwalna na ustach. Polubiłam ten odcień:
- 52 in the nude
8. Essence eyeliner pen 1ml
Nie lubię eyelinerów w pędzelku, ani w żelu (może dlatego, że nie umiem nimi zrobić kreski :D). Przyzwyczaiłam się do kredek, więc skusiłam się na ten eyeliner w pisaku. Nie żałuję. Dość intensywny czarny kolor, nie rozmazuje się, bardo wytrzymały, końcówka precyzyjna, łatwo go zmyć płynem do demakijażu. Dla mnie bomba.
To by było na tyle, jeśli chodzi o Essence. Jeśli macie propozycje na notki, to zamieszczajcie swoje pomysły w komentarzach. Dziękuję, że jesteście :)